Widze ją. Codziennie przechodzi korytarzem i patrzy na mnie, tymi swoimi ciemnymi oczami. Nienawidzi mnie. Pragnie mojej smierci. Jeszcze kilka dni temu pragnęłabym tego samego, lecz nie dzisiaj. To wlasnie ten dzien, w ktorym powiem jej wszystko. Powiem jej o bolu, ktory rozrywa mnie od srodka. Nie chce juz spogladac na nia, jak na wroga, lecz przyjaciółkę. Pragne, by ona tez tak na mnie patrzyła i cieszyła się każdą chwila. Dzisiaj powiem jej wszystko. Całą prawde. Chce, by mi wybaczyła i zażegnała dawny konflikt. Dalej nie moge znieść, że jest żoną mojego Sułtana, lecz musiałam sie z tym pogodzic. Teraz ja jestem najwazniejszą kobietą, ale nie chce wojen. Chce, by Mahidevran w koncu zrozumiala, ze nie mam złych zamiarów. Pragne, tylko spokoju w Haremie jak i calym Topkapi.
Ja Hurrem, jestem gotowa na pogodzenie sie z moja dotychczasową rywalką.
Ja Hurrem, dzisiaj wyjawie jej prawdę.
CZYTASZ
WSPANIAŁE STULECIE-INNA HISTORIA
FanfictionMoja własna kontynuacja wątków z serialu "Wspaniałe Stulecie". Historia zawiera pełno monologów postaci. Mam nadzieje, że spodoba się wam mój styl pisania :) Życzę miłego czytania :) ~M.S.