Rozdział 15.

1.9K 134 67
                                    

Gdy zobaczyłam Archanioła Michała lekko się wystraszyłam, gdy Archanioł Michał drżącym głosem uświadomił mi, że jestem w niebezpieczeństwie z wrażenia musiałam usiąść.

- Nie rozumiem, w jakim niebezpieczeństwie? - spytałam.

- Bóg zrozumiał, że Seth go oszukał. Dowiedział się, że to ty jesteś tą piątą. Wściekł się, jutro wyśle cały legion, żeby was unicestwić. Jeżeli przepowiednia ma się spełnić do zacznijcie działać już teraz - spojrzał na mnie swoimi morskimi oczami.

- Skąd wiesz, że Seth oszukał Boga? - spytałam. Michał spuścił wzrok.

- Bo już od tysięcy lat pilnuję, aby przepowiednia się spełniła - oznajmił. Zatkało mnie.

- A Bóg - nie dokończyłam, ponieważ Michał mi przerwał.

- Nie. Bóg o niczym nie wie i się nie dowie - pokręcił głową.

- Jakim cudem Stwórca dowiedział się o mnie i Secie a o tobie nadal nie wie? - spytałam.

- A czy ty podejrzewałabyś najbliższego przyjaciela o zdradę? - spytał. Odpowiedź była oczywista.

- Nie.

- No widzisz - lekko się uśmiechnął. - Musisz powiadomić wszystkich związanych z przepowiednią. Znajdźcie Ian'a i szukajcie wskazówek. Musisz wiedzieć, że jeśli odnajdziecie Księgę wszystko się zmieni. Nie możesz zrezygnować - złapał mnie za ramię.

- Każdy kto się podda zginie - powtórzyłam słowa Irala.

- To prawdziwe słowa, ale nie ma ich w przepowiedni - stwierdził. Zatkało mnie.

- To skąd Iral o nich wiedział? - spytałam.

- Przyszłość - tylko to słowo wypowiedział.

- To jakaś wskazówka? - spytałam. Michał pokiwał twierdząco głową. No pięknie. Następna tajemnica do rozwikłania.

- Iral, przyszłość, przepowiednia - zaczęłam recytować te trzy słowa. Iral, przyszłość i przepowiednia.

- Iral zna przyszłość! - krzyknęłam, gdy doznałam oświecenia.

- Tak - Archanioł przyznał mi rację.

- Nie można było tak od razu? - zaśmiałam się.

- Nie mogę dawać gotowych odpowiedzi. Mogę tylko podpowiadać - poinformował mnie.

- Czyli wiem już kto jest kim z przepowiedni. Seth oszukał Boga, Ian pokochał śmiertelniczkę, Iral poznał przyszłość, Azazel nauczył zabijania a ja mam duszę - spojrzałam na Michała. - Dlaczego ją mam? - spytałam.

- Dlaczego masz co?

- Dlaczego mam duszę.

- Sama musisz się o tym przekonać - pokręcił głową.

- Jakieś wskazówki? - spytałam.

- Tym razem żadnych - rozłożył skrzydła. - Pamiętaj o mnie - uśmiechnął się.

- Nie żegnaj się ze mną, bo jeszcze się zobaczymy - zapewniłam go.

- Mój koniec jest już blisko - smutno się uśmiechnął.

- Jak to twój koniec jest już blisko? - spytałam.

- Bóg za niedługo dowie się, kim jestem, karze mnie zabić. To nieuniknione - podszedł do mnie.

- Na pewno jest jakiś sposób. Leć z nami odnaleźć księgę - złapałam go za dłoń.

- Nie mogę. Tylko wasza piątka może to zrobić - przytulił mnie.

Wygnany AniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz