Prawdziwy koszmar
Po tej informacji nie wiedziałam co się ze mną stanie zaczęłam krzyczeć i płakać jak dziecko. Nie wiedziałam, że to tak boli, nawet nie zdążyłam się z nimi pożegnać. Żałuje, że rozstaliśmy się kłócąc. Gdy następnego dnia obudziłam się stał nade mną lekarz i czekał aż się obudzę. Kiedy otworzyłam oczy nie wiedziałam czego mogę się spodziewać wtedy do sali weszła jakaś para. Nie wiedziałem o co chodzi, ale jak się domyślasz to była moja rodzina zastępcza. Byłam tak załamana tą informacją, że zadzwoniłam do Chrisa. Gdy powiedziałam mu o wszystkim był zdumiony znał moich rodziców jak nikt inny, zawsze dobrze się dogadywali. Powiedział, że mam się nie martwić umówiliśmy się w weekend, że spotkamy się w naszej ulubionej kawiarni. Gdy nasz rozmowa dobiegła końca moi zastępczy rodzice powiedzieli, że mam się spakować i spotkamy się na dole. Zrobiłam to o co poprosili tylko dla tego, że nie miałam siły się z nimi kłócić. Całą drogę do nowego domu, przemilczałam pomimo wielu pytać nie odezwałam się słowem. Po przyjeździe do domu zaprowadzili mnie do mojego pokoju. Wszystko było białe bez wyrazu i takie smutne.
Po rozpakowaniu większości rzeczy nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zeszłam na dół do kuchni po szklankę wody spotkałam tam Elisbeth moją nową matkę. Poprosiła mnie o rozmowę. Gdy usiadłyśmy przy stole wzięła moją dłoń i poprosiła żebym powiedział jej coś o sobie. Ale wolałam to zostawić dla siebie. Kiedy powiedziałam jej, że w weekend chcę się spotkać z Chrisem powiedziała, że nie ma takiej opcji. Nie wiedziałam o co jej chodzi, a gdy zaczęłam się przyzwyczajać do tej chorej sytuacji znowu wszystko zaczęło się psuć. Rodzice zaczęli się o wszystko czepiać. Nigdzie nie mogłam wychodzić i nie mogłam się z nikim spotykać. Miałam dosyć tej chorej sytuacji. Kiedy Chris dowiedział się, że nie możemy się spotkać powiedział mi żebym została taka jaka jestem i nie pozwoliła się gnębić. Gdy następnego dnia wróciłam do domu ze szkoły postanowiłam zrobić coś o czego nikt się nie spodziewał przefarbowałam włosy na niebiesko dlatego wszyscy nazywają mnie blue Suzy. Gdy rodzice wrócili do domu bałam się przyznać co zrobiłam, dlatego chodziłam cały dzień w czarnej bluzie z kapturem. Kiedy rodzice zawołali mnie na obiad nie wiedziałam co robić założyła słuchawki i usiadłam przy stole. Ojciec zaczął się wypytywać jak w szkole ale nie chciałam mu odpowiadać, wolałam jeść obiad w milczeniu. W końcu ojciec wstał od stołu zerwał mi słuchawki z uszu i zdjął kaptur nie wiedziałam co zrobi, dlatego siedziałam bez ruchu. Wtedy chwycił mnie za włosy i rzucił o podłogę, a matka tylko patrzyła przez okno czy żaden z sąsiadów nie widzi co się dzieje. Po tej chorej sytuacji pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju. Miałam nadzieje, że ten koszmar kiedyś się skończy.
CZYTASZ
Suzy
Teen FictionRozdział 1 Mam na imię Suzy. Mając 17 lat straciłam sens życia. A zaczęło się to w Nowym Jorku... . Dzień przebiegał całkiem zwyczajnie jak zwykle, rano wybrałam do pracy. Nie...