~~17~~

111 7 1
                                    

Dosłyszałam głos profesor. Tylko że to był jakiś szept. Dziwny szpet... To nie było po ludzku.. To było coś dziwnego..

Nagle.. Obudziłam sie. Miałam władze w ciele. Ale...

Byłam w skrzydle szpitalnym.

-Jak sie królewno czujesz?-zapytała sie pielęgniarka z uśmiechem na twarzy.
-Jak sie tu znalazłam? Kto wyciągnął mnie z tego ciała? Co to za szepty?-moje zdziwienie było wielkie.
-Jakiego ciała? Jakie szepty?-zachichotała lekko
-Uczniowie znaleźli Cię jak leżałaś na ziemii-dodała
-C-co? Ale.. Ale ja...-Nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-Kochana, leżałaś tu 3 dni. Dopiero sie obudziłaś-odpowiedziała bez wachania.

Zastygłam w ciszy. Ja to wszystko śniłam? Niee...

Pielęgniarka widząc że się nad czymś zastanawiam odeszła porozmawiać z Dk*. Eff

To wszystko jest dziwne. I bez sensu...

Nagle zawibrował mi telefon. C-co?
John dzwoni...

Odebrać... Nie odebrać... Odebrać... Nie odebrać...

Kurcze! Co się w ogóle ostatnio wydarzyło to była masakra.

-John? Co chciałeś?
-Spotkajmy sie.
-Gdzie?
-W tym kinie co ostatnio. Jutro, po lekcjch.
-Pielęgniarka mnie nie puści. Jestem za słaba.
-Twoja decyzja. Będziesz albo nie.

Rozłączył się. To było dziwne...

Dk*-Doktor, lekarz.
________________
Prosiaczki moje, widze że nadal czytacie. Dlatego was kocham <3 Zrobilam bonusik wiec opowiadanie wysyłam do was dzisiaj. Papapapapapapapapa.

Pozdrowienia dla prosiaczków <3

Anielska DiablicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz