Na samym wstępie prosimy, by nie traktować naszej krytyki jako "hejt". Nasze recenzje powstały po to, żeby pomóc autorom rozwijać się, a nie po to, żeby poprawić naszą samoocenę lub po prostu "zgnoić" i zniechęcić. Odbierz więc nasz tekst jako rady na przyszłość od starszych przyjaciół.
Nie myśl także, że chcemy byś pisać przestała. Wręcz przeciwnie! Pisz jak najwięcej, jednak poprawiaj tyle razy tekst, nim nie będziesz w pełni z niego dumna. Zacznij sama wypatrywać swoich błędów i ucz się na nich, inaczej nigdy nie dojdziesz do perfekcji. Masz potencjał, więc nie rzucaj pisania w kąt i mimo czasem bolesnych słów, nie poddawaj się.
Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się znaleźć opowiadania o niewolnikach, w którym odpowiadałoby nam wszystko. Zawsze jesteśmy w stanie znaleźć coś, co jest fabularnie nielogicznie, albo nie pasuje do czasu, w którym osadzono akcję.
Także i w "Niewolnicy" znaleźliśmy sporo elementów, które są sprzeczne z pewnymi realiami i sprawiały, że zamiast skupiać się na fabule szukaliśmy coraz więcej i więcej podobnych błędów.
Tak więc zmuszeni byliśmy przeczytać "Niewolnicę" dwa razy, by zrozumieć fabularny sens.
Nie spodobała się nam główna bohaterka. Jest niewolnicą, czego nawet nie jesteśmy do końca pewni, widząc że ma szlacheckie zapędy. Niby jest zdziwiona, że nie dostaje do jedzenia suchego chleba, a w pomieszczeniu, w którym przyszło jej spać, jest łóżko. Jednak nie szanuje osób szlachetnie urodzonych, traktuje siebie na równi z nimi. Dodatkowo miewa pretensje, że nikt nie pomaga jej wysiąść z powozu. Potrafi czytać. Do tej pory zastanawiamy się jakim cudem chłopka, prosta dziewczyna, posiada umiejętność czytania. W czasach średniowiecza był to przywilej, nie norma, więc umieszczenie w tekście osoby z nizin społecznych, posiadającej tę trudną (jak na tamte czasy) umiejętność, jest zupełnie nierealistyczna i sprzeczna z tym, co próbujesz przedstawić.
Ciągnąc dalej temat jej wykształcenia, bohaterka w pewnym momencie rozwodzi się nad poziomem IQ. Akcje umieściłaś w średniowieczu, a określenie ilorazu inteligencji po raz pierwszy pojawiło się w XIX/XX wieku. Nawet jeżeli wyskakujesz poza ramy średniowiecza i mieszasz je z innymi epokami, pojęcie IQ jest zbyt odległe czasowo i naukowo.
"[...]straże wprowadzają mnie do książęcej karocy[...]" Szlacheckie rody, a tym bardziej książęce, mają to do siebie że w towarzystwie pospólstwa przebywają jedynie wtedy, kiedy są do tego zmuszeni (w ramach wymierzania im kary lub po prostu są w pobliżu, ponieważ wykonują swoje obowiązki). Wprowadzenie do karocy niewolnicy, osoby bez statusu społecznego, będącej stawianej na równi ze zwierzętami na ubój, jest czynem karygodnym. Zwłaszcza gdy jest tam książę. Dalej, gdy Kaspian wspomina, dowiadujemy się, że ślub z kimś z niższej warstwy społecznej jest haniebny. Naszym zdaniem, okryłby się już hańbą wsiadając do tej karocy z niewolnicą, pozwalając jej na brak szacunku, wręcz dawał się obrażać, jakby nie patrzeć, przez niewykształconą chłopkę.
W okresie średniowiecza użycie nazwisk się dopiero kształtowało. Początkowo zaczynało funkcjonować w miastach, potem zostało przyjmowane przez szlachtę, a dopiero potem chłopów. Poza tym, dziewczyna trafiając na targ niewolników - jest towarem ocenianym pod względem wyglądu. Nikt się nie przejmuje jej imieniem i nazwiskiem, kiedy jest zwykłą chłopką.
"W wersji którą zna Gwen, zostałam ukarana za bunt, choć nie jest to do końca prawdą" - W istocie, Emma została ukarana za bunt. Alaric nie uprowadził jej na siłę, Emma się na wszystko godziła, chcąc uciec od tyranii księcia. Będąc niewolnicą, jest tylko przedmiotem, tudzież towarem na sprzedaż, od którego wymaga się bezwzględnego posłuszeństwa względem właścicielem. Ucieczka jest przejawem buntu, nieposłuszeństwa.
CZYTASZ
Recenzje
DiversosRecenzje, a właściwie bardziej długie oceny na temat waszych wypocin. Nie spotkacie tu skali, oceny zwiastunów, bo to w końcu ma być oceniona książka, a nie jej okładka. Oceny książek będą wyczerpujące, zawrzemy wszystkie niespójności tekstu, błędy...