06.

346 32 10
                                    

Pov Cindy
Ciągle ciemność,
Wszędzie jest ta ciemność
Ciemność która nie chce mnie zostawić w spokoju.
Tylko ona i nic więcej.

Nagle czuje jak się unosze, a mianowicie moja dusza opuściła ciało. W ten sposób obserwuje siebie z boku. Boże! Jak ja koszmarnie wyglądam!
Za szybą zauważam Zayn więc wychodzę do niego, a potem go przytulam. Jednak wiem, że on tego nie czuje. Tak bardzo chciałabym go przytulić i poczuć realnie.

Po chwili słyszę jego słowa, które mnie motywują do walki:
-Kochanie proszę walcz dla nas. Dla mnie, Meg, Gemmy i chłopaków. Wszyscy tu na ciebie czekamy.

Po tych słowach odchodzi i zostawia mnie samą.

Patrząc w pustkę, którą zostawił za sobą, czuje przyciąganie do ciała, a potem przeszywa mnie ból w okolicy serca i wracam w ciemność.

Pov Christopher
Wróciłem do szpitala, bo zapomniałem dokumentów. Boże, ale ja jestem głupi!
Gdy przechodziłem przez moje piętro poczułem dziwny powiew jakby obok był duch. Za dużo horrorów chyba oglądam!
Nagle moje myśli przerywa pisk maszyny. Maszyny z pokoju Cindy. Ja pierdole tylko nie to!
Szybko wbiegam do jej pokoju i widzę cienką linie na monitorze. Gdy robię reanimacje do pokoju wbiega lekarz dyżurujący i pielęgniarki.
-Szybko dajcie adrenalinę i defiblyrator! - krzyczę do nich. Gdy dostaje urządzenie do rak od razu zaczynam akcję -1,2,3! Odsunąć się! No dajesz mała! Musisz żyć!
Kolejny raz przystawiam urządzenie i próbuje pobudzić jej serce do życia, ale ono nie reaguje.
-Ja pierdole! Nie rób tego! Nie!!!

A/N: Powracam! Macie taki pourodzinowy prezent! Miał być jutro, ale dodaje dzisiaj, bo interesuje mnie wasze zdanie ;)

Teraz decyzja do was ma żyć czy tez nie?
Czekam na decyzję w komentarzach,

Do następnego,
Ruda♡

"Stay strong!" (two book)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz