Rozdział 17

7.2K 399 22
                                    


Przekroczyłam próg domu i stanęłam na korytarzu ściągając buty i zerkając na Billego siedzącego na kanapie w salonie.


-Aubrey! –Krzyknął tata stojąc za moimi plecami. –Chodź pokaże ci coś. –Poszłam za nim i usiadłam między Billym a Charlim.


-Co to jest tato? –Zapytałam, kiedy odwrócił laptopa w moją stronę.


-To nasze nowe mieszkanie. –Powiedział uśmiechając się a ja zmarszczyłam nos wyduszając z siebie uśmiech. –Jest świetne. To apartament. Nie miałabyś daleko na zakupy.


-Tak, rzeczywiście. –Mruknęłam przewijając zdjęcia mieszkania. Owszem. Było cudowne. Łazienka w czarnobiałych kolorach, tak samo jak większość domu z datkiem brązu i zieleni roślin. Marzenie. –Jesteś pewny, że chcesz właśnie TO mieszkanie?


-Oczywiście, że nie. –Powiedział to tak normalnie, a mi zrobiło się przykro. Nie chciałam chodzić smutna przez cały ten okres czasu. A co to będzie po wyjeździe? Uh...


Charlie wszedł na następną zapisaną stronę w przeglądarce. To był domek. Był wręcz przepiękny, a ja coś czułam, że i tak tata wolałby wydać pieniądze na coś takiego. Głównie przeważały kolory brązu, bieli, zieleni i czerni. Czyli tak jak w poprzednim mieszkaniu. W tym, że na tyłach domu znajdował się zabierający dech w piersi ogród z basenem i grillem. Tak. To zdecydowanie dom marzeń mojego taty.


-A więc? –Oddałam mu laptopa i spojrzałam na niego zastanawiając się, co jeszcze powinnam dodać. – Dom jest piękny. –Tata uśmiechnął się do mnie i sięgnął po telefon wpisując w niego jakiś numer. Wstał i wyszedł z salonu idąc w kierunku kuchni a ja zostałam sama z Billym na kanapie.

Tata wrócił z wielkim uśmiechem na twarzy, ale jeszcze nic nie chciał nam powiedzieć. Po kilku minutach znudziłam się siedzeniem z nimi i poszłam do swojego pokoju siadając do biurka i pakując się na jutro do szkoły. Szkoła. Nie chciałam tam się w ogóle pokazywać. Już czułam na sobie wzrok każdego ucznia wpatrującego się we mnie i w Dylana, kiedy swobodnie przechadzamy się po korytarzu. Postanowiłam obejrzeć jednej odcinek nowego sezonu TVD po czym poszłam przygotować jakieś ciuchy na jutro i poszłam się wykąpać. Wskoczyłam do łóżka i zanim poszłam spać weszłam na WhatsApp'a, na którym aktualnie trwała konferencja na naszej grupie.


Codyy; Aubrey?!


Codyy; Widzę, że jesteś dostępna. Odpisz mi kurwa!! –Uśmiechnęłam się do telefonu widząc jak wszyscy kłócą się o to, u kogo mamy zrobić następna imprezę.

Aubrey; Czego pedale ;p


Holland; Wreszcie!


Holland; Impreza u mnie vs Impreza u Dylana


Codyy; Ja chcę Dylana!


Aubrey; Oh, serio? Jeżeli tak bardzo go pragniesz to sobie go weź!;)


Codyy; Szmata...


Crystal; Jestem za Holland


Aubrey; Holland!


Dylan; Mam was dupie... -uśmiechnęłam się, kiedy nagle zobaczyłam zieloną kropkę przy Dylanie. Czekałam aż do mnie napisze i doprawdy nie musiałam długo zwlekać.


Dylan; Co tam kochanie?


Dylan; Przyjechać jutro po ciebie?;*


Aubrey; Jest dobrze. Tak. Bądź o 8.30

Deep In Love » Dylan O'Brien [ukończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz