Rdz.1-szczęśliwa rodzina

3.7K 207 34
                                    

Gdy wreszcie ból ustał spojrzałam na małą białą kuleczkę, która po chwili zamieniła się w maleńką dziewczynkę.
------------------------------------------------------------
ROK PÓŹNIEJ
Postawiłam Katrinę na czerwonym stole przypadkowo znalezionym w lesie. Mała śmiała się ojcu prosto w nos. Zaczęłam się śmiać gdy tylko zobaczyłam jak Kati machnęła łapą przed nosem zdezorientowanego taty i ucieka pod stół. Zdziwiony Luke rozejrzał się po czym zorientował się, że to był nasz mały urwis.
W trójkę zaczęliśmy gonić siebie nawzajem co chwila wywracając się ze śmiechu.

-Co ty byś beze mnie zrobił?-zapytałam Luka trzymając wyrywającą się Kati.
-Pewnie dawno padłbym z wycieńczenia i nie miałbym czasu na polowanie!-zaśmiał się zdyszany ojciec tej dzikuski.

Po 5 godzinach spędzonych miło ale też męcząco z tego powodu, który towarzyszy nam 24 godziny na dobę. Oczywiście mówię tu o Katrinie.Najpierw kazała się gonić lecz gdy powiedzieliśmy, że mamy dość to zaczęła bawić się w chowanego i przez 2 godziny wołalismy i szukaliśmy ją aż w końcu zagroziłam, że nie dostanie sarny. Wtedy wyszła i zaczęła nasłuchiwać i wystraszyliśmy się, bo myśleliśmy, że to znów myśliwi, ale okazało się, że Kati była głodna. A tak poza tym kiedyś byliśmy ludźmi. Lecz nie takimi zwykłymi potrafiliśmy zmieniać się w wilki. Po narodzinach naszej małej, pełnej energii Katriny postanowiliśmy porzucić podwójne życie i na zawsze zostać wilkami. Jak narazie nie powiedzieliśmy o tym córce. Chcemy jej to powiedzieć w dniu jej 16 urodzin. Zazwyczaj wtedy człowiek pierwszy raz przemienia się o północy w wilka, lecz u Kati będzie na odwrót. Ona przemieni się w człowieka. Boję się tego dnia lecz on w końcu nadejdzie i wtedy cała prawda wyjdzie na jaw. Ale nie czas teraz na zmartwienia, za pół roku Katrina będzie obchodziła 2 urodziny. Zastanawiam się nad prezentem chociaż domyślam się, że znowu będzie chciała sarnę. Luke będzie miał zajęcie, ponieważ tutaj sarny to rzadkość. Wszystkie watahy przegoniły je w obawie, że silniejsze stada wkroczą na ich tereny w poszukiwaniu większej ilości jedzenia. OH no nie!

-Katrina!!!-wydarłam się na całe gardło.
Mała zrobiła minę niewiniątka i weszła pod stół w daremnej nadzieji, że odpuszczę.
-Masz natychmiast wyjść i żądam wyjaśnień!-krzyknęłam już trochę ciszej.
-M...m..mamo-jąkała się-to było przypadkiem-teraz mówiła już ze łzami w oczach.
-Ja niechciałam a poza tym to tata mnie popchnął-automatycznie spojrzałam na Luka, który mial wymalowaną na pysku skruchę.
-Tłumacz się.-powiedziałam władczym tonem.
-No bo to było tak...ja i Kati goniliśmy się i... ja straciłem równowagę i...i Kati wywaliła się na twoją torbę.-wyjąkał.
-To po co bawicie się tak blisko niej! Doskonale wiesz, że gdyby torba nie była zamknięta Katrina albo byłaby ostro poparzona albo leżałaby martwa przykryta lub co gorsza przedziurawiona srebrem!!!!-zdenerwowałam się.
-Słuchaj...zróbmy tak dzisiaj upoluję 2 sarny i może królika, a jutro rano idziemy nad morze.-powiedział zadowolony ze swojego pomysłu.
-A jak chcesz się dostać nad morze gdzie jest pełno ludzi którzy w każdej chwili mogą wezwać policję, leśniczego lub nawet łowcę!-powiedziałam zła z powodu zmiany tematu.
-Wszystko będzie dobrze, znam taką opuszczoną plażę. Nikt tam nie przyjeżdża, bo kiedyś chodziła tam wataha Krwawej Refleksji.-odparł.
-Czyli chcesz patrzeć jak rozrywają mnie i Kati a potem robią sobie z nas pyszną kolację, tak!?!-byłam wściekła.
-To, że jesteś z watahy Srebrnej Lili Wodnej to nie znaczy, że tak was potraktują. Przecież ja jestem z ich watahy a raczej byłem.-odpowiedział nierozumiejąc o co chodzi. Teraz wybuchłam.
-Jesteśmy z dwóch najbardziej nienawidzących siebie nawzajem watah!!To wogóle cud, że jesteśmy parą!
Wtedy usłyszeliśmy ciche skomlenie, odwróciliśmy się w tę stronę przypominając sobie, że Katrina tego wszystkiego słucha.
Odrazu podbiegłam do niej i chciałam ją przytulić ale mnie odepchnęła.
-Dlaczego wciąż się kłucicie?-wychlipiała-Obiecaliście, że już nie będziecie! Złamaliscie obietnicę!! Tak nie można!!!

-----------------------------------------------------------------------------------
Wow jakimś cudem napisałam! Postaram się często dodawać rozdziały ale niczego nie obiecuję z powodu szkoły!:'-(
Jeszcze raz proszę o komentarze i jeżeli się podoba to gwiazdki☆. Jeśli coś jest nie tak to szczerze napisać nie ukrywać nic bo to moja pierwsza książka i chce wiedzieć czego ode mnie oczekujecie!:-)
Jeszcze jedno: jeśli w tydzień uzbieracie
10 gwiazdek☆ i 5 komentarzy( tak wiem jestem wymagająca) to na następny dzień obiecuję rozdział(przeważnie będzie to poniedziałek)

Wilczyca o lodowych oczach[ZAWIESZONE CZAS NIEOKREŚLONY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz