*LukePOV*
Kurcze. Nie pisałem z Emily, już dwa dni. Wiem że głupio postąpiłem. Nie wiem co mam jej napisać, żeby mi wybaczyła. Gdy szedłem po telefon, o mało się nie wywaliłem o czyjeś buty.
- Luke! Nic Ci nie jest? Co się z Tobą ostatnio dzieje?- Wypytywał Ashton.
- Zupełnie nic.
- Widzę, słyszę i czuje, że coś cię gryzie.
- No bo, kojarzysz tą Emily, co z nią pisze na kik'u? Ona boi się burzy, napisała, że idzie do swojego brata, a ja głupi byłem o niech zazdrosny.- Jak mu to opowiedziałem, wyglądało jeszcze gorzej, niż myślałem.
- No to napisz do niej.
- Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
- Napisz, że żałujesz i przepraszasz, na pewno ci wybaczy, stary laski długo się nie gniewają. - Wtedy do domu wpadł Calum z Mikey'em.
- O, tata Ashton udziela pomocy. - Zaśmiali się obaj.
- Ile razy wam mówiłem piździki, że macie mnie tak nie nazywać?! - Ryknął na nich, rzucając wszystkim, co znajdowało się obok niego.
- Dobra, nie zwracajcie na mnie uwagi, ja się zmywam. Ohh i tak nie zwracacie, fajnie czasami do siebie pogadać, chłopaki.
ja: Nie miałem, tego na myśli.
Żałuję.
Zależy mi na tobie.
Naprawdę.
Proszę.
EmmDD : Okej
EmmDD: pizdo.
ja: :'))) Dzięki.
EmmDD: Spoko niunia.
ja: Ej no niunią, to ja cię mogę nazywać.
EmmDD: Zawsze można pomarzyć.
ja: Czemu boisz się burzy ?
EmmDD: Nie chcę o tym rozmawiać. Przepraszam.
ja: No cóż, nie nalegam, ale wiedz, że zawsze możesz mi się wygadać. A może jakieś przeprosinowe zdjęcie?
EmmDD wysłała zdjęcie
EmmDD: Eloelo 320, spadam niunia.
ja: Pa Emily.
CZYTASZ
kik | lrh
Fanfiction#4 in Losowo [ 16.11.2015 ] pierwsza część • KIK druga część • POWRÓT trzecia część • NADAL ® okładka mojego autorstwa ®