ból i tęsknota.
te dwa uczucia towarzyszyły mi przez dłuższy okres czasu. w każdej chwili byłem gotowy chwycić za słuchawkę, zadzwonić, przeprosić, błagać o jej powrót. z każdym dniem brnąłem coraz głębiej, zatracając się. czułem jakbym tonął, a nikt nie był w stanie mnie uratować. jedną rzeczą jakiej pragnąłem to ona. nie wiedziałem za co ją kocham, ale podobno kiedy nie wiesz za co kogoś kochasz, jest to prawdziwa miłość.
czasami myślę, że nigdy nie przestanę jej kochać. ja nawet nie chcę przestać jej kochać. jest wyjątkowa, chciałbym by była zawsze ze mną, nawet jeśli jej miejsce miało by być tylko w moim sercu, a nie przy moim boku.
jeśli ja byłbym gwiazdą, ona byłaby całym gwiazdozbiorem. jeśli ona byłaby ulewą, ja byłbym zwykłą mżawką.
jeśli ona będzie szczęśliwa, ja również będę, nawet jeśli nie przy niej.
to koniec.
"nie zakochujemy się raz, tylko ciągle od nowa"
