*142*

4.6K 233 72
                                    

- Chcę iść spać. - szepcze Lou smutnym głosem.

- Iść z tobą?

- Nie, nie. Zostań z chłopakami.

- Dobrze. Dobranoc Lou.

- Dobranoc wszystkim. - całuje mnie w policzek, chłopakom macha i idzie do pokoju.

- Najchętniej bym ją wtedy wyrzucił z domu. - mówię lekko wściekły.

- Ja na twoim miejscu bym jej wpierdolił. - oznajmia mulat.

- Ja nie biję kobiet, Zayn. Zresztą, ty też byś żadnej nie uderzył.

- Ona uderzyła twojego chłopaka i gdyby ktoś skrzywdził osobę, którą kocham już dawno wylądował by na OIOMie.

- Wiem ale naprawdę nie potrafiłbym jej uderzyć. I nie chciałbym iść do poprawczaka albo do więzienia. - przewracam oczami.

- To się nazywa obrona osoby, którą kochasz.

- Prawo nie bierze tego pod uwagę.

- Cisza. Głowa mnie boli. - przerywa nam Niall.

- Chcesz tabletkę?

- Poproszę. - opiera głowę o ramię Zayna.

W kuchni przeszukuję szafki w poszukiwaniu rzeczy, o którą poprosił blondyn. Znajduję ją w szafce nad zlewem i wracam do salonu. Podaję ją chłopakowi, a on popija ją lemoniadą.

- Chcecie iść spać?

- Ja wrócę do domu.

- Nie Niall. Nigdzie nie pójdziesz o tej porze. Możesz spać razem z Zaynem w gościnnym.

- Ale... My się ledwo co znamy. Tyle co z widzenia w szkole.

- Zgadzam się z Ni. Nie będę go do niczego zmuszał.

- Okej, to który śpi na kanapie?

- Ja mogę. - oznajmia mulat i siada na meblu.

- Przyniosę Ci kołdrę i poduszkę.

~*~*~

Niall i Zayn po wykąpaniu się i ubraniu rzeczy, które im dałem, poszli spać. Ja sam wziąłem prysznic i położyłem się obok Lou. Przyciągnąłem jego drobne ciało do klatki piersiowej i odpłynąłem do krainy Morfeusza.

Messages  *L.S*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz