◆ I Can't Believe He's Alive ◆

36 5 6
                                    

W końcu byłem na miejscu. Wyszedłem z auta, podbiegł do mnie Gustav

- Dawaj mi tutaj tego skurwiela, Gustav - ruszyłem do opuszczonego domu

- Chwila, Tom - chłopak mnie zatrzymał - on się nagle rozpłynął w powietrzu

Stanąłem w miejscu i nie mogłem uwierzyć w to co słyszę

- Co kurwa? - widziałem zmieszanie na twarzy blondyna - to nie jest jakiś pierdolony magik. Musi gdzieś tu być

- Tom, rozumiem twoje emocje - przerwałem mu

- Nie wyjeżdżaj mi tutaj z twoimi psychologicznymi gadkami tylko znajdź mi go  - nie byłem w stanie opisać jakie uczucie mi towarzyszyło w tamtym momencie - z resztą sam to zrobię - wróciłem się do samochodu

- Tom, błagam cię posłuchaj mnie - biegł za mną

- Kurwa byliśmy tak blisko - z całej siły uderzyłem w auto - tak blisko

- Pojawił się na naszej lokalizacji jakiś dzień przed tą akcją z Marią, przed jej porwaniem - Gustav chodził w kółko - od tamtego momentu do dzisiaj siedział tutaj. Nigdzie się nie ruszał. Byłem przekonany, że tu będzie

Wziąłem głęboki oddech. Muszę myśleć racjonalnie, a żadna złość mi w tym nie pomoże

- Jesteś pewny, że to był on?

- Oczywiście, jeszcze specjalnie czekałem zanim ci o nim powiedziałem - stukał palcami w brodę - wszystko sprawdziłem kilkukrotnie. Nie wyobrażasz sobie mojego zdziwienia jak on pierwszy raz pojawił się na naszej lokalizacji od kilku pierdolonych lat

- Wszystko mi się już kurwa nie łączy - złapałem się za głowę - przecież on powinien nie żyć

- Ta cała sytuacja jest pojebana, ale to musi być on - zapalił papierosa - przed jego ''śmiercią'' daliśmy mu ten nadajnik i każde miejsce się zgadza. To nie może być inna osoba Tom - Gustav był pewny tego co mówi

Wiem, że jego urządzenia się nie mylą. Nigdy nas nie zawodziły

- Tego też ci nie mówiłem, ale nasz sprzęt kilka dni temu zidentyfikował dźwięk, krótki, ale jasny - wyciągnął jakieś małe urządzenie

Usłyszałem  jego głos i imię - Harper

- Teraz wierzysz, że to naprawdę on?

- Nie mogę uwierzyć, że on żyje - jak tu jechałem czułem ekscytację, choć w głębi duszy w to nie wierzyłem. Teraz mamy dowód - Gustav ile naszych ludzi się tu kręci?

- No ja - zaczął myśleć - i 4 innych

- Każ im wszystkim jechać - widziałem mocne zdziwienie na jego twarzy - tylko ty tutaj zostaniesz

Przez chwilę się nie odzywał. Wiedziałem, że nie spodoba mu się ten pomysł, ale nie możemy wzbudzić podejrzeń

- Gustav - złapałem go za ramiona - nie każe ci go pilnować, chce żebyś tylko obserwował, a jak on i Harper się zjawią to poinformuj mnie

- Okej Tom - westchnął

Poklepałem go po ramieniu. Wsiadłem do samochodu i odjechałem z piskiem opon. Jak ja jej o tym powiem? Zapytałem sam siebie w myślach. Istnieje też opcja, że Maria o tym wiem i po prostu mnie wykorzystuje. Nie, nie to niemożliwe. Ona by mi tego nie zrobiła. Ja pierdole nie potrafię przez tą kobietę logicznie myśleć. Nie rozumiem czemu ona wzbudza we mnie tyle rozterek. Najprościej będzie jak się o tym nie dowie. Jeśli to wszystko to tylko ich plan to lepiej, żeby nie wiedziała co odkryliśmy.

Play with Fire - Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz