Pov : Maria
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. W pomieszczeniu było bardzo jasno. Rozglądnęłam się i zobaczyłam, że jestem podłączona do kroplówki oraz kilku innych rzeczy, których nazw nie znałam. Byłam w szpitalu? Jak się tu znalazłam?
– O widzę, że pani się już obudziła – starsza kobieta uśmiechnęła się – pani chłopak ciągle przy pani czuwał, aktualnie zszedł kupić coś do jedzenia. Zaraz powinien wrócić
Mój chłopak? Praktycznie nigdy nie miałam przyjaciół pułci męskiej, a co dopiero mówić o chłopaku. Ahaaa tej pielęgniarce chodziło o tego dupka Toma
– To nie mój chłopak – burknęłam – ledwo zmuszę tego mężczyznę
– Oh, to już nie rozumiem – poprawiła pościel – ten pan był bardzo zmartwiony pani stanem. Wbiegł z panią na rękach prosząc, wręcz błagając o pomoc. Wyglądał na zakochanego – zakłopotała się – chociaż jestem już stara, mogło mi się coś pomieszać – posłałam mi lekki uśmiech i wyszła
Zmartwiony? Tom? Moim stanem? Czemu ta kobieta mowiła o nim tak pozytwnie? Może dlatego, że jest starsza nie slyszała o wielkim Tomie Kaulitzie i o tym co robił. Ja pierdole znam sie z tym mężczyzną dopiero dzień, a ktoś mówi o jakimś zakochaniu. My się nienawidzimy do szpiku kości. Znaczy nasze rodziny od zawsze są wrogami, więc nie ma opcji na jakiekolwiek pozytywne uczucia w tej relacji. Mam go wykorzystać, a na następnie zabić i tyle.
– O już się obudziłaś – Tom wszedł z naleśnikami i dwoma kubkami herbaty
– Dziękuję, ale lepiej podaj mi paczkę fajek – poprawiłam się na poduszce
– W szpitalu nie można palić, kochanie – podał mi jeden talerz oraz kubek
– Przestań udawać, że ci na mnie zależy. To się robi powoli wkurwiające, kochanie – złapaliśmy kontakt wzrokowy
– Masz rację, to nie na miejscu – wziął łyk herbaty – wiesz w ogóle jak się tu znalazłaś?
– No coś tam pamiętam – zaczęło mi się przypominać kilka ostatnich godzin – jak długo muszę tu dostać?
– Chyba do jutra. Wyjęli Ci już kulę z ramienia, więc najgorsze masz już za sobą
Miałam tylko nadzieję, że nikt z mojej rodziny nie przyjedzie tutaj. A tym bardziej, że Izabel się tu nie pojawi. Tom nie ma prawa się o niej dowiedzieć.
– Zamierzasz tu siedzieć czy w końcu znikniesz mi z oczy, kochanie? – uśmiechnęłam się jak najmilej potrafiłam
– Spokojnie, nie dostawie cię, kochanie – kończył jeść naleśniki – Będę tutaj tak długo jak ty
– No to świetnie – powiedziałam ironicznie
– A teraz tak na poważnie z czym ty kurwa masz problem, kochanie? – był lekko zdenerwowany – gdyby nie ja najprawdopodobniej zdechłabyś
– Może i lepiej gdyby tak się stało – szepnęłam, Tom raczej tego nie slyszał – mam problem z tobą, mój drogi – to już mówiłam na tyle głośno, aby usłyszał
– Nie wymyślaj do chuja i zacznij jeść te naleśniki
Pov : Tom
Siedziałem w milczeniu z Marią, gdy niespodziewanie do sali wszedł Gustav. Wcześniej zadzwoniłem do niego, aby przyjrzał się temu autu, które nas zaatakowało. Wstałem
– Kto to jest? – Maria złapała mnie za rękę, kiedy chciałem odejść
– To mój wspólnik, jak na razie nie masz się o co obawiać, kochanie – puściła mnie, a ja podszedłem do Gustava i wyszliśmy na korytarz

CZYTASZ
Play with Fire - Tom Kaulitz
Fanfic‼️TW: sceny erotyczne, samookaleczaniem, papierosy, krwawe opisy‼️ Gang American Horror pod władzą 55 letniej Evelyn Lauder wkracza na teren swojego odwiecznego wroga, jednego z najniebezpieczniejszy gnagów w Tokio, na teren Tokio Hotel. Potrzebują...