Niebieskowłosa w płapce

1.8K 63 45
                                    

Po zabojaniu weszłam do domu zastałam slendermana a raczej trzech. Wyjełam pistolet i strzelałam ale gówno dało jeden chciał mnie chwycić lecz ja wbiegłam z domu i odpaliłam motor i jechałam do Jacka lecz oni mnie gonili. Gdy dojechałam waliłam w drzwi. Otworzył Slender i ja wbiegłam.
-E ty Slenderman weź odemnie swoich braci.
-Co?
-Gówno braci.
-Pokaż.
I wyszłam i pokazałam a oni już tu byli.
-Och Slender.
-Odwalcie się.
-Spierdalaj.
Ja wziełam siekiere w rekę i trzymałam. Wziełam motor i jechałam wszędzie żeby wzbudzić ich uwage. Wziełam flesha i rzuciłam ich i uciekłam. Akurat szedł Jeff z Jackiem.
-Niewchodzicie do domu.
-Czemu.
-Bracia slendermana.
-A możemy do cb.
-Okej ale uwaga na mojego psa.
-To ty masz psa?
-Tak a teraz chodzcie.
Weszliśmy a ma przywitanie przybiegła Kora. Duża Husky i dość niebiezpieczna. Przestawiłam chłopakom Kore a oma ich polubiła. Poszliśmy w 4 do domu. Oglądaliśmy tv a później wyszlimy z Korą odprowadzić ich. Po odprowadzeniu włączyłam karaoke a była równo północ i Kora zmieniła się w człowiekopsa. I razem śpiewaliśmy ale policja przyjechała i ją zabiłam. Później Jack dzwonił i rozawialiśmy. Gdy skończyliśmy. Poszliśmy się umyć i spać. Następnego dnia widziałam koło mnie Jacka. Ale on był sztuczny a w nim gaz usypiający próbowałam uciec lecz zasnełam.

--------------------------------------------------------Już wiem jak zkończe tą historie mam nową ksiąke okej żegnam i jeszcze raz dzięki za tyle wyświetleń. :*

Jeff the killer i jego miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz