Odsunąłem się od Hermiony i łapiąc ją za ramiona spojrzałem na jej zapłakaną twarz.Kilka łez spływało po jej twarzy,policzki były zaczerwienione a włosy jak zawsze idealnie roztrzepane co dodawało jej uroku.Jestem przerażony tym co się mogło stać lub stało doprowadzając Granger do takiego stanu,chciałem wiedzieć natychmiast co się wydarzylo ale widząc jej stan wolałem zabrać ją w jakieś bezpieczne miejsce gdzie mogłaby się uspkoic.Mój apartament.O jego istnieniu wie tylko Albus i zabronil mi nawet Hermionie o nim mówić ale w tych okolicznościach muszę ja zabrać,nie chcę rozmawiać z nią przy Weasleyach a jesli własnie tam pojedziemy to będzie to nieuniknione.
_________________________________________
Z perspektywy HermionyByłam zaskoczona postawą Dracona,widząc mnie nie ukrył zdziwienia i strachu o mnie ale jednoczesnie był spokojny.Cieszył mnie fakt że nie zaczął odrazu zadawać pytań tylko zabrał mnie daleko od miejsca zdarzenia,własciwie zabrał mnie do jak sądzę jego apartamentu o którym mi nie wspominał. Mimo chłodnej temperatury jaka tam panowała,podobał mi się klimat panujący tam. Stał duży regał z książkami gdzie aż kusiło mnie aby podejśc i wziąc którąs z nich do rąk,dwa brązowe fotele (w tym jeden bujany) które wyglądaly na bardzo wygodne,mała kanapa i duży telewizor zajmujący pół brązowo-białej sciany. Z salonu było widać sypialnie która nie była w guscie Dracona,ale nie zwrócilam na niej większej uwagi.Po przeleceniu wzrokiem całego mieszkania zobaczyłam jak Draco rozpala w kominku,podeszłam i usiadłam na miękkim dywanie znajdującym się tuż przy kominku.Ciepło bijące z niego dodawało mi otuchy,zdałam sobie sprawę że biorąc pod uwagę wszystko co przeżyłam to to było niczym w porównaniu do moich przeszłych doświadczeń,nie powinnam tak emocjonalnie zareagować,powinnam być silna.Patrząc się w ogień nie zdawałam sobie sprawy jak intensywnie przygląda mi się Draco,nie wiem co mu się dzisiaj stało że jest taku opanowy i nie naciska na mnie,bardzo to doceniam bo prawdę mówiąc nie chciałam mu o tym opowiadać i nadal nie chcę ale wiem że muszę.Wstałam z nagrzanego dywanu i usiadłam na kolana Malfoy'a na co ten odrazu objął mnie mocno swoimi ramionami.Nadal nie mogę się nadziwić jak bardzo przywiązałam się do niego cóź przez tak krótki okres czasu,pokochałam go i nie potrafię przypomnieć sobie tego pewnego siebie,aroganckiego,płytkiego i imfantylnego chłopaka co dręczył mnie i moich przyjaciół.Draco zmienił się niesamowicie,a może zawsze już taki był tylko nie pokazywał swojego drugiego oblicza? Pomimo tego ile złych rzeczy wpajał mu jego ojciec to w oczach Dracona jest tyle troski i ciepła że nie mogę zrozumieć jak tak wartościowy i słodki chłopak może być powiązany z takim tyranem.
-koch...Hermiono.Chcę abyś powiedziała mi co się wydarzyło.Powiedział stanowczym głosem.Intensywność jego spojrzenia doprowadzała mnie do tego że rozpływałam się pod jego wzrokiem.Jego oczy zawsze mi przypominały urocze oczy szczeniaczka,nawet wtedy kiedy były przepełnione jadem
-Wiem.Ale najpierw chcę ci coś pokazać co ma z tym związek.Nadal siedząc na jego kolanach wyjęłam z kieszeni liścik który był rzekomo od Malfoy'a,podałam je chłopakowi na co ten zacząl czytać a z każdym słowem jego zrenice się poszerzały i można było wyczuć że jest zdenerwowany
-Niee...
-Tak wiem że to nie ty. Powinnam odrazu się domyślić widząc styl i sposób w jaki to było napisane ale wtedy o tym aż tak nie myślałam i poszłam się z Tobą spotkać.Miałan nadzieję że zobaczę tam Ciebie a stał tam Snape.Podziwiałam Dracona że pomimo to co się dzieję stara się być opanowany,był wpatrzony we mnie i słuchał z smutkiem w oczach,jego dłonie były zacisnięte w pięści. -Zaczął mnie dotykać i obrażac,nie rozumiem co mu zrobiłam.Pewnie teraz uznasz że w porównaniu do tego co przeszliśmy to teraz zachowałam się zbyt emocjonalnie ale szok gdy zobaczyłam jego zamiast ciebie,jad w jego głosie gdy do mnie mówił i...jego odrażający dotyk sprawiły że spanikowałam. Draco spojrzał mi w oczy i jak w tych wszystkich mugolskich filmach pogładził mnie po policzku i delikatnie pocałował.To nie był długi pocałunek przepełniony namiętnością.To był słodki i krótki pocałunek dający mi jeszcze więcej wsparcia i siły.
-Tylko ty jesteś w stanie w takim momenie myśleć o tym czy nie zachowałaś się zbyt emocjonalnie gdy stary,obleśny czarodziej zaczyna cię dotykać. Draco starał się uśmiechnąć pomimo to że sam jest zmartwiony sytuacją.Wtuliłam się w jego ciepłe ciało i przyglądałam się jego dłoniom które gładziły moje kolano tym samym uspokajając mnie.
CZYTASZ
Dramione-Fight for her
De TodoZanim zaczniesz czytać Dramione-Fight for her,przeczytaj Dramione-Sad love, jest to kontynuacja pierwszej części :) Albus Dumbledore jest przejęty losem Draco i Hermiony i nie odmawia pomocy. Lucjusz jest w stanie zrobić wszystko, aby wyrządzić najw...