Cztery

573 14 1
                                    

Gdy ten debil poszedł robic sniadanie ja wyslizgnelam sie z domu. Miałam dość. Szczerze? Nawet nie myślałam o ucieczce.
A powinnam...
Poszlam na spacer do lasu. Miałam nadzieje ze spotkam sie z chłopakami. Ruszyłam w strone ich domku. Na próżno. Nikogo nie było. W pewnej chwili poczulam szmatkę na twarzy, dziwny zapach i zmęczenie. Usnęłam.
Obudziłam sie w wilgotnym i zimnym pomieszczeniu, na jakimś obrzydliwym łóżku. W pokoju było tylko wcześniej wspomniane łóżko, biurko i krzesło, na którym siedział John.
- juz sie obudziłam?- powiedział przedrzezniajac mnie.
- wal sie
- jak tak bardzo prosisz...
Po tych słowach podszedł do mnie i zaczął sie do mnie niebezpiecznie szybko zbliżać. Juz miał mnie pocałować kiedy powiedziałam:
- nie ze mna, deklu!
- słuchaj ciesz sie ze nie ma tu Thomasa, bo taki wpierdol byś dostała, ze rodzona matka by cie nie poznała.
- mowilam ci ze jestes debilem? Hm... Chyba nie, wiec....
Nie dał mi dokończyć mówiąc:
- kurwa nie bądź taka pyskata, bo jestes nikim, w porównaniu do mnie. Jestes śmieciem.
- nie zabij sie skacząc z poziomu twojego ego na poziom twojego IQ.
I dostałam w twarz. Kurwa Vic nie płacz.
- co teraz juz nie jestes taka pyskata?!
- Hah no nie wiem jakoś 20 razy silniejszy koles bije dziewczynę, ja nie wiem co mam myślec, bo wyglądałes na madrzejszego od tego chuja...
- nie odzywaj sie tak gówniaro bo dostaniesz mocniej!
- kurwa, możesz sie nie drzeć, bo śmierdzi ci z japy deklu.
I znowu w twarz.... Tym razem łzy popłynęły. John wyszedł trzaskając drzwiami i przekręcając klucz a ja rzucilam sie z rykiem na łóżko. Płakałam tak jeszcze 15 minut i poszłam spac.

______________________________
Jak myślicie, co czeka Vik po przebudzeniu? Gwiazdkujcie i komentujcie, bo to motywuje <3

ZniewolonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz