Rozdział 5

18 2 0
                                    


Violetta nie lubiła odgłosów walki, znacznie bardziej lubiła odgłos stali przebijającej cudze ciało. Mężczyzna, z którym walczyła był ogromny ale bez trudu dawała sobie z nim radę. Wykonała obrót i z gracją wbiła miecz w serce przeciwnika, śmiała się z całych sił kiedy martwe ciało padało na ziemię. Wyrwała miecz z serca nieboszczyka i wytarła go o jego koszulę.

-Nigdy  Cię nie lubiłam- powiedziała z szyderczym uśmiechem i odwróciła się.

Kiedy chciała odejść poczuła jak jej ciało przeszywa okropny ból. Zdołała jedynie zapytać 

-Dlaczego? 

-Ponieważ jesteś już gotowa- odpowiedział brunet kiedy ona brała ostatni oddech.

Violetta obudziła się i chciała krzyknąć kiedy zobaczyła, że na jej pościeli jest krew i nagle wszystko sobie przypomniała.Wino, rozmowa, chichot i droga po schodach, aż do jej sypialni. Momentalnie poczuła się jakby ktoś uderzył ją pięścią w brzuch, ogarną ją straszny wstyd. Zobaczyła, że obok niej leży list szybko go przeczytała 

Violetto, 

nie spodziewałem się, że tak potoczy się ten wieczór. Nie chcę, abyś poczuła się źle z tym co się stało. Jeśli nikt ma sie o tym nie dowiedzieć proszę spotkaj się ze mną w sadzie o 12;00. Nie mów nikomu gdzie idziesz, 

                                                           James

Violetta przejechała dłońmi po twarzy, poczuła do siebie tak wielkie obrzydzenie, że chciała skończyć ze swoim życiem. Co by się stało gdyby ktoś się dowiedział? Państwo Hopkins na pewno by ją wyrzucili z domu. Wiedziała jedno musi to zachować w tajemnicy, nie może nawet o tym myśleć.



The darker side of Violetta.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz