Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
Pierwszy krok jest najtrudniejszy, bo nie wiesz co przyniesie następny.
Patrzałam na niego nietrzeźwym wzrokiem. Nie potrafiłam powstrzymać śmiechu. Wyglądał na zakłopotanego, ale jednak bardziej martwił się nagłym obrotem spraw. Potrząsnął mną lekko. Byłam bardzo zszokowana tym co wyprawiałam. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Chwilę po tym, gdy udało mi się to zrobić, straciłam przytomność.
Podniosłam głowę z przestrogą. Zaczęłam się momentalnie rozglądać. Ciemność, mrok, czerń, noc. Nic nie zdołałam dostrzec. Zauważyłam, jak i usłyszałam, kogoś. Szedł w moją stronę w zaskakującym tempie. W dłoni trzymał świeżo naostrzony nóż. Podszedł do mnie i gwałtownie wbił mi go prosto w nogę.
Zerwałam się z krzykiem ze strasznego snu. Chwyciłam z całej siły swą głowę i zaczęłam wić się na łóżku jak robak. "To tylko sen. Już o tym więcej nie myśl. Nigdy." moja podświadomość tłumaczyła mi, bym się uspokoiła, lecz nie było to łatwe do zrobienia zwłaszcza, że...
- Co się stało?! - do pokoju wbiegł białowłosy chłopak bez koszuli. Spojrzałam na niego wilkiem i zakryłam twarz dłońmi. Przez głowę przepływały mi tysiące myśli odnośnie tej sytuacji, lecz dłużej milczeć nie potrafiłam. Ze opuszczoną głową odrzekłam:
- To był tylko koszmar - obróciłam się w stronę podłogi i uniosłam się na nogi. Spojrzałam jeszcze raz na nogę, w którą zranił mnie mężczyzna ze snu. Stwierdziłam, że jest na miejscu.
- Chcesz porozmawiać o nim?
- Nie! - stanowczo i bez zastanowienia odparłam. Nie lubiłam rozmawiać o tym wypadku. Teraz zadacie sobie pytanie "Czyli jednak to nie był sen?". Tak, to był zły koszmar, lecz to zdarzyło się naprawdę.
Kiedyś w wieku trzynastu lat miałam włam do mieszkania. To było okropne. Wysoki mężczyzna ubrany na czarno wszedł do mojego pokoju. Nie spałam jeszcze i oglądałam telewizję. W prawej dłoni trzymał uniesiony nóż. Patrzał na mnie wrogo. Wciąż syczał, bym była cicho, bo inaczej stanie się coś złego. Ze łzami w oczach uspokoiłam się i wtuliłam w kołdrę. Zaczął rozglądać się po pokoju i szukać jakichś cennych drobiazgów. Jedyną rzeczą, którą znalazł był maleńki wisiorek ozdobiony drogocennymi kamieniami. Nie pamiętam jak dokładnie wyglądał, ale wiem, że ktoś mi go wcześniej podarował. Schował go do kieszeni i stwierdził, że nie jestem mu już do niczego potrzebna i wycelował we mnie swój sztylet. Przestępca był na tyle oślepiony chęcią wyjścia stamtąd bez uszczerbku na własnym życiu, że trafił tylko w moją nogę, a dokładniej w udo. Sztylet przebił mnie na wylot. Zaczęłam mocno płakać i krzyczeć. Nagle drzwi zostały otworzone przez moich podopiecznych. Spostrzegli tylko mężczyznę wyskakującego przez okno. Mój pokój znajdował się na parterze, więc nie trudno było z niego uciec. Natychmiast zadzwonili po policję i pogotowie. Cała pościel była we krwi. Nie mogłam powstrzymać łez. Wujostwo wciąż powtarzało, że będzie dobrze. Niestety tak się nie stało. Trafiłam zbyt późno na oddział. Moja kończyna nadawała się wyłącznie do amputacji. Obudziłam się z nogą, lecz była, i do tej pory jest, to proteza. Starałam się chodzić, ale nie przychodziło mi to łatwo. Co parę kroków przewracałam się i już trudniej było mi się podnieść. Z czasem jednak nauczyłam się sprawnie poruszać, lecz niestety wspomnienie zostało i towarzyszy mi do teraz.
Chłopak podszedł do mnie od tyłu. Stanął obok i wraz ze mną spoglądał na wschód słońca. Nie dostrzegał mej zmartwionej miny. Tylko wzdychał, przyglądając się niebu. Nie mogłam znieść myśli, że byłam takim pechowym dzieckiem. Teraz już wiem co to był za wisiorek i od kogo go dostałam. Obróciłam głowę w jego stronę i ze skrzywioną miną obserwowałam go. Przez dłuższą chwilę tego nie zauważył. Był naprawdę bardzo roztrzepany. W pewnej chwili obrócił się w moją stronę i gwałtownie się odezwał.
CZYTASZ
Ideał to brednie, a miłość jest fałszem. - Słodki Flirt (FanFiction)
FanfictionHistoria opowiadająca o dziewczynie, która w szokujący sposób poznaje swoją przeszłość i dowiaduje się nowych faktów o sobie. A to wszystko tylko za sprawą nieprzewidzianych wydarzeń, które wpływają na nią i zmieniają jej cały życiorys na dobre. JED...