Rozdział Pierwszy

453 33 6
                                    

Równo 3 miesiące temu znalazłam się tu, równo 3 miesiące temu mój ojciec zawiózł mnie tu i po uzgodnieniu spraw z dyrektorem, po prostu wyjechał. I od tego czasu nie odezwał się, zresztą tak samo jak reszta mojej rodziny.

"Wale ich". Pomyślałam, ubierając się. Za pół godziny pierwsze zajęcia, chyba jeszcze zdążę spotkać się z Amy. Amy to jedyna osoba na której mogę tu polegać, lecz Amy ma też innych znajomych, więc nie jesteśmy przyjaciółkami. Ale za to codziennie sprzedaje mi nowe plotki, nie lubię plotek ale wole wiedzieć co się dzieje w tym gównie, skoro muszę w nim tkwić jeszcze minimum dwa lata. Wyszłam z pokoi dla dziewczyn i wyszłam na zewnątrz. Szłam chodnikiem w stronę akademika, rozglądałam się. Było jakoś inaczej.. Jeszcze niczym nie oberwałam, nikt nie płaczę, nikt się nie drze.

Jedynie co widzę to jak wszyscy o czymś gadają. "Może Amy wie" Pomyślałam. Weszłam do środka, na korytarzu też było ciszej, wszyscy o czymś gadali.

- Misha! - Usłyszałam znajomych głos.

- Cześć Amy - Odwróciłam się w jej stronę. Amy pociągnęła mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Usiadłyśmy przy na ławkach na korytarzu.

- O co chodzi z nimi? - Spytałam. Amy spojrzała na mnie.

- Jak z nimi ?

- No ludźmi.. No przecież widzę że o czymś gadają. Chodzi o mnie ? Znowu nagrali jakiś żenujący filmik? - Amy zaśmiała się.
- Nie chodzi o ciebie, głuptasie - Zaczęła - Jutro podobno do naszego akademiku zawita nowy nauczyciel. Chyba od muzyki. Jedynie co wiemy od Belli to, to że to jakaś światowa gwiazda muzyki.
- Uh.. - Odparłam. Przeglądałam coś w podręczniku, gdy Amy kontynuowała.

- Ja i Bella myślimy że to Jon Bon Jovi - Zamknęłam z hukiem książkę. Zaczęłam się trząść.
- Misha, co się stało? - Położyła mi rękę na ramieniu, którą zepchnęłam i wybiegłam z akademika.Nie było mnie na zajęciach... Znowu.




Rock N' Roll'owe Szaleństwo. (Michael Jackson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz