Rozdział 7

73 3 0
                                    

Uśmiechnęłam się i oddałam pocałunek opierając ręce o jego ramiona. Pogłębił go od razu, a ja byłam w niebie. Chce tak już zawsze! Chce, by zawsze tak całował. Zamknęłam oczy. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Po chwili odwróciłam się i specjalnie kręcąc tyłkiem weszłam na górę. Gdy byłam na szczycie, obejrzałam się i cmoknęłam w powietrzu puszczając mu oczko po czym weszłam do jakiegoś pomieszczenia. To chyba jego sypialnia. Zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Pokój był taki...prosty? Szare ściany oraz czarne i białe meble. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam okno,a po prawej jego stronie regał z książkami i innymi pierdołami. Po lewej stronie okna stało biurko, na którym był porządek. Następnie lewa ściana. Stała tam duża szafa. Z lustrem po całej jej długości, koło szafy znajdowały się czarne drzwi zapewne do łazienki. Spojrzałam w drugą stronę i zobaczyłam ogromne duże łóżko, które stało w rogu pokoju. Za nim,a na przeciwko komoda, na której stały zdjęcia, świeczki i inne pierdołki. Skromnie. Usiadłam na łóżku, które było bardzo miękkie.Uśmiechnęłam się na dotyk z jedwabistą pościelą. On ma lepszy pokój ode mnie!

-Pomyślałem, że masz ochotę na lampkę wina-uśmiechnął się do mnie wchodząc do pokoju. Postawił lampki wina na szafce nocnej obok łóżka, której w ogóle nie zauważyłam. Usiadł obok mnie i spojrzał na mnie,a ja na niego.  Zapomniałam o tym, że zachowywał się jak dupek. Teraz liczyło się to, że jest wszystko okey.

-Diana...wiem zachowałem się jak dupek w szkole. Sam nie wiem co mi odbiło-mruknął patrząc na mnie. Patrzyłam na niego ale nic nie mówiłam. Co miałam powiedzieć? Och, no dobrze rozumiem możemy zapomnieć o tym. Nie!

-Wiem, wiem Olly-mruknęłam,a ten mnie niespodziewanie przytulił. Zdziwiona odwzajemniłam gest. Schowałam twarz w zagłębie jego szyi i zamknęłam oczy. Tuliliśmy się tak przez chyba 5 minut. Odsunęłam się od niego i spojrzałam na wino które przyniósł. Wzięłam kieliszki i jeden podałam chłopakowi i delikatnie stuknęłam mój kieliszek o jego. Napiłam się wina które swoją drogą było dobre.  Usiadłam tak, że opierałam się o ścianę i patrzyłam na Olly'ego popijając wino. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. W sumie można to nazwać to poznawaniem siebie. Tak się nam dobrze rozmawiało, że nie wiem kiedy usnęłam oparta o ścianę.


~*~

Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Postanowiłam, że pójdę zobaczyć co się dzieje. Wstałam z łóżka i zaczęłam się kierować w stronę drzwi, które były niedomknięte. Otworzyłam je i podeszłam po cichu do schodów

-Przecież nic jej nie zrobiłem! Pomogłem jej!-usłyszałam jak Olly krzyczy

-Chcesz ją wykorzystać i tyle!-drugi głos ale nie poznaję tego głosu więc pewnie tej osoby nie znam albo znam z widzenia.

-Nie chce jej wykorzystać! Jakbym chciał ją wykorzystać to bym ją tak traktował?! Bym się o nią martwił?!-krzyknął Olly. Po cichu zeszłam na dół. Może jak mnie zobaczą to ochłoną i przestaną się kłócić? Gdy byłam w salonie jakiś obcy mi chłopa spojrzał na mnie,a za nim powędrował wzrok Olly'ego. Gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i dał buziaka w usta.

-Ja już idę. I tak tutaj przyjdę-powiedział chłopak,a następnie wyszedł. Nawet nie zdążyłam mu się przyjrzeć. Spojrzałam na Olly'ego. Muszę mu dać jakieś przezwisko. Oll? Ol? Oll lepiej brzmi jak dla mnie.

-Muszę iść do pracy. Odwiozę cię do domu-powiedział patrząc na mnie i robiąc krok w tył. Zrobiłam smutną minkę. Nie chciałam jeszcze się z nim żegnać. Zaraz on pracuje? Gdzie?

-Pojadę z tobą-powiedziałam szybko nawet nie myśląc o tym jak zareaguje na te słowa.

-Chciałbym ale nie możesz-oznajmił i mocno mnie przytulił. Odepchnęłam go.

-Sama pójdę do domu-powiedziałam trochę wkurzona i poszłam na górę po buty. Weszłam do jego sypialni i założyłam moje buty,a następnie wyszłam z sypialni. I nawet mnie nie zatrzyma? Nie no super się zachowuje. Wyszłam z jego domu trzaskając drzwiami.  Ruszyłam w stronę mojego domu. Dupek! On się zachował jak dupek! Najpierw taki kochany i takie tam,a potem zachowuje się jak dupek. Powinien mnie zatrzymać. Powiedzieć, że mnie odwiezie i mam nie marudzić,a on co? Dupek!


~*~

Siedziałam w swoim pokoju słuchając muzyki. Nie miałam co ciekawszego robić. Bracia poszli do znajomych,a ja zostałam sama w domu. Nie lubię siedzieć sama w domu z kilku powód. Dlatego bo się boję, bo się strasznie nudzę i no bo się boję. Najbardziej się boję, że ktoś wejdzie do mnie do domu,a ja nic nie będę mogła zrobić bo spanikuję.  Westchnęłam cicho i spojrzałam w okno. Zachmurzyło się co nie oznaczało nic dobrego. Będzie padać. Po 5 minutach w domu było ciemno ale nie tak jak w nocy. Nagle w pokoju było jasno przez kilka sekund,a następni głośny grzmot. Pisnęłam przestraszona. Tak boję się burzy. Schowałam się pod kołdrę. Gdy tylko słyszałam uderzenie piszczałam jak głupia,a łzy lały się po moich policzkach niczym wodospad. Tak bardzo się bałam. Skuliłam się przez co czułam, że cała się trzęsę. Po chwili usłyszałam jak ktoś wpada do mnie do pokoju. Bardziej się przestraszyłam.

-Diana?-usłyszałam głos Olly'ego. Odkryłam się i zobaczyłam zatroskanego chłopaka. Podszedł do mnie i usiadł na łóżku. Rozłożył ręce bym się do niego przytuliła. Nie czekałam tylko się od razu do niego przytuliłam. Zacisnęłam oczy,a ręce na jego koszulce. Skąd wiedział, że boję się burzy? Tulił mnie i pocierał moje plecy bym się trochę uspokoiła. Czułam się przy nim bezpiecznie i nie odczuwałam tego strachu.

-Skąd wiedziałeś, że boję się burzy?-zapytałam szybko nie zastanawiając się nawet nad tym co powiedziałam. Czułam, że się spiął.

-Przeczucie?-powiedział,a raczej zapytał. On coś ukrywa. Spojrzałam na niego wzrokiem policji na przesłuchaniu.

-Ty coś ukrywasz-powiedziałam przez zmrużone oczy,a on tylko się zaśmiał i zaczął mnie delikatnie łaskotać. Zaczęłam się śmiać,a on nie przestawał mnie łaskotać. Odpychałam go ale to nic nie dawało.

-Oll przestań!-powiedziałam używając przy tym przezwiska jakie wymyśliłam.

-Coś za coś-oznajmił dalej mnie łaskocząc. Miałam łzy w oczach przez śmiech.

-Co chcesz?-zapytałam przez śmiech. Zwijałam się jak jakiś kotek gdy się bawi zabawką.

-Za pocałunek przestanę cię łaskotać-powiedział,a ja spojrzałam na niego i nie zdążyłam nic powiedzieć bo poczułam ciepłe wargi Olly'ego na moich wargach. Zamknęłam oczy i pozwoliłam oddać się chwili. Pocałował mnie delikatnie,a ja oddałam pocałunek, który ten od razu pogłębił. Położyłam dłonie na jego ramionach,a on swoją dłoń na moim biodrze,a drugą na moich plecach. Czułam się jak nigdy do tąd.

-Diana kocham cię-szepnął w moje usta,a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie. Patrzyłam się na niego jak na jakiegoś debila...


~~~~~~~~~~~~~~

Hejo miśki!

#Kucyk_Pony

1045 słów!

WoW pisałam ten rozdział z wielkim bananem na ustach! Idkczemu ale jak pisałam to co Diana czuje ja czułam to samo. Idk czemu.







Bad Love |Olly. AOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz