Poszłam szybko do łazienki się odświeżyć, a Olly został w moim pokoju. Postanowiłam wziąć szybki prysznic. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic wcześniej ustawiając wodę. Gdy się umyłam wyszłam spod prysznica zakręcając wodę i wytarłam głowę, a następnie owinęłam się ręcznikiem i podeszłam do lustra. Po około 30 minutach byłam już gotowa, wyszłam z łazienki i poszłam do swojego pokoju gdzie nadal czekał na mnie Olly.
-Ślicznie wyglądasz- uśmiechnął się patrząc na mnie.
-Wiem, bo to ja- zaśmiałam się podchodząc do niego. Chłopak szybko wstał obejmując mnie w pasie i spojrzał w moje oczy. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocno, a ten odwzajemnił gest od razu. Tuliliśmy się tak z pięć może dziesięć minut gdy nagle przypomniałam sobie o szkole.
-Olly, chodź, spóźnimy się do szkoły- powiedziałam odsuwając się od niego łapiąc go za rękę.
-Spokojnie kochanie, dzisiaj sobota przecież- uśmiechnął się zadziornie przyciągając mnie do siebie. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej,a on swoje na moim tyłku, które delikatnie ścisnął. Mruknęła zadowolona, a ten mnie pocałował delikatnie. Oddałam pocałunek przytulając go, a już po chwili czułam jego język w swoich ustach. Uśmiechnęłam się delikatnie i szybko odsunęłam się od chłopaka wybiegając z sypialni, a następnie po schodach na dół. Wiem, że jest szybszy ale co mi tam. Trzeba się trochę w życiu powygłupiać. Już byłam na dole i chciałam otworzyć drzwi do ogrodu gdy poczułam jak ktoś mnie obejmuje w pasie. Odwróciłam się i zobaczyłam Olly'ego.
-To nie fair. Jesteś za szybki-mruknęłam udając oburzoną.
-I tak mnie kochasz skarbie-uśmiechnął się chłopak, a ja popatrzyłam w jego piękne duże oczy. Przytuliłam go mocno. Odwzajemnił gest głaszcząc mnie po plecach, a ja co jakiś czas myślałam cicho. Jak on to robi, że tak podniecająco na mnie działa?! No jak? Tuliłam się tak do niego z dziesięć minut. Odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w oczy.
-To idziemy się przejść czy zmieniłeś zdanie? -zapytałam unosząc brew.
-Nie no możemy iść -uśmiechnął się dając mi buziaka w usta.
-To chodźmy tylko buty załóż -zaśmiałam się, a chłopak od razu pobiegł na górę po swoje buty. Wykorzystałam moment i wybiegłam do ogrodu. Gdzie by mu się schować? Już wiem! Pobiegłam w stronę "schowka" gdzie trzymamy meble ogrodowe przez zimę. Ciekawe co zrobi jak zobaczy, że mnie nie ma w domu. Po chwili usłyszałam wołanie swojego imienia z domu. Zaśmiałam się cicho. Chłopak wyszedł do ogrodu wołając:
-Diana?! Gdzie jesteś?
Nic nie odpowiadałam na jego wołania. Niech się trochę pomęczy, może mnie znajdzie. Gdy zobaczyłam, że zmierza w moją stronę, schyliłam się by mnie nie zobaczył. Kurdę i co teraz? Wiem! Na czworakach poszłam do kątku gdzie mnie nie zobaczy. Usiadłam skulona przy ścianie. Wszedł do pomieszczenia gdzie się znajdowałam. Miałam ochotę się zaśmiać. Po chwili przed oczami zobaczyłam pająka. Pisnęłam przestraszona. Zacisnęłam przestraszona oczy. Usłyszałam jakieś hałasy ale nie otwierałam oczu
-Och kochanie to mały pajączek-zaśmiał się,a ja otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Olly wychodzi z pomieszczenia. Wyszłam za nim. Ukucnął i położył pająka na ziemi. Fuuuj!! Jak można dotykać pająka gołymi rękoma?! No jak?! Przecież to obrzydliwe!!-Chodź się przejść-powiedział Olly,a ja się zgodziłam kiwając głową na "tak". Poszliśmy do parku
~*~
Wczoraj cały dzień spędziłam z Olly'm. On jest taki słodki! Niestety wczoraj wieczorem musiał pojechać do domu.
Wstałam o dziwo wypoczęta może dlatego, że wczoraj poszłam spać o 8 wieczorem co zdarza mi się to naprawdę rzadko. Podeszłam do szafy,z której wyjęłam czarny crop top na długi rękaw i czarne rurki,a na nogi założyłam czarno-złote air maxy. Z komody wyjęłam czarną bieliznę i poszłam do łazienki wykonać poranne czynności. Wyszykowanie zajęło mi pół godziny tak jak zawsze. Spojrzałam na zegarek 7.30 a.m. Zeszłam z plecakiem na dół i poszłam do kuchni. Plecak położyłam przy krześle i podeszłam do lodówki. Chłopaki dziś idą później gdyż nie mają wf w przeciwieństwie do mnie. Nie, nie robią wagarów po prostu dziewczyny zażądały jakieś lekcje tańca. Nie wiem po co im to ale okey. Ja na pewno nie będę tańczyła. Nie dlatego, że nie umiem tańczyć bo umiem ale dlatego, że nie chce. Po prostu. Zrobiłam sobie sałatkę owocową z musli. Pokroiłam na szybko jabłko, truskawki, kiwi, pomarańcze i na dodatek borówki. Z szafki wzięłam musli i trochę wsypałam do miski z owocami. Wszystko wymieszałam,a następnie zaczęłam jeść. Gdy zjadłam odłożyłam miskę do zmywarki,a następnie poszłam umyć zęby. Z domu wyszłam o 7.40 a.m. Mam dwadzieścia minut. Zdążę na bank. Szłam szybko.
Po 15 minutach byłam w szkolę. Zaczęłam kierować się w stronę przebieralni. Nikogo nie było w przebieralni. Przebrałam się w białą bokserkę i czarne spodnie z niskim stanem. Włosy związałam w kitkę,a następnie weszłam do sali by się rozgrzewać. Już mam dosyć tego dnia. Wolałabym posiedzieć w domu i pooglądać telewizję. Gdy się podnosiłam zobaczyłam Olly'ego uśmiechniętego
-O hej. Masz lekcje później-powiedziałam unosząc brew do góry
-Miłe przywitanie. A gdzie ten twój przytulasek i buziak w polik?-zapytał wymachując rękoma. Zachichotałam i przytuliłam chłopaka i dałam mu buziaka w polik.
-Pasuje?-zaśmiałam się,a następnie poszłam usiąść na ławce,a za mną chłopak. Oparłam się o ścianę i cicho westchnęłam.
-A tobie co tak ciężko na sercu?-zaśmiał się. Wywróciłam oczami,a następnie spojrzałam na niego. Jego oczy wpatrywały się w moje przez co czułam, że robię się czerwona. Co jest ze mną?! Diana co się z tobą dzieje?! Odwróciłam wzrok. Nie mogę się zakochać. Nie wiem w sumie co to miłość i jak się ją odczuwa, i skąd się wie, że kocha się tą jedyną osobę. Dla mnie miłość nie istnieje,a słowo "Kocham Cię" to zwykłe słowa, które nic nie znaczą.
-Gotowe dziewczyny? Mam nadzieje, że mnie zaskoczycie bo jeśli tak to zobaczycie coś ciekawego-powiedział nauczyciel. Westchnęłam cicho.
-Nie zatańczę-powiedziałam zakładając ręce na klatce piersiowej.
-Zatańczysz-oznajmił stanowczo Olly,a ja prychnęłam na jego słowo. Nie będę tańczyła i koniec. Nic ani nikt mnie nie zmusi do tego bym zatańczyła. Nawet i jakby mi zaproponowano kilkanaście milionów dolarów nie zgodzę się. Nigdy!
-Diana?-usłyszałam głos chłopaka, który siedział obok mnie i uważnie mi się przyglądał.
-Co?-mruknęłam patrząc na niego uważnie. Nie wiem czego ma się spodziewać więc wolę się przygotować na jego wypowiedź.
-Jeśli ty zatańczysz to ja zatańczę z tobą-powiedział,a ja zaniemówiłam. On nie mówi serio. On żartuje. Proszę powiedzcie, że on żartuje! Niech on żartuje!!
~~~~~~~~~~~~
Hejo miśki!
#Irwinowy i #Kucyk_Pony
Wiemy dawno nas nie było ale to dlatego, że przez to, że zbliżały się święta i mieliśmy drobny problem ale już jest wszystko okey. Teraz już zaczniemy normalnie pisać. Postaramy się by ten jeden rozdział był na tydzień. Jeśli dobrze pójdzie to może nawet i dwa na tydzień ale nie wiemy. Więc jeszcze raz przepraszamy!
Ily miśki! <3
CZYTASZ
Bad Love |Olly. A
Random"Ona- siostra dwójki braci, którzy są typami punka tak jak i Ona-Diana. On- jeden z "normalnych" chłopaków. Widzi w Dianie coś wartościowego. Co połączy tą dwójkę?"