Budzę się i od razu kaszlę. Spoglądam na zegarek. 5:14.
- Uh. - podnoszę się z łóżka i rozglądam po pokoju. Lou leży obok i, cholera, jest odkryty i cały się trzęsie. Łapię za kołdrę i przykrywam go, całując w czoło. Kręci się przez chwilę i bardziej wtula w poduszkę.
Podchodzę do drzwi i otwierając je, wychodzę z pokoju. Przymykam je i schodzę na dół do kuchni. Nalewam sobie wody do szklanki i duszkiem ją wypijam. Odkładam naczynie do zlewu i wracam do pokoju. Zamykam po cichu drzwi i idę do łóżka. Jak zwykle nic nie idzie po mojej myśli i potykam się o dywan. Serio Styles? O dywan?
- Kuźwa.
- Hm? Harry? - słyszę zaspany głos Lou.
- Idź spać. - kładę się obok i przyciągam go do swojego boku.
- Okay. - jego oddech się normuje i po chwili zasypia.
CZYTASZ
Messages *L.S*
FanfictionLouis pisze smutne tweety, a Harry chce mu pomóc. Wszelkie podobieństwo do innych ff jest PRZYPADKOWE! Książka założona 2.09.2015 ^-^ Zapraszam na ciąg dalszy -> "Messages *L.S* 2"