Rozdział 9

924 53 0
                                    

- Wiesz mam lepszy sposób na to.

- Jaki ? - spytałam spoglądając na niego, ale on się jedynie uśmiechnął i nachylił bardziej nade mną, po czym szepnął :

- Pocałuj mnie.

Odsunęłam się na bezpieczną odległość i spojrzałam na niego jak na ducha.

- Pomarz sobie. - mruknęłam i odwracając się na pięcie wyszłam z kuchni.

- Nadszedł czas na realizację marzeń ! - krzyknął za mną Alex i mogłam usłyszeć jak wchodzi po schodach. Dlatego czym prędzej prz ebiegłam do swojego pokoju i na szczęście zamknęłam się na klucz.

- Otwieraj, Tess. - burknął za drzwi Alex, a ja jedynie zaczęłam się z niego śmiać.

- N-nie - wydukałam.

- Na pewno ? - warknął już nieprzyjemnie na co od razu spoważniałam.

- Na pewno - odpowiedziałam i czekałam na rozwój wydarzeń, ale nic się nie stało, więc spokojnie udałam się pod prysznic.

***

 Wychodząc z łazienki o mało co nie dostałam zawału, gdyż Alex tak po prostu leżał sobie na moim łóżku.

- Nie pomyliłeś pokoi ? - spytałam, a chłopak od razu skupił całą swoją uwagę na mnie, dokładnie oglądając każdy kawałek mojego ciała, a to tylko dlatego, że zapomniałam wziąć ze sobą ubrań.

- Nie, jestem we właściwym. - odpowiedział z lekką chrypką w głosie

Nie zwracając większej uwagi na nieproszonego gościa, wzięłam swoje ubrania i z powrotem zniknęłam w łazience.

Gdy wróciłam do pokoju, nikogo już w nim nie było, więc będąc ciekawa, postanowiłam zejść na dół.

Już schodząc po schodach usłyszałam podniesione głosy, ale za bardzo się tym nie przejęłam, dopiero gdy weszłam do salonu i zauważyłam dwóch podejrzanych gości + Seth'a i Alex'a zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam schodząc tu.

- No proszę. Co to za ślicznotka ? - zapytał jeden z nieznajomych.

- Nie wasz interes. - syknął Alex, a następnie skierował się do mnie. - Tess, idź na górę.

-Wycofałam się do schodów, ale nie miałam zamiaru nigdzie się ruszać.

- Więc, to jest ta Tessa Muse, no nie powiem masz całkiem niezły gust Alex, ale z wielką chęcią ją od ciebie odbierzemy. - po tych słowach przestałam na moment oddychać.

Przez parę minut w pokoju panowała cisza, a ja chciałam tak wejść i każdemu przywalić, nawet Seth'owi.

- Nie. - wreszcie odezwał się Alex, ale mówił to z małym przekonaniem, więc pewnie poprosił go o to jego brat.

- No dobra, ale wiesz w każdej chwili możesz do nas zadzwonić. - powiedział pierwszy i razem z drugim opuścili dom głośno trzaskając drzwiami.

- Nie wierze, że chciałeś to zrobić ! - krzyknął Seth.

- Sam w to nie wierze. - odszepnął Alex.

..............................................................................................................................................

Hej :)

Tak jak informowałam tydzień temu jest rozdział, a jutro jeszcze jeden i być może napiszę coś jeszcze w środę, ale jest to mało prawdopodobne.




One step closer ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz