Without you, I'm a Seoul city that's lost its light.
Obudziłam się gdy dźwięk budzika rozbrzmiewał w moim pokoju. Nie chętnie wstałam z łóżka. Wczoraj wróciłam z wycieczki. Mimo że nie lubię obozów, ten wyjazd był wyjątkowy. Wreszcie znalazłam bratnią duszę. Bardzo zaprzyjaźniłam się z Jungkookiem. Pomaga mi jak może co bardzo doceniam.
Wychodziłam z domu. Przemierzałam ciche ulice Seulu. Rozmyślałam o wycieczce. Momentalnie przed oczami miałam Jungkooka który mnie przytula. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
Nim się obejrzałam byłam już pod szkołą. To zacznijmy nowy dzień. Pomyślałam.Przez cały dzień nie mogłam się skupić. Obecność Jungkooka wcale nie pomagała. Czułam się zakłopotana. Wydarzenia z wycieczki ciągle mi się przypominały. Jungkook udawał że zupełnie nic się nie stało. To nawet lepiej. Nie chciałam o tym rozmawiać.
Po skończonych lekcjach wracałam z Jungkookiem do domu.
- Właśnie, miałem zapytać. Powiedział kiedy byliśmy już prawie pod furtką.
Widziałem że dobrze sobie radzisz z tymi zadaniami które były dzisiaj na matematyce. Jest taki problem... że nie bardzo rozumiem jak je rozwiązać. Powiedział jednocześnie drapiąc się w tył głowy. A niedługo będzie egzamin... Czy mogłabyś mi je jakoś wytłumaczyć? Zapytał.
- Tak, jasne. Rodziców i tak nie ma w domu więc skoro już jesteśmy to chodźmy do mnie. Odpowiedziałam otwierając furtkę.
Weszliśmy do mojego pokoju.
- Rozgość się. Jungkook posłusznie usiadł na łóżku. Czego dokładnie nie rozumiesz? Dodałam.
- Wszystkiego. To zbyt skomplikowane. Powiedział chłopak ze smutną miną. Wstał i podszedł do biurka.
- Czekaj, poszukam zeszytu. Podeszłam do plecaka. Gdy się odwróciłam wpadłam na Jungkooka. Chłopak stracił równowagę i upadł na miękkie łóżko razem ze mną. Jego ręce spoczywały na moich plecach. Patrzyliśmy sobie w oczy. Moje ręce wylądowały na jego klatce piersiowej. Serce zaczęło mi szybciej bić. Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Zaczęłam delikatnie pochylać się w stronę jego ust. Jungkook przymknął lekko oczy, w między czasie przesuwając swoje ręce na moją talie. Pukanie do drzwi oderwało nas od siebie. Jungkook odchrząknął.
- Hyun Jin, jestem już w domu. W drzwiach pojawiła się moja mama.
Nie przedstawisz mi swojego kolegi? Dodała po tym jak spojrzała na chłopaka.
- To Jungkook. Chodzimy do jednej klasy. Poprosił mnie o pomoc. Ma problem z kilkoma zadaniami z matematyki. Powiedziałam. Jungkook ukłonił się w stronę mojej mamy.
- O, to już 16? Będę się zbierać. Odparł chłopak patrząc na zegarek.
- Poczekaj odprowadzę cię do furtki. Poszłam za chłopakiem w stronę drzwi.
- Yyy... to.. do jutra. Odparł szybko Jungkook wychodząc.
- Cześć. Powiedziałam szybko, patrząc jak odchodzi.Znowu nie mogłam zasnąć. Dzisiejsze wydarzenia ciągle pojawiały się przed moimi oczami. Nie zaprzeczę, czułam coś do niego. Był naprawdę cudowną osobą. Chce spędzać z nim każdy mój wolny czas. Chciałabym żeby był mój.
W końcu zasnęłam myśląc o dzisiejszych wydarzeniach.
CZYTASZ
Zabierz Mnie w Chmury
Fiksi PenggemarTo czy ten dzień będzie dobry zależy od nas samych. "Chciałam skończyć moje życie. Nic dobrego nigdy się nie wydarzyło. Ciągłe porażki, kłótnie... Nie wytrzymywałam już. Nie zrobiłam tego ponieważ zawsze myślałam może jutro będzie lepiej. Że może j...