Weszłam do szkoły oczywiście spóźniona. Nie moja wina, że musiałam coś zrobić. Pewnie zaraz będzie "Bierz przykład ze swoich braci, którzy się nie spóźniają". Tylko, że oni nie mają tak jak ja,a po za tym ja jestem dziewczyną. Zaczęłam się kierować w stronę sali od angielskiego. I znów tłumaczenie się. Zapukałam do drzwi i weszłam do sali.
-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałam patrząc na nauczyciela.
-Kolejny raz panno Hemmings- odpowiedział nauczyciel- Nie możesz brać przykładu ze swoich braci?-zapytał. A nie mówiłam? Zacisnęłam usta w wąską linię.
-Nie, nie mogę bo jestem dziewczyną! Oni nie są mną,a ja nie jestem nimi!-krzyknęłam wkurzona. Poszłam usiąść na swoim miejscu czyli obok Luke. Byłam wkurzona jak co dzień. Jakby wiedział czemu się spóźniam nie gadałby takich głupot. Wyjęłam z torby zeszyt i książkę,a następnie zaczęłam coś tam notować z tablicy. Czułam na sobie czyiś wzrok ale starałam się go ignorować co swoją drogą nie było takie łatwe. Odwróciłam się w stronę gdzie "dochodziły" mnie "sygnały", że ktoś się na mnie patrzy. Zauważyłam, że patrzy się na mnie jakiś chłopak. Nie wiem kim on jest bo niezbyt zadaje się z osobami z naszej klasy. Może dlatego, że oni się mnie boją. Nie wiem czemu, każdy ocenia mnie po wyglądzie. Nie jestem taka jak moi bracia. Jestem ich przeciwieństwem. Odwróciłam głowę w stronę tablicy.Wypuściłam cicho powietrze z ust,a potem spojrzałam na Luke.
-Czemu każdy mnie ocenia tak jakbym była wami?-zapytałam cicho
-Bo jesteś naszą siostrą i wyglądasz jak my-wzruszył ramionami,a ja tylko westchnęłam i spojrzałam na mój zeszyt. Reszta lekcji minęła mi bardzo szybko. Sama nie wiem kiedy zadzwonił dzwonek. Schowałam zeszyt do torby,a następnie z rodzeństwem wyszłam z sali. Ruszyliśmy w stronę boiska gdzie przeważnie siedzimy. Mamy naszą ławkę, na której nikt nie siada oprócz nas. Usiedliśmy na niej,a ja jak zwykle patrzyłam w telefon.
-Ey siostra byś się oderwała od tego telefonu-powiedział Ashton ale nie zareagowałam. Po chwili dostałam sms od Zayn'a "Młoda przyjdziesz na chwilę pod salę od matematyki?". Ciekawe o co im chodzi? Odpisałam mu szybko "Jasne zaraz będę" i wysłałam.
-Chłopaki spotkamy się na lekcji-powiedziałam i poszłam w stronę wejścia od szkoły. Weszłam do szkoły,a następnie zaczęłam się kierować w stronę sali od matematyki. Po chwili zobaczyłam wysokiego Mulata z kruczoczarnymi włosami,a obok niego stał tego samego wzrostu loczek.
-Co tam chłopaki?-zapytałam patrząc na przyjaciół.
-Chodzi o to, że dziś wyprawiamy imprezę i chcemy byś przyszła do nas. Twoi bracia już są zaproszeni-powiedział Zayn. W sumie mała imprezka jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
-No spoko przyjdę-uśmiechnęłam się szeroko. Poczułam na sobie znów czyiś wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłam tego samego chłopaka co patrzył się na mnie na tamtej lekcji. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego,a on od razu odszedł. Dziwne. Po chwili usłyszałam dzwonek, który sygnalizował początek lekcji. Wytrzymam dzisiejszy dzień.
~*~
Na imprezę wybrałam czarną sukienkę, która była z koronki. (zdjęcie w mediach) Na nogi założyłam czarne koturny. Włosy uczesałam w moją ulubioną fryzurę czyli część włosów związana,a reszta zostawiona. Mocny makijaż jak zawsze i byłam gotowa. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół gdzie czekali na mnie moi bracia. Obydwoje założyli czarne podkoszulki i czarne dziurawe rurki. Bliźniacy... Teraz serio mówię bo są bliźniakami dwu jajowymi. Ja niestety jestem młodsza od nich o rok. Byli tacy kochani, że czekali za mną jeden rok by iść ze mną do szkoły. To nie był sarkazm czy coś. Serio czekali na mnie rok. Mama i tata chcieli by poszli odpowiedniego roku czyli tak jak ich rocznik ale oni zaprotestowali i czekali na mnie. Kochani. Zawsze mi powtarzają, że zrobili tak bo chcą mnie pilnować i chronić. Stanęłam przed nimi,a oni zaczęli mnie podziwiać.
-No no siostra ale się odstawiłaś-powiedział Luke,a ja się delikatnie uśmiechnęłam.
-Ale spokojnie nikt cię nie dotknie-dopowiedział Ashton. Bosh jak ja ich kocham! Wyszliśmy przed dom i ruszyliśmy w stronę domu Zayn'a gdzie odbywała się impreza. Dawno nie było mnie na jakiejkolwiek imprezie. Telefon miałam w domu. Zawsze go zostawiam w razie jakbym go zgubiła. Po niecałych 10 minutach byliśmy pod domem przed którym stała gromadka ludzi już wstawionych. Muzyka już grała pewnie od dobrych 30 minut i słychać było ją na końcu ulicy. Weszliśmy do środka,a do moich nozdrzy dostał się zapach alkoholu i spoconych ciał. Zmarszczyłam nos. Po chwili zobaczyłam Zayn'a i Harry'ego. Od razu do nich podeszłam i się z nimi przywitałam buziakiem w polik.
-Drinka?!-krzyknął Harry bym mogła go usłyszeć i wystawił w moją stronę kubeczek z trunkiem. Wzięłam od niego kubeczek. Napiłam się trochę i zaczęłam rozmawiać z przyjaciółmi na temat tego co jutro będziemy robić gdyż jutro sobota więc nie mam zamiaru spędzić tego jakże pięknego dnia nad książkami. Gdy wypiłam alkohol postanowiłam iść po jeszcze. Poszłam do kuchni i wzięłam kubeczek. Wypiłam go od razu. Gdy chciałam wyjść z kuchni zobaczyłam chłopaka, który mi się przyglądał. To ten ze szkoły. Uśmiechnęłam się delikatnie,a on od razu wyszedł z kuchni. Dziwne. Czemu on się tak zachowuje? Czy ja mam coś na twarzy? Wzruszyłam ramionami i wyszłam z kuchni. Poczułam jak ktoś mnie łapie w pasie. Odwróciłam się,a moje oczy ujrzały niebieskie tęczówki.
-Może zatańczymy?-zapytał chłopak. Pokiwałam głową na "tak" i od razu poszliśmy na środek gdzie zaczęliśmy tańczyć. Mam zamiar dobrze się bawić na tej imprezie i nikt ani nic mi tego nie popsuje.
~*~
Po kilkunastu trunkach jestem wstawiona ale jeszcze film mi się nie urwał. Siedziałam na kanapie i patrzyłam na ludzi, którzy ocierają się o siebie albo wymieniają swoją śliną. Fuj! Nagle poczułam dotyk na kolanie. Spojrzałam w bok i moje oczy spotkały się z pięknymi, niebieskimi tęczówkami. Zaraz ja znam te oczy i to spojrzenie. To ten chłopak co ucieka ode mnie gdy się do niego uśmiechnę.
-Masz może ochotę na drinka?-zapytał swoim przyjaznym głosem. Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową na "tak". Podał mi kubeczek,a ja wypiłam jego całą zawartość. Wstał i wyciągnął ku mnie swoją dużą dłoń. Niepewnie ją chwyciłam. Pomógł mi wstać,a następnie przyciągnął do siebie, że nasze ciała się stykały. Uśmiechnęłam się na jego czyn. Popchnęłam go w stronę środka salonu i zaczęłam z nim tańczyć. Była wolna piosenka więc oparłam głowę na jego klatce piersiowej. On swoje dłonie położył na moich biodrach. Czułam, że się na mnie patrzy z góry. Nie wiem ale na oko on ma wzrostu 1.85m. Ja niestety mam tylko 1.53m. Ale hey! Małe jest piękne. Podniosłam wzrok na chłopaka, który bacznie mi się przyglądał. Nie mówiliśmy nic ale za to nasze oczy wpatrywały się w siebie. Przegryzłam delikatnie wargę,a on przybliżył swoją do mojej i....
~~~~~~~~~~~~~~
1063 słów!
#Kucyk_Pony
Jak wam się podoba nowy rozdział? Jakbyście chcieli bym coś zmieniła to mówcie.
O właśnie nie wiem ile dokładnie Olly ma wzrostu więc uznajmy, że w naszym opowiadaniu ma 1.85.
Mam nadzieje, że będziecie to opowiadanie czytać. Nie wiemy kiedy wstawimy następny.
Ily miśki! <3
CZYTASZ
Bad Love |Olly. A
Sonstiges"Ona- siostra dwójki braci, którzy są typami punka tak jak i Ona-Diana. On- jeden z "normalnych" chłopaków. Widzi w Dianie coś wartościowego. Co połączy tą dwójkę?"