18.10.2014
Po dwóch dniach bezcowej wędrówki byłem dokładnie w takiej samej zjebanej sytuacji jak przedwczoraj. Tyle, że o wiele bardziej najedzony. W Opuszczonych domach znalazłem dużo jedzenia. Zrobiłem zapasy. Jednak koło godziny 12 spotkałem grupę innych żołnierzy bez armi. Okazało się, że są w takiej samej sytuacji jak ja. Po krótkiej rozmowie Stwierdziłem, że są to kompletne barany. Jednak było ich aż siedmiu. Po jeszcze szybszej naradzie postanowiliśmy założyć Nową Armię Krajową. Naszym pierwszym celem było zdobycie broni.