Rozdział 6

314 33 8
                                    

Tao pov.

Co tu robi ten idiota ?! Nie mogę na niego patrzeć. Przecież on mnie zgwałcił rok temu a na dodatek w toalecie ! Przez niego mam traumę do końca życia !

Kris pov.

Bardzo żałuje tego co mu zrobiłem i chcę to wszystko naprawić. Ale nie przyjechałem do tej szkoły tylko po to by przeprosić Tao. Przybyłem tu ponieważ mam ważną misję, muszę odnaleźć potomka jednych z najstarszych i najpotężniejszych Nocnych Łowców. Jest potrzebny Valenteinowi by dołączył do jego armii. On ma plan... chce zniszczyć wszystkich którzy odwrócili się od niego. Uważa że popełnili wielki błąd odchodząc z Kręgu. A tym wybrańcem jest nie kto inny jak Byun Baekhyun, obiekt westchnień naszego szanownego Parka Chanyeola. Skąd to wiem? Widać to na kilometr, widzę jak Park patrzy na Baekhyuna ale on go ignoruje. Nie wiem czemu ale się tego dowiem. Coś między nimi zaszło.

Sehun pov.

Nienawidzę go, nie znoszę tej męskiej dziwki! Jak on śmie zarywać do mojego chłopaka, do mojego Lulu, on jest mój i nie pozwolę byle jakiej Pandzie do niego zarywać!

Luhan pov.

Mam tego dość! Sehun zabija wzrokiem Tao, Panda gapi się na mnie jakby chciał mnie zjeść, boję się go. i jeszcze Kris patrzy się raz na mnie jakby chciał mnie zabić a potem na Tao, oni mają jakąś wspólną przeszłość bo ich relacja nie wygląda na taką jakby się spotkali kilka godzin temu, tylko co najmniej rok. Co do mnie i Sehuna jest nawet dobrze. Kocham go a on mnie jedyna przeszkoda właśnie zbliża się w moją stronę... Tao muszę uciekać. Właśnie miałem się odwrócić i biec gdzie pieprz rośnie lecz Panda mi przeszkodziła.
-Lulu ! Wszędzie cię szukałem ! Powiedział uradowany a ja taki nie byłem.
-Yyy wybacz Tao ale Sehun na mnie czeka, idziemy na randkę. Panda od razu posmutniał ale szybko się otrząsną gdy zobaczył że mu się przyglądam. Niespodziewanie pocałował mnie, próbowałem się mu wyrwać ale nie dałem rady , chłopak jest za silny a ja nie mam siły w swoich małych łapkach.Nagle ktoś odcignoł Tao ode mnie...

Sehun pov.

Czekałem przed akademikiem na Luhana, mamy iść na randkę, niby nie jest ona naszą pierwszą ale się denerwuję, jak przed każdą naszą randką Lulu jest dla mnie najważniejszy. Czekam na niego już dobre kilkanaście minut, ale zaczynam się o niego martwić, Lulu nigdy się nie spóźnia. Idę go poszukać. Poszedłem do biblioteki a później na dziedziniec, a to co tam zastałem... no po prosu mnie zamórowało. Jakieś sto metrów ode mnie Tao całował Luhana, mojego Lulu. Mówiłem mu nie raz żeby się odczepił od MOJEGO chłopaka, ale nie postawił na swoim, a jak mnie nie posłuchał to ja spełnie swoją groźbę.
-Zabiję go, zabiję. Mówiłem przez zęby sam do siebie. Już nie wytrzymałem. Podbiegłem do nich odepchnąłem Luhana od Tao i go uderzyłem z pięści w nos, chyba mu go złamałem... Ups ! Ale to mnie nie obchodziło mogłem mieć kłopoty. Walić to ! Najważniejsze jest to co zrobił Luhanowi. Jak on śmiał ! Lulu jest mój ! Popchnąłem Pande a on się przewrócił za to ja rzuciłem się na niego z pięściami. Zabiłbym go ale powstrzymał mnie Chanyeol który na szczęście Tao odciągną mnie od niego.
-Sehun co to najleprzego narobiłeś ! Idioto ! Mogą cię wyrzucić z Clove albo jeszcze gorzej. Wiesz jakie są kary za skrzywdzenie Przyziemnego. Powiedział zły a zarazem zmartwiony. Nigdy nie widziałem go w takim stanie ale ma to pewnie jeszcze związek z Baekhyunem.
-Miałem to puścić płazem !? On pocałował Luhana. Za pierwszym razem kiedy do niego zarywał dałem mu ostrzeżenie żeby się od niego odwalił. Ale nie ! Mósiał postawić na swoim ! Luhan jest moim chłopakiem nikogo innego on nie miał prawa go pocałować !
-Rozumiem to ale nie musiałeś rzucać się na niego z pięściami i łamać mu nosa. Nagle tak z dupy na korytarzu zjawiła się dyrektorka.
-To mamy przerąbane. Powiedziałem sam do siebie.
-Co tu się dzieje ?! Co mu się stało ?! Wskazała na pół przytomnego Tao, dopiero teraz spostrzegłem w jakim on jest stanie. Wszyscy milczeliśmy.
-Jego zabierzcie do pielęgniarki. A ty (Wskazała na mnie) do mojego gabinetu.

Chanyeol pov.

Sehun właśnie poszedł do dyrektorki, boję się że może go wyżucić ze szkoły i nici z naszej misji. Ja postanowiłem porozmawiać z Baekhyunem, mam już dość tego że się do mnie nie odzywa i mnie ignoruje, to nie do zniesienia. Wziąłem go za rękę i pociągnąłem do naszego pokoju (oczywiście nie obyło się od wyzwisk w stronę mojej osoby i oporu) alee udało mi się go zaciągnągnąć do pokoju i zamknąłem drzwi na klucz żeby nie uciekł. On tylko wpatrywał się we mnie z pytającym wzrokiem.
-O co ci chodzi Baekhyun ?! Od miesiąca mnie ignorujesz i nie odzywasz się do mnie to denerwujące.
-Naprawdę nie wiesz o co mni chodzi ? Więc chodzi mi o to: PO PIERWSZE jakim prawem mnie pocałowałeś przecież naliśmy się wtedy zaledwie pół dnia a PO DRUGIE udawałeś że nic się nie stało. Więc o czym chciałeś pogadać bo trochę mi się spieszy ?
-No właśnie o tym. Słuchaj chciałem cię przeprosić za ten pocałunek, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać. Ująłem jego twarz w moje dłonie i powiedziałem.
-Ale zakochałem się w tobie Byun Baekhyun od tego momętu kiedy zibaczyłem cię w tym pokoju wiedziałem że cię lubię. Powiedziałem a on tylko mi się przyglądał.
-Jakoś zrozumiem jak mnie odrzucisz, ale jak powiesz że też coś do mnie czujesz... Będę najszczęślziwszym mężczyzną na świecie. Więc ?
-Yyy no.. Ja też cię lubię. Powiedział odrobinę speszony.
-Ale to dle mnie trochę trudne.
-Więc ja ci też się podobam ? Ach kamień spadł mi z serca. A czy zostaniesz moim chłopakiem ?
-Noo y dobrze. Powiedział a ja momętalnie wpiłem się w jego usta. Od razu oddał pocałunek, w końcu zabrakło nam tchu i odsuneliśmy się od siebie. Spojrzałem mu prosto w oczy i powiedziałem.
-Kocham cię Byun Baekhyun. Po tych słowach mój chłopak (tak nareszcie mogę go tak nazywać) wtulił się we mnie i powiedział.
-Kocham cię Yeollie. Uśmiechnąłem się sam do siebie bo byłem po prosu szczęśliwy. To najlepszy dzień w życiu.

Sehun pov. U dyrektorki.

-Więc ? Czemu go pobiłeś ? Nie mogę cię wyrzucić ze szkoły bo wiem po co tu jesteś i kim jesteś. Jesteś Nocnym Łowcą. Kiedy to powiedziała byłem strasznie zszokowany no bo skąd by to wiedziała ?
-Pewnie się zastanawiasz skąd to wiem. Suho mi powiedział po pierwsze dlatego że jestem dyrektorką i mam mieć na was oko, a po drugie bo jest moim synem a ja sama jestem Nocną Łowczynią. Moja pierwsz myśl była taka "yyy co ?!'' no po prostu zamórowało mnie.
-Daruje ci to co zrobiłeś ale nie wplątuj się już w bujki z Przyziemnymi.
-Yy dobrze pani dyrektor.
-Możesz już wrócić do swojego chłopaka ale musisz coś o nim wiedzieć. Luhan nie jest tum zak kogo go uważasz, chłopak nie jest Przyziemnym.
-A kim ?
-On jest....

[ZAWIESZONE] Love me right // BaekyeolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz