Rozdział VII

184 16 3
                                    

-Zostaw mnie! Zostaw! - wrzeszczałam zapłakana kiedy Harry zaczął się do mnie dobierać i dotykał mnie tam, gdzie nie powinien.
-Zamknij pysk suko - warknął i ścisnął mocniej w dłoni moje oba nadgarstki.
Szrapałam się jak mogłam, ale on się nie poddawał.
-Zayn, podaj mi taśmę - zwrócił się do chłopaka.
Czarnowłosy leżał na podłodze i kiedy usłyszał prośbę stęknął głośno i leniwie się podniósł z ziemi. Wyglądał jak cholerny ćpun. I nim był. Wziął ze stołu taśmę i rzucił w kierunku Harrego. Spowrotem ułożył się na podłodze.
Brunet ściągnął mi koszulkę, co było dość trudne, bo strasznie się wyrywałam. Kiedy już się z tym uporał, obrócił mnie na brzuch i zakleił mi ręce na plecach, dokładnie sklejając ze sobą nadgarstki.
Spowrotem leżałam na plecach, tym razem jeszcze dodatkowo na swoich rękach co było niekomfortowe.
-Teraz to się możesz pierdolić. Ze mną. - dodał i wyszczerzył się.
-N-nie - wypłakałam
- No..ale może to później ...- powiedział i wstał
- Zayn wstawaj! Stary.. Halo?! -wydzierał się na przyjaciela i potrząsał nim.
- Czego kurwa ... - odezwał się mało wyraźnie.
- Wstawaj , nie leż tak, pojebało cię?
Zayn zaczął coś chrząkać i wstał.
-To co po piwku ? - zapytał Harry
Zayn popatrzył na niego chwilę i odpowiedział
-Jasne
Błagam Boże, tylko nie narkotyki z alkoholem błagam... Nawet to jedno głupie piwo, może im zrobić jeszcze większe pranie mózgu.
Chłopacy wstali i poszli do kuchni, wyciągając z lodówki piwo.
-Gdzie Niall? - spytał Zayn
Harry rozejrzał się dookoła i wzruszył ramionami.
- Może w pokoju śpi.
Popatrzyli tylko na siebie ze zdziwieniem i zabrali sie do picia piwa.
Bezradnie ze związanymi rękoma i bez bluzki obserwowałam jak wychylają jedno piwo, potem drugie i trzecie.
Ich śmiech był nie do zniesienia.
-No patrz Nicole - zwrócił się nagle do mnie Harry i wstał od stołu. Zbliżał się do mnie, a ja o mało nie zemdlałam na widok pijanego i naćpanego gwałciciela.
-Jak to pięknie w życiu bywa...-kontynuował- Ja mam wszystko. Dom, przyjaciół, rodzinę, pieniądze, narkotyki i inne rzeczy. Tak samo Zayn.
Popatrzałam na niego zapłakana nie wiedząc, co ma zamiar mi przekazać.
- I mamy też co ruchać. Czego więcej trzeba? Mamy taką dziwkę i szmatę jak Ty - mówił a ja miałam łzy w oczach.
-Jesteś jak taki najgorszy pies, taka nic niewarta szmata. Jesteś zerem. Będę Cię ruchał kiedy mi to się spodoba, bo jesteś zwykłą kur... - nie dokończył, bo splunęłam mu w twarz.
Nie dałam rady słuchać tych bzdur, usiłował mi zrobić pranie mózgu.
Harry miał zamknięte oczy. Sięgnął po chusteczkę i przetarł twarz. Zayn patrzał z szokiem.
Zobaczyłam jak zaciska zęby przez co szczęka mu tężeje, a oczy ciemnieją.
- Ty jebana suko! - wrzasnął.
Rzucił się na mnie z pięściami. Nawet do cholery nie mogłam się bronić, bo miałam związane ręce. Dostałam jeden, drugi, trzeci raz. Potem zwlókł mnie z kanapy za włosy, przez co z impetem spadłam. Ciągnął mnie przez cały salon, a ja darłam się w niebogłosy. W jednej chwili wpadł Niall.
- Pojebało Cię?! Spierdalaj od niej! - wydarł się i zaczął biec w moją stronę. Zayn go zatrzymał i ledwo go wywlókł z pokoju, bo blondyn strasznie się rzucał. Harry zatrzymał się na chwilę, cały czas trzymając moje włosy. Słychać było wrzaski, trzaski i przesuwanie jakiegoś ciężkiego mebla.
Nie. O nie.
Płakałam strasznie, zastanawiając się do jakiej ja patologii trafiłam.
Zayn wrócił. Harry szarpnął mnie za włosy, ciągnąc do Zayna
- Ty wiesz co zrobiłaś? - zapytał czarnowłosy - oplułaś swojego pana, nędzna dziwko ! - wrzasnął i uderzył mnie z otwartej dłoni. Nawalał mnie tak jakiś czas jak w jakimś transie, a ja już nie miałam siły krzyczeć. Później Harry dołączył pięści, kopali mnie oboje. Lewdo funkcjonowałam. Chciałam, aby ten chory koszmar się skończył. Nie miałam siły krzyczeć ani nawet płakać. Kiedy skończyli mnie bić, Harry zdjął mi stanik i majtki.
Usłyszałam kroki.
-Jesteśmy sami złotko - szepnął.
Nie minęła chwila, a zaczał mnie brutalnie gwałcić.
Wrzeszczałam tak głośno, starałam się aby usłyszeli mnie wszyscy. Miałam wyobrażenie, że krzyczę do Boga.
- Pomóż mi ! Błagam! - wydzierałam się do nieba.
Czułam tylko potworny ból, kiedy on mnie po prostu rżnął. Nawet go nie widziałam , nie mogłam otworzyć oczu. Pod wpływem jego ruchów przesuwałam się po podłodze, dodatkowo trąc i szypiąc sobie skórę. Usłyszałam jak jęczy mi do ucha po czym wstaje. Rozryczałam się jeszcze bardziej o ile to w ogóle możliwe.
Tym co zrobił, spowodował kolejny mocny uraz w mojej psychice. Wylał całą zawartość prezerwatywy na moją twarz.
Zrzygałam się na podłogę.
-Jesteś obrzydliwa. - powiedział Harry i odszedł.
-Powinnaś to zlizać! - powiedział na odchodne.
Znowu kroki.
- Teraz ja! - zaśmiał mi się do ucha Zayn
Wrzasnęłam głośno i rozbeczałam się na cały regulator.
Kolejnego gwałtu nie wytrzymałam.
Straciłam przytomność.
-----------------
Hej kolejny za nami! Dziękuję każdemu kto jest ze mną! Jesteście wspaniali kocham Was! Pamiętajcie dajcie gwiazdkę i napiszcie coś, bo to bardzo motywuje. Dziękuję i do następnego! <3

Black Guardian AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz