Cris
Mówiłem już że mnie powaliło? Tak? to powtórzę jeszcze raz. Po przebudzeniu zdałem sobie sprawę że do mojej klatki piersiowej i do mojej widocznej już erekcji przyciśnięte jest małe słodkie ciałko. Westchnąłem w duchu, zachowujesz się jak idiota przecież to tylko dziewczyna. Twój anioł stróż, który przez ciebie może trafić do piekła. Usłyszałem jęk więc szybko spojrzałem w jej stronę. Miała taką smutną minę i nagle jej oczy zatrzepotały. Szybko zamknąłem oczy i wyrównałem oddech. Usłyszałem ciche westchnienie
-kochchany rycerzyyyk
I poczułem jak jej ciało powoli się odpręża. Na moich ustach wykwitł uśmiech. Słodki aniołek. Patrząc na nią przypomniała mi się matka. Rzadko o niej myślałem,a starałem się tego nie robić nigdy. Wspomnienia prowadziły do cierpienia, spojrzałem na tatuaż na mojej ręce Nie patrz za siebie. Ostrożnie wstałem i wyjąłem gitarę z za szafy. Usiadłem w najdalszej części pokoju, opadłem na podłogę zjeżdżając na ścianę i zacząłem cicho grać przy okazji śpiewać. Śpiewając ostatnią kołysankę jaką usłyszałem od matki.
Chciałabym raz zasnąć
W domu z płotkiem z maku
Stół byłby z piernika
Nie rusz nie dotykaj
Chciałabym raz zasnąć
z tobą na kolanku
Twoje mądre oczka
Oczyściłyby ból od środka
Chciałabym raz zasnąć
Zasnąć tak jak ty
Lecz się żegnać muszę
już się nie obudzę
Chciałabym raz zasnąć
Zasnąć tak jak ty
Lecz się żegnać muszę
już się nie obudzę...
Otworzyłem oczy i przez lekko zamazany obraz zauważyłem zasłuchaną Laurę siedzącą na przeciwko mnie po turecku z zamkniętymi oczami.
Laura
Nie wiedziałam że ma taki talent. Miał piękny głos z chrypką a w połączeniu z tą melodią do usypiania byłam po prostu pod takim wrażeniem. Sama lubiłam śpiewać ale w porównaniu do tego byłam totalnie do dupy. Mogłabym słuchać jego głosu całymi dniami,a kiedy ktoś by się zapytał czy to nie nudne powiedziałabym że zastępuję mi to oddychanie. Kiedy otworzyłam oczy i spojrzałam w te jego przepiękne fioletowe tęczówki... Mogłabym umrzeć. Widziałam w nich ten ból przeszłości i przypomniało mi się jak jeszcze parę dni temu uważałam że to głupie że chce poznać te jego tajemnice oczy, teraz wiedziałam że nie wytrzymałabym bez tych oczu. I w tym właśnie momencie uświadomiłam sobie że zakochałam się w rycerzyku. Była to głupia i bezsensowna miłość. Znałam go ledwie parę dni i dokładnie wiedziałam że nie ma żadnej szansy żeby ktoś tak bezbarwny i pokręcony wzbudził w nim podobne uczucia ale w tej chwili miało mnie to obchodziło.
-Zagraj coś jeszcze
Poprosiłam cicho. Pokiwał lekko głową i poprosił bym dołączyła do niego jak załapie tekst. Uśmiechnęłam się lekko bo wiedziałam że teraz zaśpiewa coś swojego. Powoli zaczął brzdąkać i w końcu wszedł w melodie. Wsłuchując się w pierwsze dźwięki, a kiedy usłyszałam jego głos oparłam się wygodnie o ścianę obok niego.
Byłem sam i szukałem drogi
choć inni mówili że nie ma mowy
bym sam dotarł gdzieś dalej niż blisko
bym dotarł tam i znalazł miłość
W marzeniach chciałem poświęcić wszystko
Dopóki myślałem że cokolwiek mam
lecz okazało się że bliżej niż blisko
wyparowuje wszystko co znam
I się pytałem każdego dnia
jak dalej kroczyć, poznawać świat?
Kiedy świadomy jesteś słabości
kiedy świadomy swojej niższości
Dołączyłam do niego w ostatnim refrenie z oczami pełnymi łez.
W marzeniach chciałem poświęcić wszystko
Dopóki myślałem że cokolwiek mam
lecz okazało się że bliżej niż blisko
wyparowuje wszystko co znam X2
-Hej czemu płaczesz?
Zapytał zaskoczony odkładając gitarę obok i przyciągając mnie blisko do siebie. Czemu płaczę?
- To było idealne
Pokręcił lekko głową jakby nie rozumiał
-bo, nie boisz się pokazać siebie i masz prawdziwy talent. I po prostu wzruszyłam się
Rycerzyk roześmiał się cicho i pokręcił z niedowierzaniem głową
-Masz najsłodszy głos jaki kiedykolwiek słyszałem
Usłyszałam cichy szept
CZYTASZ
Nie pozwól mi odejść
Romance-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym byś kochał mnie na tyle mocno by o nas walczyć. Powiedziałam z rozgoryczeniem i bólem -Dasz radę. Stwierdził nie patrząc na mnie. Chciałabym do niego podejść i mu przyłożyć. Nakrzyczeć, zwyzywać. Chciałabym go...