Nareszcie Mam Swój Dom!

323 16 4
                                    

Wiem jestem okrutna że nie dodawałam tak długo. Ale bynajmniej teraz mam nowe pomysły i inspiracje do dalszego pisania. Więc czytajcie. :D


Melisa tak właśnie nazywa sie moja nowa mama razem z Wiktorem wzieli moje walizki i poszliśmy na dół po schodach. Po załatwieniu kilku ważnych rzeczy do skończenia adopcji oraz pare podpisów na papierach, mogliśmy wyjść. Wiktor szybko włożył walizki do nowego czarnego Jeepa i usiadł za kółkiem. Ostatni raz spoglądałam na sierociniec. Ogólnie nie wiem czy to ostatni raz ale to tak jakby moja tradycja. Zawsze patrze się na niego, te stare mury pokryte mchem i i innymi roślinami które pną sie w góre aż do dachu. Ehh... Te wspomnienia.
-Miranda. Już na nas czas. Wejdź do auta.- powiedziała Melisa wesołym głosem.
-Już. - gdy to powiedziałam weszłam do samochodu i ruszyliśmy. Ciekawe jake życie mnie czeka. Mam nadzieje że wszystko sie ułoży. I już nigdy nie będe sama. Mam taką nadzieje.
Po tych przemyśleniach odpłynełam do krainy snów..



Ciąg dalszy nastąpi......






I oto kolejny. Krótki ale jednak jest po tak długim czasie.
Gwiazdka? Komentarz?
Kocham was. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i czytanie. Jesteście cudowni :* To do następnego.
Serdeczna tarcza dziubki :P

Jesteś tylko MojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz