W poprzednim rozdziale....
Draco rozmawiał z Profesorem Dumbledorem,podjęto decyzję o wyjeździe Hermiony do Weasleyów,Draco zostaję z Albusem.-Hermiona! Gotowa?Wołali mnie z ekscytacją w głosie Ron i Harry,wiedziałam że cieszą się na wieść mieszkania ze mną,sama się za nimi okropnie stęskniłam i również chciałam spędzić z nimi trochę czasu, brakowoło mi też Pani Weasley która zawsze dawała te ciepło panujące w ich domu,dzięki Niej czułam się jak u siebie.
-Jasne.Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na buzi
-Ginny już się nie mogła Ciebie doczekać,przez cały okres jak Cię nie było załamała się,nie chciała nigdzie wychodzić... Moja Ginny...całkiem zapomniałam o Niej,ze wszystkich to własnie z Nią mogłam o wszystkim porozmawiać,wszysto jej powiedzieć ale... Naprawię to sytuację,poprostu chcę żeby było jak dawniej,aby nic się nie zmieniało.
-Dlatego nie było Ginny w Hogwarcie,ale kiedy się dowiedziała że wróciłaś i mało tego jedziesz do nas to ozdrowiała niczym jak po dotknięciu magicznej różdżki. Harry i Ron zaczęli się głupkowato śmiać... Jak to Oni,moi chłopacy.
2godziny później...-Hermiona!! Dziecko moje kochane! Jak ty wychudłaś... Witała się ze mną Pani Molly,przyciągając mnie do siebie i chować w uścisku.
-Nie jest aż tak źle...
-Spokojnie Hermiona,my już tu o Ciebie zadbamy Pani Weasley uśmiechneła się ciepło i znikneła w kuchni a ja zaczęłam się rozglądać....Nic się nie zmieniło,wszystko takie same,ta sama atmosfera...Jak ja kocham ten dom.
-Hermiona! Jak miło znowu Cię u nas widzieć Uśmiechnął się ciepło Pan Artur Weasley
-słyszałaś o najnowszym mugolskim wynalazku? Naptopie? Zaśmiałam się na słowa Pana Weasleya,zawsze jak przyjeżdżałam to rozmawialiśmy o mugolskich przedmiotach i zwyczajach.
-Laptopie panie Weasley.
-koniecznie musisz nam o tym paptopie czy laptopie opowiedzieć przy kolacji Zaśmiał się Pan domu
-Hermiona...? Ginny.
-Ginny! podbiegłam do rudowłosej i wyściskałam ją,dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo za nią tęskniłam
-Gdzie ty byłaś? I co robiłaś taki okres czasu z ohydnym slizgonem
-Powiem ci Ginny że Draco nie jest aż tak ohydny jak myślisz Na usta Ginny wkradł się złośliwy uśmiech
-Dzisiaj wszystko mi opowiadasz.
-No jasne że tak, chyba wam wszystkim muszę trochę opowiedzieć Uśmiechnełam się.
-Hermiona list do Ciebie-powiedzieli w tym samym czasie Fred i George.
-Oo dziękuje. Wiedziałam że od Malfloya.
-Hermiona,ja i Ron weźmiemy twoje rzeczy na góre okej?
-Jasne,dziękuje zatem ja poszłam do Weasleyowskiego salonu i zaczęłam czytać list
Granger.
Mam nadzieję że nie myślisz iż gdy wyjechałaś to masz odemnie spokój,możesz się mnie niedługo spodziewać,myślę że jest Ci dobrze u Weasleyów ale pamiętaj uważaj na Siebie,dobrze by było jakbyś nigdzie nie chodziła sama...Tak wiem że sobie sama poradzisz ale chociaż raz zrób co Ci każe Hermiono,nie opowiadaj za dużo bo myślę że dla wszystkich to będzie za duży szok,ja i Albus jesteśmy z Zakonem w kwaterze głównej. Nie zadręczaj się problemami,i jak już mówiłem nie rób nic głupiego,tęsknie.
twój Malfloy.
CZYTASZ
Dramione-Fight for her
RandomZanim zaczniesz czytać Dramione-Fight for her,przeczytaj Dramione-Sad love, jest to kontynuacja pierwszej części :) Albus Dumbledore jest przejęty losem Draco i Hermiony i nie odmawia pomocy. Lucjusz jest w stanie zrobić wszystko, aby wyrządzić najw...