-- Lilly ,no choć już ,ile można się szykować na jeden koncert! - Słysząc moje słowa zbiegła na dół .
- Nigdy nie miałaś żadnych idoli .Oni są dla mnie kimś więcej niż jakimś zespołem. I na ich występ w Polsce musiałam czekać calutkie 3 lata. - z lekkim grymasem wykrztusiła z siebie zdanie ,które powtarzała mi przez okrągły tydzień .
Dla mnie oni są jak typowi rozpuszczeni nastolatkowie. Wykorzystują małe dziewczynki tylko po to żeby na siebie zarobić, a one wierzą we każde ich słowo które wypełznie z ich podobno nieziemskich usteczek..
Czekałam na nia okolo 15minut ,gdy juz łaskawo pojawila sie obok mnie, opatulona była wszystkimi możliwymi gadżetami z 1D Mam na myśli plakaty koszulki buty i inne gowna ,które kupiła jej matka gdy jeszcze żyła. Droga tam wydawała się męczarnią, bo młoda w kółko odtwarzała ich sztuczne piosenki. Gdy w końcu podjechałyśmy pod arenę ,w której spędzę dzisiejszy wieczór zamiast na imprezie akademickiej. To wydarzenie jest punktem kulminacyjnym roku, a teraz jest organizowane u Josha!
- Dziękuje Rosie, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. - jej słowa znienacka wywołały u mnie wzruszenie, a cała impreza przestała mieć znaczenie.
Po 3 godzinnym wyczekiwaniu mogłyśmy wreszcie zająć swoje VIP-owskie miejsca. Sala była wypełniona po brzegi. Do moich uszu z przybywającym tłumem ludzi zaczęły narastać przeraźliwe krzyki podniecenia i odziwo tez nastolatek w moim wieku. Nie mogłam oddychać ,czułam się jakbym była przygniatana przez napierającą ścianę stworzoną z ludzkich ciał. Musiałam wyjść ,potrzebowalam nabrać świeżego powietrza. Ale wiedziałam że muszę tam wrócić. Powtarzałam sobie; wytrzymaj Rosie, jesteś silna.
Kiedy muzyka ucichła ,odetchnęłam z ulgą, że to juz koniec. Wtem jak na złość ,odezwał się glos na scenie, jak można było usłyszeć w tłumie piszczących dziewczyn członek zespołu Niall . zaczął ogłaszać w porywkach oczywiście bo nic nie dało się usłyszeć ,ze w niespodziankę ktoś jeszcze dziś dla nas zagra.
Bynajmniej nie będę musiała słuchać ich dennych piosenek. A może w tym drugim zespole będzie jakiś przystojniak. Gdy tylko ujrzałam jaki zespół wchodzi na miejsce gdzie przed chwila stali chłopcy z 1D przekonywałam sama siebie, że oni tu wrócą i zepsują mi do końca ten dzien. To żart, że 5 seconds od summer zagra dziś tego wieczoru. Mój żołądek nie wytrzymał, wszystko co w nim siedziało teraz wylądowało na parkiecie. Wszystkie przykre wspomnienia z czasów gdy jako 16 latka za nimi szalałam wróciły. Nie wiedziałam jak długo wytrzymam stojąc na własnych siłach. A później ostatnim wspomnieniem jakie pamiętam, to jak nieznajome osoby dookoła mnie zbiegają się z przerażeniem błyszczącym w oczach.no to mamy za sobą 1 rozdział komentujcie i oceniajcie. :3 nie chce robić jakiegoś banalnego opowiadania także akcja rozkreci się dopiero pozniej