Miałam wrażenie, że wszyscy się gapią na bandaże, które schowałam pod rękawami mojej ulubionej bluzy z Oksfordu. Tak strasznie było mi wstyd... Ale nawet to uczucie nie powstrzymywało mnie przed tym, co robiłam, odkąd się rozstaliś... Odkąd mnie rzucił.
Szłam na lekcję angielskiego, kiedy poczułam szarpnięcie.
- Co tam słychać szmato? Ty naprawdę myślałaś, że on może być dłużej z taką obrzydliwą kujonką jak ty? – usłyszałam głos Felice.
- Ja się dziwię, że tak długo z nią wytrzymał – wtrąciła Cathe.
- Pewnie nieźle obciąga! – zawołał Marcus. Na jego słowa wszyscy wokół wybuchli śmiechem.
Wyzwiska pod moim adresem trwały, dopóki nie przyszedł nauczyciel. Z panem Harrisonem wszyscy woleli nie zadzierać.
Kiedy usiedliśmy w ławkach, nikt na szczęście nie zauważył łez, które ciurkiem spływały po moich policzkach.