Z perspektywy Hermiony
Siedziałam sama w dormitorium,czekałam na Draco który zaraz miał się pojawić z pysznym kremowym piwem,ciągle myślałam o tym czy Lucjusz naprawdę ma konkretne powody by mnie zamordować ale nic nie przychodziło mi do głowy...
-Granger. Wyrwał mnie z zamyślenia Draco, trzymający w ręku dwa kubły kremowego piwa.
-dziękuje. Powiedziałam cicho i wziełam się za picie napoju.
-Rozmawiałem z Dumbledorem...powiedział że na jakiś czas powinniśmy się przenieść.... Draco mówił bardzo dziwnym tonem...
- w porządku,a gdzie dokladnie? Musimy coś zabrać? Na dług..
-Granger. Przerwał mi Draco i widać było że był zirytowany.
-wyjeżdżamy.Ale osobno,ty jedziesz do Weasleyów,ja jadę z Dumbledorem.To nie moja decyzja Hermiono.Rozmawiałem z Profesorem Albusem abyś była ze mną ale uznał że bezpieczniejszym wyjściem będzie gdy będziemy osobno...wtedy mojemu ojcu będzie ciężej nas namierzyć. Głos Dracona był niepewny...Miałam wrażenie że czegoś mi jeszcze nie powiedział ale to jest Malfloy...On zawsze coś ukrywa,tego nie można w nim zmienić.
-W porządku Draco. Jeśli to jest bezpieczniejsze wyjście z tej sytuacji to powinniśmy to zrobić a poza tym...powinnam wkońcu szczerze porozmawiać z z Harrym i Ronem.
-Nie myśl że to na długi okres czasu Granger,gdy tylko sytuacja na to pozwoli zabiorę Cię od nich,obiecuję. Było wyraźnie widać że Draco ma wątpliwości co do tego abym została u Rona,ale nie było innego wyjścia,poza tym to moi przyjaciele,zawsze przy mnie byli,nigdy nie dali mnie skrzywdzić...Draco już raz na to pozwolił.
-Draco,skupmy się na tym aby abyśmy wyszli z tego wszystkiego cali a nie na tym czy będę z chłopcami czy nie... Draco przesadzał.
-Hermiona.Harry i Ron wcale nie są tacy jak myślisz. Nie znasz ich tak dobrze jak ja...
-ja ich nie znam?! Przyjaźniłam się z nimi od moich pierwszych dni w Hogwarcie,kto może ich znać lepiej odemnie?!
-Dosyć Granger.Jutro oświcie będzie na Ciebie czekać Artur Weasley,spakuj wszystko co jest Ci potrzebne i...proszę uważaj na Siebie.
-Jak zawsze Malfloy.
-Będę pisać
-Nie musisz
-Hermiona.
-Draco.
-Nie rób nic głupiego.
-Że niby ja? Ja jestem perfekcyjną czarodziejką zapomniałeś? Na usta Dracona wkradł się zadziorny uśmiech.
-Narazie Granger.
-Narazie Malfloy.
Draco uśmiechnął się i wyszedł z mojego dormitorium,nie zachowujemy się jak para...Bardziej jak przyjaciele a czasem jak wrogowie...ale mi taki układ pasuję,chcę by było jal dawniej,z wyjątkiem że kocham Draco a On mnie.
CZYTASZ
Dramione-Fight for her
De TodoZanim zaczniesz czytać Dramione-Fight for her,przeczytaj Dramione-Sad love, jest to kontynuacja pierwszej części :) Albus Dumbledore jest przejęty losem Draco i Hermiony i nie odmawia pomocy. Lucjusz jest w stanie zrobić wszystko, aby wyrządzić najw...