Rozdział 9

6.9K 580 22
                                    

Jechałam samochodem. Był późny wieczór. Mia poprosiła mnie żebym odebrała ją z imprezy w jakimś klubie.
Zabrałam ze sobą moją trzymiesięczną córeczkę, Liv, że sobą, ponieważ rodzice pojechali na weekend do babci.
W radiu grała głośna muzyka, jednak nie za głośna, żeby nie obudzić dziecka.
Zaparkowałam przed klubem w którym była moja siostra. Zostawiłam na chwilkę Małą samą i poszłam poszukać siostry.
Po kilku minutach znalazłam ją i Rosie. Zabrałam je do samochodu.
Mi zrobiło się strasznie słabo i za kierownicą siedziała Rosie, która nie była bardzo pijana.
Jechałyśmy za szybko niż było pozwolone. Po pewnym czasie wpadłyśmy w poślizg.
Obudziłam się następnego dnia podłączona do różnych aparatur medycznych. Byli przy mnie rodzice.
Moja siostra i córka zginęły, a ja nie poniosłam dużych ran.
Kilka tygodni później dowiedziałam się przypadkowo, że Rosie która jako jedyna w trakcie wypadku była przytomna, przesadziła mnie na miejsce kierowcy i sama uciekła z miejsca wypadku.
Nikt nie chciał uwierzyć w moją wersję wydarzeń.
Byłam winna.
Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, nie tylko dlatego że zabiłam dwie bardzo ważne mi osoby, ale głównie ponieważ powiedziałam, że winna była Rosie, córka pani burmistrz naszego miasta.

Niewinna  ◾1 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz