Rozdział 7

131 13 1
                                    

- Ew. Nienawidzę Amy- powiedział Luke

- Eurgh ja też. Całe to pyskowanie mnie zmęczyło.- powiedziałam

- Zupełnie to rozwaliłaś - powiedział Beau

- Wiem, kochanie, wiem- powiedziałam z wyższością

Przeszliśmy się ostatni raz po plaży , a potem jedziemy do domu z Cody'm Simpsonem oczywiście.

Przyjechaliśmy do domu Brooksów o 18, gdzie Gina i moja mama nakrywały do stołu.

-Domowej roboty Spagetti Giny podane- wykrzyknęła Gina kładąc miskę na stole

-Twoje ulubione-powiedział Luke

- Tak- mówię z uśmiechem

Wszyscy usiedli przy stole

- Louise?- pyta moja mama

-Tak- odpowiadam

- Nie spotkałaś dzisiaj przypadkiem jakiś starych przyjaciół?- pyta. Nie była dobra w byciu dyskretnym, mogła się zapytać czy widziałam Amy czy nie.

- Tak wpadliśmy dzisiaj na Amy. Długa historia, zlałam jej tyłek w walce na pyskowanie, nazwałam mnie dziwką, i miała do czynienia z konsekwencjami .-powiedziałam śmiejąc się z Beau

- Louise Jane East. Po pierwsze zmień swój język a po drugie najprawdopodobniej ona teraz płacze.- powiedziałam moja mama

- Mogłaby trochę zrzucić na wadze a wtedy- mówię

- Przepraszam, Danielle , ale to jest zbyt śmieszne, Louise stop czuję jak idzie sześciopak- powiedziała Gina śmiejąc się ( Danielle to moja mama)

- Jestem po prostu zbyt śmieszna- mówię

- Tak bardzo śmieszne miałam jej mamę przez pół godziny na telefonie, ona jest takim snobem, nienawidzę jej- mówi

- Więc nie może narzekać. Nazwałam ją pudlem i tanią lalką Barbie kupioną Pudlandzie- mówię próbując udowodnić mój punkt widzenia

- Proszę o najwyższą z piątek- mówi Gina , Przybijamy sobie piątki i obie zaczynamy się śmiać

- Nie powinnaś jej zachęcać- mówi mama żartobliwie

Wszyscy nakładamy jedzenie, nie byłam głodna mimo że nie zjadłam prawie nic

-Lou, prawie nic nie zjadłaś- mówi Gina

- Najadłam się lunchem- odpowiadam

- Ale to triffle!! twoje ulubione- mówi

- No dobra ale poproszę mały kawałek- mówię

Około 22 poszłyśmy od Giny, potem jeszcze godzinę siedziałam z chłopcami na skypie. Poszłam spać szybciej, bo byłam zmęczona. Ale Luke idiota postanowił mnie obudzić koło 1 nad ranem.

Od Luka: Spotkajmy się w ogrodzie jak najszybciej

Od Louise: Lepiej żeby to było coś ważnego Luke. Przysięgam na Boga

Nasze ogrody otoczone były przez ogrodzenie, ale moja mama i Gina zdjęły to , więc mieliśmy jeden wielki ogród, który był na rękę latem. Założyłam pulower na moją piżamę i nałożyłam conversy i podkradłam się na zewnątrz. Luke zapalił światło na zewnątrz a my usiedliśmy w altanie

- Co Luke- mówię ziewając

- Musimy porozmawiać- mówi .. O boże tak teraz.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------.Od tłumaczki:

Miało być co dwa dni, ale skoro miałam już przetłumaczone to wstawiłam szybciej. Mała niespodzianka ode mnie , może nie wynagrodzi czasu w którym nic nie dodawałam ale postaram się to nadrobić

Fall, luke brooks fanfiction *finished*- tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz