Rozdział Trzynasty

133 20 3
                                    

Kolejny męczący dzień w tej zapchlonej dziurze. Tak bardzo nienawidzę tej szkoły. Jestem zły na siebie, że akurat ją wybrałem. Towarzystwo tutaj nie odpowiada mi, a ja mu. Próbowałem się skupić na nauce, ale musiałem też się uczyć gry na moim instrumencie, spotkania ze znajomymi oraz treningi.. tego było za dużo. Musiałem z czegoś zrezygnować, ponieważ nie jestem w stanie robić wszystkiego na raz. Nie pamiętam kiedy miałem czas dla siebie.. Dzwonek na przerwę.

Już myślałem, że ta lekcja nigdy się nie skończy. Wrzuciłem książkę do plecaka i wybiegłem z klasy. Przechadzając się po korytarzu, słyszałem ciche śmiechy i szepty "To on". 

O co chodzi? Co jest takie zabawne i wszyscy mnie rozpoznają?

Podszedłem do swojej szafki. Wkręciłem szybko kod i otworzyła się. Kiedy wymieniłem potrzebne książki, zatrzasnąłem ją. Obok siebie zauważyłem znajomą mi blondynkę. Uśmiechnąłem się w jej stronę. Ta natomiast odwróciła się błyskawicznie na pięcie i odeszła w przeciwną stronę. Pognałem za nią.

- Cześć Lauren. - Nie odpowiadała mi. - Nie odpowiesz mi?

Zatrzymaliśmy się. Patrzyła ze złością mi w oczy. Z niewiadomych mi przyczyn zamachnęła ręką.

Po chwili czułem jak mój prawy policzek piecze i pulsuje. Zrobiło się widowisko, niektórzy zaczęli buczeć, a dziewczyna odeszła z płaczem. Byłem zdezorientowany całym tym zajściem. Zmarszczyłem brwi. Nie mogłem się poddać. Pobiegłem za nią nie dając jej spokoju.

- Mógłbym wiedzieć za co to było? Chciałem tylko porozmawiać.

- Nie wiesz za co? Na prawdę jesteś taki tępy? Zapytaj się swoich kolegów. Daj mi spokój. Nie chcę Cię nawet znać.

Patrzyłem jak odchodziła. Zrezygnowany poszedłem pod gabinet, w którym miałem mieć historię.

- Wszędzie Cię szukałem! - Podbiegł do mnie zadyszany Bradley.

- O co chodzi? - Czytałem ostatni temat szykując się na wejściówkę.

- Musisz to zobaczyć! - Usiadł obok mnie i włączył jakiś filmik w telefonie.

Przez pierwsze kilka sekund kompletnie nic nie było widać. Dopiero później zrozumiałem co to jest. Ktoś nakręcił scenę, kiedy byłem z Lauren na imprezie w jednym z pokoi... To było okropne. To dlatego wszyscy się na nas gapili... Czułem się okropnie. Widziała to cała szkoła. Nie mogłem dalej tego oglądać. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Wstałem i ustawiłem się pod ścianą. Najgorsza lekcja. Z tego względu, że z moim wychowawcą. 

- Moi drodzy, idziemy na aulę. Zabierzcie plecaki ze sobą, ponieważ to ostatnia lekcja i nie wiadomo, o której się skończy prezentacja. - Powiedział donośnym głosem.

Z całą gromadą za nauczycielem poszliśmy na aulę. Cierpliwie czekaliśmy, aż naszą klasę wyczyta z listy i kolejno numerami z dziennika wejdziemy do środka. Zająłem miejsce przy ścianie po lewej stronie, żeby był dobry widok na ekran. Po dziesięciu minutach miałem dosyć. Zawiodłem się. Nawet nie wiedziałem o czym oni mówią. Chciałem w tej chwili wyjść z tego zatłoczonego miejsca, ale postanowiłem zostać. Może coś ogarnę. Nagle coś przerwało. Na wielkim ekranie został puszczony film, którego wcześniej urywek obejrzałem. Wszyscy zerkali na mnie i wybuchali śmiechem. Nie patrząc na to jak zareaguje wychowawca, zarzuciłem plecak na ramię i wybiegłem stamtąd jak najprędzej. To było... To było... Nie mam nawet słów by opisać jak się czuję w tum momencie... To był cios poniżej pasa.


Different Human // Tristan EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz