7

170 13 4
                                    

Taehyung przystanął, opierając się o blat kuchenny i obserwował od boku, jak Yoongi przygotowywał jedzenie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung przystanął, opierając się o blat kuchenny i obserwował od boku, jak Yoongi przygotowywał jedzenie.

— Długo jeszcze? — spytał z niezadowoleniem siadający przy stole Jimin. Właśnie do nich przyszedł, a na prośbę zajętego przyjaciela Taehyung otworzył mu przed chwilą drzwi. — Myślałem, że już będzie...

— Zaraz. Nie dość, że robię jedzenie, to jeszcze narzeka. — Yoongi przewrócił oczami.

— W ogóle miałem taki fajny pomysł na dzisiaj. — Jimin go zignorował, z ożywieniem zmieniając temat po tym, jak przypomniał sobie, co chciał im zaproponować. — Otworzyli niedawno nową knajpę z planszówkami i chciałem wziąć ze sobą Jeongguka, żebyśmy poszli tam razem, ale akurat leży nie do życia...

Taehyung oderwał wzrok od patelni ze smażącym się, soczystym mięsem, którego zapach roznosił się po całej kuchni, i spojrzał na blondyna przy stole.

— Co mu jest?

— Nie mówił ci? Dopadła go migrena i ogólnie jakoś źle się czuł.

— Szkoda — powiedział  Yoongi, w międzyczasie zajmując się przekładaniem mięsa. — Brzmi fajnie. Musimy tam pójść następnym razem.

Zwrócili uwagę, jak Taehyung bez słowa zaczyna zmierzać do wyjścia z kuchni i całkowicie znika za rogiem. Kontynuowali więc rozmowę we dwóch, a kiedy Yoongi zajął się nakładaniem obiadu i postawił pierwszy talerz przed Jiminem, chłopak wrócił z bluzą, założonymi butami oraz torbą na ramieniu.

— Idziesz do niego? — spytał Yoongi, choć odpowiedź doskonale znał każdy w tym pomieszczeniu. — A co z twoim jedzeniem?

— Idę, ale zostaw mi porcję, dobra? — odparł, nie mogąc odpuścić tego pysznego obiadu zrobionego przez przyjaciela. Tyle przecież czekał. Tęsknym wzrokiem spojrzał na mięso, godząc się, że nie zje go prosto z patelni. Zerknął zaraz na chłopaków, którzy posyłali w swoją stronę znajome mu uśmieszki. — Tak, tak, nacieszcie się sobą.

Zadowolony Jimin zwrócił na niego uwagę i wyciągnął z kieszeni klucze, które podniósł do góry.

— Trzymaj. Pewnie będzie spał, więc masz. Zaskocz go.

— Dzięki. — Taehyung chwycił je w dłoń z radością. Zdecydowanie zamierzał go zaskoczyć.

Choć pisali dzisiaj ze sobą, tak jak oczywiście codziennie, nie miał pojęcia, że Jeonggukowi coś dolegało. Nic nie wspomniał na temat bólu głowy i złego samopoczucia, a jedynie, że jest zmęczony, więc pójdzie się położyć. Nieładnie pomijać takie istotne fakty...

Po zaparkowaniu samochodu zaraz stanął pod drzwiami od mieszkania. Otworzył je kluczami Jimina, wszedł jak najciszej do środka i zdjął buty. Miał zamiar udać się do pokoju Jeongguka, ale chłopak zdążył go uprzedzić, wychodząc ze środka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Velvety eyes | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz