Rozdział 5

6.7K 275 14
                                    

We poppin' like ayo
All my bitches got real hair chilling with the top down
Screaming like ayo
I'mma take her ass down when she bring her friend around
Poppin' booty like ayo
I'm a boogie ass nigga left the roof at home
We popping like ayo, ayo, ayo
But don't be acting like I need you

Słysząc tą melodie otworzyłam oczy i spojrzałam na telefon który dzwonił, była to mama, nie zwlekając długo odebrałam telefon

-Halo- Odezwałam się śpiącym i skacowanym głosem, lecz nie chciałam by mama mnie słyszała w takim stanie
-No dzień dobry kochanie, spałaś jeszcze? Bo masz taki nie wyraźny głos? Przepraszam że cię obudziłam i widzę że impreza się udała- odpowiedziała śmiejąc się do słuchawki
-Tak mamo spałam jeszcze, ale nic się nie stało i tak miałam zamiar już wstawać- odpowiedziałam kłamiąc , tak na prawdę to miałam ochotę jeszcze sobie pospać
-A jak tam na imprezie? Opowiadaj coś
-A no impreza się udała, poznałam fajnego chłopaka z którym będę tańczyć na wizytacji w szkole, na prawdę bardzo miły i sympatyczny chłopak. A jak tam na wystawie? - Zapytałam z ciekawością
- No właśnie kochanie ja w tej sprawie do ciebie dzwonie, wystawa się przedłużyła i nie wrócę jutro tylko za tydzień, przepraszam misiu, ale oni sobie beze mnie nie poradzą, mam nadzieje że rozumiesz. Na prawdę przepraszam - Na jej wiadomość, zrobiło mi się trochę przykro ponieważ bardzo rzadko widuje mamę w domu, ale to nie jej wina, taką ma prace, co ja poradzę
-Nie no mamo coś ty jestem już dużą dziewczynka nie musisz się o mnie martwić, ty się lepiej martw czy wszystko pójdzie po twojej myśli
-Dziękuję że rozumiesz, i nie martw się o pieniądze, przesłałam ci już na konto. I nie szalej już tak za dużo, dobrze. Dobra misiu ja już kończę bo mnie wzywają trzymaj się i nie przeleż całego dnia w łóżku. Kocham cię.
-Ja ciebie też mamo, paa

Odkładając telefon spojrzałam na zegarek była dopiero 10. Zwlekłam się z łóżka , wybrałam ubrania na dziś (Bluza i getry do biegania) i udałam się do łazienki. Po bardzo długim prysznicu który orzeźwił moje ciało i umysł, ubrałam się a włosy związałam w wysoki kucyk i zeszłam do kuchni. Zaczęłam sobie robić mój ulubiony koktajl składający się z: płatków owsianych, orzechów, migdałów, czekolady, bananów i jogurtu naturalnego. Wszystkie te składniki zmiksowałam i wypiłam za jednym razem, wylizałam jedynie kąciki ust i udałam się do parku pobiegać.

W słuchawkach na uszach biegałam wokół parku, leciała moja ulubiona piosenka 30 seconds to Mars- Closer To The Edge . Kochałam tą piosenkę, mogła bym jej słuchać non stop. Zamknęłam oczy i dałam się ponieść temu utworowi do czasu kiedy na coś, a raczej na kogoś nie wpadłam.

- A ty gdzie tak pędzisz? - Zapytał uśmiechnięty Luke wstając z ziemi i podając mi rękę

-Nigdzie, to taka poranna rozgrzewka, chociaż dziś to raczej popołudniowa- Odwzajemniłam uśmiech otrzepując się z ziemi
- I jak tam po imprezie? Widzę że dość dobrze skoro masz siłę biegać- zaśmiał się
-Mi tam nigdy nie jest jakoś źle po imprezie, może taki lekki kacyk. A bieganie poprawia mi nastrój i zapominam o wszystkim co mnie otacza

- Znam to, ja mam tak samo, tylko że ja nie biegam, nie lubię, ja wole spacerować, podziwiać tą piękną przyrodę, obserwować jak pająk plecie pajęczynę, jak lis poluje na mysz, jak sarna biega po łące. Biegając nie dostrzeżesz tego- Opowiadał to wszytko z takim zamiłowaniem, jak taki dziwak, ale uroczy. Nie umiałam mu nawet przerwać.
- Pewnie cię to strasznie nudzi, przepraszam ja już tak mam, jak coś mnie interesuje to mogę o tym nawijać ile wlezie.
- Nic się nie stało- odpowiedziałam podnosząc go na duchu
Spacerowaliśmy po parku przez kilka godzin rozmawiając o błahych i nie błahych sprawach, aż tak doszliśmy do mojej ulubionej kawiarni, zamówiliśmy kawę i ciasto i zajęliśmy miejsce koło okna.
- Skąd się wzięło twoje zainteresowane do baletu? - Zapytał po krótkiej ciszy
- Hmm, a wiesz że sama nie wiem, moja mama kiedyś chciała tańczyć lecz babcia uważała że to tylko strata czasu i ze powinna wziąć się do nauki a nie na jakieś tańce chodzić, tak też się wzięło że mama mnie zapiała. Balet tańczę od małego, nigdy nawet nie myślałam o tym by go przerwać, coś w nim jest, coś co mnie strasznie do niego ciągnie, a nie wiem sama. A ty lepiej powiedz skąd u ciebie się to wzięło, rzadko spotykane jest to żeby chłopacy tańczyli balet i to jeszcze z taką fantazją. - Zapytałam z zaciekawieniem
- Mój kuzyn Michael Niżyński namawiał mnie do tańczenia kiedy miałem zaledwie 9 lat, na początku jakoś nie interesowałem się tym, lecz nie chciałem nikogo zawieść, wszyscy liczyli na mnie i wierzyli że kiedyś będę tak jak on, po kilku latach ciężkiej pracy zacząłem się w końcu przekonywać do tego tańca, zacząłem jeździć na zawody, występować w teatrach na wystawach i tym podobnych. I tak jakoś wyszło.
Rozmawialiśmy tak jeszcze przez kilka godzin o różnych rzeczach, o szkole, o tym jak mu się tu podoba, mieszka i tak dalej.


Po zjedzonym cieście i wypitej kawie wyszliśmy w kawiarni i rozeszliśmy się na skrzyżowaniu ja pobiegłam w stronę domu a Luke do swojego.
Miły chłopak z niego- uśmiechnęłam się na myśl o chłopaku i nim się obejrzałam byłam już pod domem. Weszłam do mieszkania i udałam się do kuchni po butelkę wody i poszłam do swojego.
Usiadłam na łóżku i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
Siedziałam tak bez ruchu z kilka minut do puki nie zadzwonił telefon

-Halo?
- Hej Al, masz jakieś plany na dziś? -w słuchawce odezwał się dobrze mi znany głos
- Oo hej Chris, nie nie mam, właśnie wróciłam z biegania.
- No to co powiesz na sobotnią noc horrorów? - Słyszałam że szczerzy się do słuchawki, wiedział że strasznie się ich boje.
-Noo okej, w sumie i tak nie mam nic lepszego do roboty- Odpowiedziałam z nie chęcią, która najwyraźniej usłyszał
-Nie będzie aż tak źle, obejrzymy kilka horrorów, a obiecuję że przed pójściem spać ty wybierzesz jakiś film
- Okej, no to co o 19? - podniosło mnie to na duchu bo może nie będę miała aż takich koszmarów

-No to do zobaczenia- uśmiechnęłam się do słuchawki i po chwili rozłączyłam się patrząc na godzinę. Była już 16:30. Stwierdziłam że pójdę wziąć długą kąpiel. Naszykowałam więc sobie czarne getry, szary sweterek i poszłam do łazienki mamy bo tam jedynie była wanna, a ja miałam ochotę na długą ciepłą kąpiel z bąbelkami.
Napełniłam wannę ciepłą wodą i wrzuciłam do niej musującą kulkę o zapachu mandarynki która po nie całej sekundzie zaczęła się pienić wypuszczając przy tym niesamowity zapach owocu.
Włączyłam jeszcze playlistę przy której się odprężałam, pierwszą piosenką była Selah Sue- Alive.
Weszłam do napełnionej gorącą woda wanny i usiadłam w niej zamykając oczy i wsłuchując się w piosenkę. Kiedy zaczął lecieć refren zaczęłam śpiewać razem z nią

You, stay alive in the cold, in the rain
You, stay alive in the cold, in the rain
You, stay alive, don't you see it?!

Przeleciało jeszcze dużo innych piosenek między innymi : Justin, Selena, Chopin, Marsi itd

Wczuwałam się w każdą lecąca piosenkę, nawet nie zauważyłam kiedy już była 19, czas tak szybko mi zleciał a ja dalej leżałam w wannie śpiewając piosenkę która właśnie leciała... i nagle cisza, otworzyłam szybko oczy i ujrzałam Chrisa który stał przy odtwarzaczu

- Chris co ty tu do cholery robisz?!! - Odpowiedziałam zgarniając pianę pod samą szyję, byłam wściekła, a mino to i tak czułam jak rumieńce wkradają mi się na twarz
- Dzwoniłem, pukałem, nikt nie otwierał no to wszedłem, usłyszałem piękny głos więc postanowiłem za nim pójść no i tak o to tu jestem- odpowiedział szczerząc te swoje białe zęby, a we mnie się tylko gotowało

-Chris wynoś się stąd!!!- Odpowiedziałam krzycząc
-Coś ty taka wstydliwa się zrobiła, nie pamiętasz jak w dzieciństwie się razem kąpaliśmy- Odpowiedział dalej się uśmiechając, widział że jestem mega wkurzona
-Chris!!!- Krzyknęłam jeszcze raz i rzuciłam w niego mokrą gąbką, nie przemyślałam tego, bo po chwili już żałowałam
- Tak chcesz się bawić, okej- Odpowiedział podchodząc do mnie a ja zaczęłam go szybko przepraszać. Kiedy już stał nade mną to zaczął się rozbierać a raczej rozpinać spodnie.
-Chris co ty robisz?- zapytałam bardzo zdziwiona
-no jak to co skoro ty nie chcesz wyjść to ja wejdę- odpowiedział śmiejąc się i ściągając koszulkę
-Okej, okej już wychodzę daj mi minutkę, ale tylko stąd wyjdź- powiedziałam troszkę błagalnym tonem, ale podziałało bo chłopak się tylko uśmiechną i wyszedł z łazienki.

Wytarłam szybko ciało i włożyłam wcześniej naszykowane ciuchy i zeszłam do salonu z ręcznikiem na głowie.
Na kanapie siedział Chris patrząc się w telefon, a na stoliku były dwa kubki parującego napoju i duża miska popcornu, a telewizor był spauzowany

-Widzę że wybrałeś już film- Uśmiechnęłam się, siadając obok chłopaka, a ten tylko się na mnie popatrzył i się szczerzył. Oho to chyba nie służy nić dobrego
-Chris a co takiego wybrałeś?- zapytałam ze strachem w oczach - Mam nadzieje że nic strasznego.
- Nie no coś ty jak bym mógł wybrać coś strasznego- Odpowiedział ironicznie- To tylko "Nieznajomi" nic wielkiego, nie masz się czego bać- dodał po chwili szczerząc się bardziej
- Chris, przepraszam cię za to że rzuciłam w ciebie tą gąbką - Odpowiedziałam z myślą że może zmieni ten film
- Nie ma sprawy, przecież nic się nie stało, nawet już o tym zapomniałem- odpowiedział włączając film i chwytając miskę popcornu, a ja skuliłam się chwytając poduszkę i patrząc się w ekran.
Co chwile chowałam głowę w poduszkę jak struś w piasek, a Chris jedynie się ze mnie śmiał.
Dopiero kiedy krzyknęłam ten mnie objął i przyciągną do siebie i szepną mi do ucha
-Jestem tu, Nie masz się czego bać, To tylko film- Po tych słowach zrobiło mi sie lżej, zawsze mi to mówił kiedy się bałam.
Chris był taki ciepły ze wtuliłam się w niego i czułam tylko jak oczy robiły mi się coraz cięższe





Przyjaźń??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz