Zabójca z Origami

53 14 4
                                    

Ethan jechał samochodem wykonać ostatnie zadanie. Wziął całe pudełko, na wszelki wypadek. Straszenie się denerwował.
Zaraz odbierze sobie życie. Będzie musiał jeszcze uratować syna.
Podjechał pod wyznaczony adres. Stała na nim villa. Ethan wszedł do środka.
Zobaczył wielką salę z rejestracją. Podszedł do niej. Na stole stała fiolka z jasno zielonym płynem.
Ethan wziął fiolkę do rąk. Zaczął się zastanawiać. Jeśli to wypije, ma szansę na uratowanie syna. Lepsza mała szansa niż żadna. Wypił całą truciznę. Nic nie poczuł. Od teraz miał dwie godziny. Na jego telefon przyszła wiadomość

Nortona 97

I koniec. Ethan wziął pudełko i wybiegł.
-----------------------------------
Tymczasem Dev palił dowody. Tak. To on był zabójcą z origami. Spalił już większość. Zdjęcie brata. Matki. Zamierzał zabić Kate jak przyjdzie z rozmowy z jego matką.
Pukanie do drzwi. Dev wstał.
Do domu weszła Kate.
- To jednak matka zabójcy! - powiedziała na progu
Weszła do salonu.
- Wiem - odpowiedział Dev
- Skąd? - spytała
- To ja jestem zabójcą
Po czym uderzył Kate tak mocno, że straciła przytomność.
-----------------------------------
Kate obudziła się przywiązana do krzesła. Wokół niej szalały płomienie. Zaczęła się szarpać. Szybko się uwolniła. Zaczęła iść do drzwi. Z przerażeniem zobaczyła, że drogę ucieczki zagradzają jej płomienie. Pobiegła do okna. Otworzyła je.
Na szczęście Dev mieszkał na parterze. Kate wyskoczyła przez okno.
Szybko biegła na komisariat, powiedzieć, kto jest zabójcą.
"Czemu mnie uratował? " , myślała Kate.

Cześć! Powoli zbliżamy się do epilogu. W komentarzach piszcie pomysły na następną książkę. Najlepszy pomysł wygra moją obserwację i gwiazdki XD. No i oczywiście GWIAZDKUJCIE.
Dzięki! :)

Nadzieja [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz