All night,
I think about you all night.
I'll see you when tomorrow comes.Coraz częściej o nim myślałam. Chciałabym mu podziękować za wszystko. Chciałabym go przytulić, powiedzieć że jest najważniejszy. Częściej miałam dobry humor. Miałam powód by rano wstać z łóżka. To było najpiękniejsze.
Przyglądałam się Jungkookowi kiedy męczył się z zadaniem. Poprosił mnie abym mu pomogła z zadaniami więc poszliśmy do biblioteki szkolnej. Zaczynaliśmy na późniejszą godzinę.
Czarne włosy idealnie opadały na jego czoło które marszczyło się w skupieniu. Ciemne oczy wczytywały się w każde słowo polecenia. Jungkook podniósł głowę i spojrzał na mnie pytająco. Poczułam się zakłopotana. Zauważył że mu się przyglądam.
- Skończyłeś? Zapytałam z lekkim uśmiechem. Mam nadzieje że nic o tym nie wspomni... Pomyślałam.
- Jeszcze nie. Nie wiem co teraz zrobić. Powiedział patrząc na zadnie.
- Daj, zobaczę. Odparłam biorąc zeszyt do ręki. Jednak nie mogłam się skupić. Teraz to ja poczułam jak on mnie się przygląda. Poczułam się zakłopotana. W tym momencie zadzwonił dzwonek. W duchu podziękowałam za niego. Zaczęliśmy się pakować. Przypadkiem upuściłam zeszyt. W tym samym czasie schyliliśmy się po niego a nasze dłonie się dotknęły. Nastała krępująca cisza. Dlaczego to mi się przytrafia... Pomyślałam. Nie wspominając o tym co się stało, razem ruszyliśmy w stronę sali.Wracając do domu nie mogłam przestać o nim myśleć. Czy ja się zakochałam...? Nie, nie. To nie możliwe. Potrząsnęłam głową. To nie może być prawda.
Weszłam do domu i od razu udałam się w stronę mojego pokoju. Rodziców jeszcze nie było. Nawet lepiej... Nie chciałam im mówić że znowu dostałam kiepską ocenę. Skończyło by się to źle. Bardzo źle...
Zabrałam się za odrabianie lekcji. Znów nie mogłam się skupić. Dzięki Jungkookowi chociaż na chwilę zapominałam o tym jak zła jest moja sytuacja w domu. Jak bardzo źle rodzice mnie traktują. Nikomu tego nie mówiłam ale czasami miałam myśli samobójcze. Chciałam skończyć moje życie. Nic dobrego nigdy się nie wydarzyło. Ciągłe porażki, kłótnie... Nie wytrzymywałam już. Nie zrobiłam tego ponieważ zawsze myślałam może jutro będzie lepiej. Że może jutro wydarzy się coś dzięki czemu będę się uśmiechać. Z tą myślą żyje do dziś.
Uwielbiałam spędzać każdą chwilę z Jungkookiem. Cały czas się śmialiśmy. Swoją drogą ma śliczny uśmiech na który zawsze lubiłam patrzeć. Każda godzina, minuta, sekunda z nim byłam cudowna. Pełna pozytywnych emocji i uśmiechu. Zapominam przy nim o wszystkim co złe. Zakochałam się w nim.
Skończyłam odrabiać lekcje. W między czasie rodzice wrócili do domu. Po ich humorach wywnioskowałam że jest źle... Bardzo źle. Na razie nie wychodziłam z pokoju żeby jeszcze bardziej nie zdenerwować rodziców. Bałam się...
CZYTASZ
Zabierz Mnie w Chmury
FanfictionTo czy ten dzień będzie dobry zależy od nas samych. "Chciałam skończyć moje życie. Nic dobrego nigdy się nie wydarzyło. Ciągłe porażki, kłótnie... Nie wytrzymywałam już. Nie zrobiłam tego ponieważ zawsze myślałam może jutro będzie lepiej. Że może j...