five

4.9K 484 47
                                    

Luke: Nie odzywasz się już trzeci dzień.

Luke: To jest niewybaczalne.

Luke: I w sumie to...

Luke: Przepraszam, jeśli cię uraziłem, ale proszę postaraj się mnie chociaż odrobinę zrozumieć.

Luke: Człowiek, kiedy pisze z nieznajomym, zawsze kreuje sobie jego postać.

Luke: Nie wmówisz mi, że ty tak nie robisz, Hope.

Luke: Będę pisał tak długo, aż mi odpiszesz.

Luke: Nie potrafię zrozumieć o co się wściekasz.

Luke: Wytłumaczysz mi proszę?

Luke: Boże, daj mi cierpliwość do tej dziewczyny.

Luke: Hope.

Luke: Wiem, że tam jesteś.

Luke: Wiem, że to czytasz.

Luke: Nie unikaj mnie, nie jestem z tych co odpuszczają.

Me: Wściekm się tylko na siebie, bo myślałam, że jestes inny od tej zgrai wzrokowców.

Me: Ale umknęło mi, że jestes facetem :)

Me: A wszyscy faceci lubią to co ładne, szczupłe i nieskazitelne.

Me: Stworzyłam sobie o tobie mylne wyobrażenie, że jesteś inny, że nie patrzysz głównie na wygląd, że kierujesz się także tym, co człowiek ma w śródu.

Me: Głupia i rozczarowana, jak zwykle.

Me: Nie mam żadnej z cech, które wymieniłeś u idealnej Hope.

Me: Żadnej.

Me: Wiesz czemu?

Me: Bo nie jestem idealna, Luke.

---

hej
jeżeli tu jestes to napisz (ewentualnie ->vote) co myślisz bo idk czy warto pisać to ff, straciłam motywację

love x

you have a message || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz