- Michał -
- Wszystko tak właściwie działo się od początku. Odkąd pamiętam, zawsze byłem o wiele gorszy od mojej starszej o siedem lat siostry. Już od dziecka miałem mówione, że jestem od niej o wiele gorszy, ale nie było jeszcze tak źle. Alina moja siostra wyprowadziła się do Ameryki, gdy miałem trzynaście lat. Przez kolejny rok byłem o wiele gorzej wyzywany, oskarżali mnie o to, że ona się wyprowadziła, ale Ali się wyprowadziła z tego powodu, że jej mąż znalazł tam dobrze płatną pracę. Ona ma dwójkę dzieci 4 i 5 letnich chłopców, naprawdę uroczych, ale wracając do historii. W wieku 14 lat ja...
- Hej spokojnie jak chcesz, możemy zrobić sobie przerwę. - Kiwnąłem głowom, nie miałem siły już dalej mówić, to było dla mnie zbyt ciężkie. - Może pójdziesz wziąć prysznic? Przynajmniej trochę ochłoniesz. - Gdy wróciłem spod prysznica, Aleksandra nie było w pokoju, więc poszedłem go poszukać. Zobaczyłem go przed drzwiami z jakimś mężczyzną, który coś mu przekazywał. To były narkotyki, nagle wspomnienia do mnie wróciły.*Retrospekcja*
Jak zwykle miałem ścięcie z moimi rodzicami niby w wieku 16 lat to normalne, ale u mnie to coś poważniejszego niż zwykłe buntownicze sprzeczki. Wyszedłem z domu i poszedłem do mojego chłopaka Kamila, byliśmy ze sobą trzy miesiące, tydzień i dwa dni.
- Hej kocie — powiedział do mnie — co ty na to, żeby dzisiaj pójść na imprezę?
- Pewnie, czemu nie — poszliśmy na tę imprezę, a była ona u Konrada przyjaciela mojego chłopaka. Dosyć dobrze się bawiłem, ale około 1 w nocy zaczęło się wszystko walić. A mianowicie nie było już zbyt wiele ludzi i wtedy Konrad wyciągnął narkotyki, ale co gorsze Kamil przyjął je z chęcią.
- Ty bierzesz to gówno?! - zapytałem z obrzydzeniem w głosie.
- A co to Cię kurwa interesuje, jesteś tylko moją dziwką i nie masz nic do gadania — powiedział i uderzyły mnie w twarz. Spojrzałem się na niego z niedowierzaniem, odwróciłem się i chciałem wyjść, ale on mnie zatrzymał. - Gdzie się wybierasz kochanieńki, nie zostaniesz? - Rzucił mnie na sofę, a razem z innymi wziął narkotyki, patrzyłem z przerażenie, nie wiedząc co robić. Gdy już byli zajarani podszedł do mnie, chwycił za włosy i pociągnął na ziemie na kolana. - Zrób swoje mała dziwko! No ile mam czekać?! Tak to przybiegałeś do mnie, jak tatuś Cię bił, a teraz nie umiesz zrobić swojej roboty? - Kopnął mnie w brzuch tak, że się przewaliłem. - No dalej pokaż, jak to się robi, na pewno masz wyprawę, przecież jesteś dziwką. - Jak on tak mógł, dobrze wiedział, że on jest moim pierwszym chłopakiem i takich rzeczy z nikim jeszcze nie robiłem. On mnie zaczął kopać coraz mocniej. - O! Popatrzcie, mała sucza płacze. Tak mi przykro kotku, że to boli — powiedział sarkastycznie i zaczął się śmiać. Jeszcze przez jakiś czas mnie bił, a potem zemdlałem. Następnego dnia obudziłem się w rowie, wyciągnąłem telefon była godzina 18:07, zobaczyłem, że mam wiadomość:Od Kamila: hej dziwko jak Ci się wczoraj podobało? Chcesz powtórkę?
Odrzuciłem komórek i zacząłem płakać. Wszystko tak bardzo mnie bolało, z trudem wstałem i poszedłem do domu. Gdy wszedłem do środka, oczywiście oberwałem od rodziców, ale jakoś szczególnie nie zwróciłem na to uwagi, po prostu miałem złamane serce. To tak bardzo boli, gdy ktoś, kogo tak kochasz, robi Ci coś takiego. I gdyby zrobił to ktoś inny, to by to nie bolało tak bardzo, ale po nim nigdy bym się tego nie spodziewał.
*koniec retrospekcji*
- Aleksander -
Przyjąłem od dilera narkotyki i właśnie z nim rozmawiałem, gdy powiedział, spoglądając się za mnie.
- Kto to? Twoja nowa dziwka? - Spojrzałem za siebie i zobaczyłem Michała stojącego i patrzącego na mnie z przerażeniem.
- Nie mów tak na niego skurwielu — powiedziałem, chwytając go za koszule — zrozumiano? Czy mam Ci inaczej to przetłumaczyć?
- Nie, wszystko zrozumiane — powiedział przerażony i szybko wyszedł. Zamknąłem drzwi i podszedłem do Michała.
- Hej wszystko okej? - Spytałem, a on nie odpowiedział. Chciałem go dotknąć za ramie, ale on odskoczył, krzycząc.
- Nie dotykaj mnie! Nie dotykaj! Odsuń się!
- Co ja Ci zrobiłem? Przecież ci nic nie zrobiłem. - Powiedziałem i spróbowałem podejść, ale on się wycofał.
- Nie dotykaj mnie! Proszę, nie dotykaj mnie. - Powiedział i zaczął płakać, usiadł na podłodze, opierając się o ścianę i próbując opanować płacz. Tak bardzo chciałem mu pomóc, ale nie wiedziałem, jak nawet nie dokończył mi historii. Też usiadłem, ale trochę dalej od niego. Po jakimś czasie uspokoił się i spojrzał na mnie.
- Dlaczego? - zapytał,
- dlaczego co?
- Dlaczego to robisz?
- Co robię?
- Dlaczego? Po co? Czy to jest aż takie fajne?
- Ale co? - Zapytałem coraz bardziej zdezorientowany.
- Przecież przez to tylko tracisz kontrole nad swoim ciałem i nic więcej. - Mówił, najwidoczniej nie mając zamiaru wytłumaczyć mi, o co chodzi. Chciałem coś powiedzieć, ale zobaczyłem, że płacze. Skupiłem się, chcąc dowiedzieć się, o co mu chodzi. Po dłuższej chwili zrozumiałem, że musi chodzić o narkotyki, może właśnie to go tak zraziło. Zupełnie nie wiedziałem co mam robić. Jak sprawić, aby się mnie nie bał.
- Wybacz, że Cię przestraszyłem. Chyba wiem, o co chodzi, choć nie znam konkretnego powodu, ale rozumiem, że to może być twój jakiś lęk. Tak... Yy... Chcesz się przejść? Nie będę do Ciebie za blisko podchodził, obiecuje.
- Okej... - Pokazałam mu, że ma iść za mną i ruszyliśmy w stronę drzwi. Miałem zamiar mu pokazać jedno miejsce, które nikomu nie pokazywałem. To była tak jakby moja oaza, ale mu byłem w stanie zaufać i je pokazać. Po prostu wiedziałem, że nikomu tego miejsca nie pokaże i mnie nie wyśmieje. No bo kto takiego pokroju jak ja lubi przychodzić do miejsc, w jakich był w dzieciństwie. Po kilku minutach byliśmy na miejscu.
- Tu jest pięknie — Michał nagle się odezwał. Spojrzałem na niego jego oczy, były tak puste, tak zranione.- Michał -
Tu naprawdę było ładnie, ale przypomniały mi się chwile z dzieciństwa, kiedy moja siostra była jeszcze ze mną.
*Retrospekcja*
Mam 10 lat i wraz z moją 17 letnią siostrom szliśmy na spacer. Byłem szczęśliwy, bardzo kochałem swoją siostrę, zresztą każdy ją kochał. Była miła i pomocna, zawsze się uśmiechała, była optymistyczna, ale zawsze też była przeciwieństwem mnie. Nie byłem niemiły, po prostu byłem zamknięty na świat. Weszliśmy na małą polanę, właśnie był zachód słońca i było tu naprawdę pięknie. Uśmiechnąłem się do niej.
- Tu jest ślicznie.
- Wiem, dlatego Cię tu zabrałam — rozłożyła koc i się na nim położyliśmy.
- Alina czy ty mnie kiedyś zostawisz?
- Nigdy Cię nie zostawię skąd taki pomysł u Ciebie?
- Bo jak ktoś dorasta, to zostawia.
- Ale ja Cię nie zostawię. Okej?
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
Siedzieliśmy tam jeszcze godzinę, rozmawiając.3 lata później.
Dzisiaj Alina wraz z mężem i dziećmi, rocznym i kilku miesięcznym, wprowadzali się. W tym momencie przypomniała mi się jej obietnica. Podeszła do mnie, aby się pożegnać.
- Obiecałaś, że mnie nie zostawisz — powiedziałem ze łzami w oczach.
- Jak skończysz osiemnaście lat, to po Ciebie przyjadę. Jasne? - Kiwnąłem głową na zgodę. I wtedy ona pojechała, zostawiając mnie samego. Pobiegłem do pokoju i w nim siedziałem, cały dzień płacząc.* Koniec retrospekcji*
Rozejrzałem się dookoła, nieopodal był strumyk a w oddali las. Trawa była ciemnozielona. Usiadłem na niej, aby ją dotknąć i poczuć jej miękkość. Nad głową słyszałem śpiew ptaków. Zapominając o całym świecie, położyłem się i spojrzałem w niebo. Piękny widok mógłbym leżeć tak cały czas. Poczułem, że ktoś kładzie się obok mnie, ale nie przymnie tylko trochę dalej. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Aleksandra, w ogóle o nim zapomniałem. Znów przypomniały mi się narkotyki i Kamil. Łzy spłynęły po moich polikach, dlaczego po prostu nie mogę o tym zapomnieć. Uspokoiłem się.
- Czy mogę już wrócić do domu? - Zapytałem.
- Ale ty teraz mieszkasz u mnie. Nie puszcze Cię do twojego domu. Nie wiem, jak twój ojciec mógł Ci takie coś robić, ale ja na to nie pozwolę. - Nie wiem, dlaczego on mi chciał pomóc, byłem mu wdzięczny, ale nadal się go bałem. Te wszystkie plotki, które słyszałem na jego temat, mogą być prawdą.Koniec rozdziału drugiego mam nadzieję, że się spodobał. Proszę o komentowanie. Starałam się sprawdzić wszystkie błędy. Cytat do rozdziału: "Nic tak nie rani, jak odłamki wspomnień."
Nieznany.
CZYTASZ
Criminal (boyxboy)
RomanceMichał chłopak którego rodzice traktują jak zero. Aleksander ma kochającego ojca ale wiele problemów. Obydwoje potrzebują pomocy. A co jeśli się spotkają i czy będą w stanie sobie pomóc ?