Master Plan

154 16 9
                                    

MICHAEL'S POV

Dobra.

Plan zaplanowany.

Uda się.

Wszystko pójdzie jak po maśle.

Uda się.

- Nie uda się - Jęknąłem pod nosem i wycofałem się o kilka kroków od drzwi Mishy pokoju. Wziąłem głęboki oddech, odchrząknąłem nerwowo po czym zapukałem. Poczułem jak fala gorąca rozpływa się po całym moim ciele. Ze stresowany czekałem aż otworzy drzwi, ale... nie otworzyła. Zapukałem drugi raz ale nie otwierała. Za trzecim pukaniem to samo.

- Co jest.. - Powiedziałem sam do siebie. Chwyciłem za klamkę i pociągnąłem ją w dół. Drzwi otworzyły się bez trudu. Przestraszyłem się, przecież takie sceny na ogół są filmach. Co jeśli wejdę do jej pokoju i zobaczę ją zamordowaną na łóżku? 

- Jezus, zamknij się - Powiedziałem sam do siebie, waląc głową o drzwi. Drzwi zaczęły się powoli otwierać skrzypiąc cicho przy tym. Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka. 

Okej, ściany są czyste, żadnych śladów krwi nie widzę. 

Nagle podskoczyłem gdy usłyszałem dziwny dźwięk, trochę podobny do chrapania.. 

Czekaj, CO? CHRAPANIE ?

Odwróciłem się i wtedy ujrzałem ją. śpiącą na łóżku. Poczułem jak kamień spadł mi z serca. Podszedłem cicho do jej łóżka, próbując jej nie obudzić, po czym usiadłem na skrawku jej łóżka. Obserwowałem przez chwilę jak śpi. Wyglądała strasznie słodko i bezbronnie, szkoda że nie jest tak w rzeczywistości - Zaśmiałem się z własnych myśli. Misha zaczęła się poruszać i mamrotać coś pod nosem. Przybliżyłem się do niej lekko próbując usłyszeć co mówiła. 

Szczęka mi opadła po tym co usłyszałem.

- Mi-Michael.. - Uśmiechnęła się. 

Ale co? Mówi moje imię przez sen i do tego się uśmiecha ? Czy to jest na pewno ona ?  Spędziłem kolejne kilka minut patrząc na nią, gdy nagle znowu zaczęła mamrotać pod nosem.

- Tata... tato, proszę zostań.. - Wtuliła się mocniej w poduszkę. Zakuło mnie serce gdy usłyszałem to co powiedziała. Czyli to dlatego jest taka zimna do każdego? Tata ją zostawił ? - W mojej głowię zaczęło pojawiać się mnóstwo myśli, na które ja próbowałem sobie odpowiedzieć przez co nie zauważyłem że Misha się obudziła. Dopiero jej krzyk mi to uświadomił.

- CO TY TUTAJ ROBISZ!? - Zeskoczyłem z łóżka jak poparzony. 

- J-ja.. No ten, tego.. - Zacząłem się jąkać próbując wymyśleć jakąś dobrą wymówkę. 

- Chciałeś mnie porwać i sprzedać na aukcji? Albo zgwałcić, nagrać to i dać do internetu ?  

- Co? O czym ty mówisz ? - Spytałem jeszcze się jąkając.

- Nie ważne, też nie wiem. - Uśmiechnęła się lekko. Nastała krótka chwila ciszy która została przerwana przez nią - Jak długo tu siedziałeś ? 

- Tylko z jakieś 10 minut. - Odparłem już spokojniej niż wcześniej.

- Mówiłam coś przez sen ? - To pytanie, dosłownie uderzyło mnie w żołądek sprawiając że miałem ochotę zwymiotować. 

Co mam jej odpowiedzieć? 

Znowu zaczynam się pocić. 

Co zrobi jak powiem 'tak' ? 

Pewnie wyglądam jak burak. 

Jak powiem 'tak' to może wytłumaczy mi dlaczego mnie tak nie lubi ? 

Tak, powiem że tak.

- Nie, nic nie mówiłaś.

Debil.

- Tylko trochę chrapałaś. - Uśmiechnąłem się na co odwzajemniła tym samym.

--------------------------------------------------------

Witam wszystkich XD

Przepraszam za taką nie obecność. Wiem, dwa miesiące to dużo. Do tego notka krótka, ale lepiej coś niż żebym miała w ogóle niczego nie napisać XD Ale wybaczcie za nijaką notkę ._____.

Mam nadzieje że rozdział się podobał. Chyba już powoli wiadomo czemu Misha tak nie lubi ludzi XD.

Wiem już to mówiłam, ale postaram się pisać częściej. :''''')




Rock N' Roll'owe Szaleństwo. (Michael Jackson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz