Akurat w momencie gdy miał się odezwać Milton nas pogonił.
Fuj ci w dupę Milton.Robiliśmy wszystko. Wydurnialiśmy się. ( najbardziej Milton,ale to standard )
Dużo się z nimi śmiałam. Chyba po raz pierwszy od kiedy jestem w Strefie, wiem że ktoś mnie lubi. I nie patrzą na mnie jak na...rany nie umiem znaleźć porównania.
Newta.. gdzieś zgubiliśmy.
Pewnie znów szuka osób którym trzeba pomóc. Eh... On nigdy nie odpuszcza, tym bardziej jak chodzi o problemy innych. To miłe...Ale równocześnie irytujące.
-Eee Lunka! Co tak z tyłu? - taaa, znów Milton.- coś cię gryzie hmmm?- przyjacielsko objął mnie ramieniem. I tak dalej sobie szliśmy.
-Można powiedzieć- bez emocji Luna... zachowaj zimną krew...
-Hmmm...czyżby cię przejęło, że twój Romeo zaginął?
-Słucham? O czym ty pikolisz?
-No co...? Przyjaciołom nie powiesz? - popatrzył się na Thomsa. A ten się uśmiechnął- znasz Tommy'ego nikomu nie powie.
-On na pewno. Ale mam do ciebie wątpliwości.- ale mu powiedziałam. O trzeba jeszcze dodać mine Newta jak kogoś podejrzewa. Brew do góry, i uśmieszek.
Co...?
-Hej...moja lista jest czysta!-zaśmiałam się i uniósł jedną rękę do góry drugą położył na piers -no mów co Cie gryzie?
-Zabrzmi głupio. Ale chodzi o Newta.
To dziwne obaj zachowali spokój.
-Irytuje mnie to, że się zamęcza, oraz, że ze wszystkim musi radzić sobie sam.
-No cóż. On zawsze taki był- zaczął Thomas.- martwi się o wszystkich, ale nigdy nie o siebie. Ale nikogo się nie chce słuchać.
Biedak...teraz to najchętniej z całej pety dała komuś w ryj.
-Wiesz...ale najbardziej mnie zdziwiło jak się martwi o ciebie.-kontynuowała- nie zakładam że to przez to, że jesteś tu jedyną dziewczyną.
-Zgadzam się z tym.-dodał Milton- no co. I czemu się tak na mnie gapisz? Hee?- to prawda gapiłam się na niego. Myślałam że to jego obowiązek. W końcu to zastępca przywódcy . A tu dupa! I co ja purwa mogę o tym myśleć?
-Wiecie co ja już będę się musiała zbierać. Późno się robi. - chciałam wykręcić się z tego tematu.
-Taaa unikasz poważnych rozmów! Nie ładnie tak!- no i odezwał się ten Milton którego znam.
-Ja się nie wykręcam!
-Ta, ta a ja jestem bóldożorca!- i w tym momencie ucichł. A Thomas go kopnął. No tak, oboje są zwiadowcami. Ale co to purwa bóldożerca?
-Nie ważne. Nie możemy o tym gadać. Ale...zapytaj Newta. On na pewno ci powie.
Pożegnałam się z nimi, i poszłam zająć się swoimi sprawami. Jestem tu... purwa 2 dzień. Chyba drugi...a czuje jakby minęła wieczność.
Nagle rozległ się dziwny huk. To były wrota. No tak...to moja pierwsza noc na przytomniaka. Bo przecież kiedy Gally mnie pobił, zemdlałam. I nie mogłam słyszeć tych wrót. Prawda?
Poszłam jak zwykle nad moje drzewo. Chciałam coś wymyślić, jutro definitywnie zaczynam prace. Ale jeszcze nie wiem gdzie. Wiem tyle, że zaczynam u Patelniaka z samego rana. A potem...Gdzie będę potrzebna tam pójdę.
Dodatkowo. Chce coś zrobić by Newt nie był tak tym wszystkim obciążony. Dlatego... muszę jakimś cudem zdobyć zaufanie innych streferów. Co nie jest takie łatwe...
CZYTASZ
✓In Search of Memories/Only Girl In The Maze { ZAKOŃCZONE }
FanficHistoria 15 letniej Luny rozpoczyna się gdy budzi się w pudle. Nie pamięta kim jest i skąd się tam znalazła. A kiedy winda się zatrzymuje. Luna zrozumiała, że w niezłym bagnie się znalazła. Po kolei wracają do niej wspomnienia. Kawałek po kawałku. ...