13

6.1K 328 366
                                    

[poniedziałek 17 sierpnia]

louis: FACE TIME W TEJ CHWILI

louis: W TYM PIEPRZONYM MOMENCIE

louis: HARRY TO JEST BARDZO WAŻNE

louis: HAROLD EDWARD STILES

louis: HARRY KOCHANIE

harry: OKOKOKOKOKOKOKOKOK

+

Louis się cały trząsł, jak tylko podparł swój telefon o jakieś swoje książki, które stały na stoliku. Gdy czekał na połączenie łzy szczęścia lały mu się po policzkach. zdobył bilet do Londynu, co oznaczało, że przeprowadzi się do Harry'ego.

Harry, przerażony na śmierć, nie wiedział czym Louis był tak podekscytowany, przez co się denerwował. Bardzo denerwował. Co mogło wywołać w nim takie emocje?

Kiedy 'Harry kochanie :')'  pojawiło się na ekranie telefonu Lou, łzy zaczęły spływać mocniej, odpowiedział na połączenie. 

- Louis? - Harry zapytał, patrząc na chłopaka który był kompletnym bałaganem. Uśmiechał się, bardzo szeroko uśmiechał, ale też płakał. Miał na sobie duży, czarny sweter, a jego rękawem cały czas pocierał twarz. - Louis, kochanie, co się stało, że jesteś taki szczęśliwy, bądź smutny, czy jakikolwiek się czujesz? -  zapytał szybko Harry.

Louis otworzył buzię by zacząć mówić, jednak nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Żadnego. Wziął kilka głębokich wdechów, jednak wciąż płakał, będąc przy tym prze szczęśliwy. - ja-ja..Harry..- wydusił z siebie chłopak i uniósł papier, który miał zmienić ich życia. 

- Louis co to za papier? - zapytał drugi, zaczynając się ekscytować.

Louis wziął głęboki wdech, by się uspokoić, gdy łzy wciąż spływały mu po policzkach. - Przyjeżdżam do Londynu. Zamieszkam z tobą.- W końcu udało mu się powiedzieć. Podniósł bilet do kamery, by jego chłopak mógł go zobaczyć. 

Momentalnie na buzi Harry'ego pojawił się szeroki uśmiech, tak szeroki, że jego dołeczki były szerokie jak kratery. Na jego twarzy również zaczęły spływać łzy i sam zaczął wyglądać tak jak jak jego chłopak, jak jeden wielki bałagan. W końcu będzie miał możliwość trzymać w swoich ramionach tego chłopca, będzie mógł go dotykać i zasypiać obok niego. po prostu będzie z nim, -Louis..- zaciął się mówiąc. 

-Harry, o mój boże jesteśmy jak jakieś bałagany- zaśmiał się Louis, gdy zobaczył swoją i Harry'ego twarz.

- Wiem kochanie, wiem. ale tak musiało być. W końcu będziemy mogli trzymać się nawzajem i w ogóle.- Harry zaśmiał się lekko i wywrócił swoimi oczami. Podziwiał piękny bałagan który widział przez ekran. W końcu będzie mógł go tulić, całować, czuć jego skórę i mieć szczęśliwe życie. 

Louis usiadł na krześle, wciąż przecierając swoje oczy i obserwując jak jego chłopak również siada przed ekranem. Był to w tym momencie wrak emocjonalny, ale Louisa wrak, chłopak nie mógł być już szczęśliwszy. - kocham cię - wydusił z siebie.

- ja też cię kocham - odpowiedział mu Harry, - kiedy tak w ogóle przyjeżdżasz? - spytał się jeszcze.

Louis spojrzał na swój bilet, - umm..jutro jakoś w południe - powiedział i spojrzał na swój ekran telefonu. 

- Dobrze, wezmę ze sobą Liama, żeby nagrał filmik z naszego powitania - powiedział drugi z lekko drżącym głosem, - nie mogę się doczekać.

- Nie mogę uwierzyć, że w końcu będziemy razem - uśmiechnął się Lou. Po czym odwrócił się i z uśmiechem  spojrzał na Lottie i swoją mamę. Bezgłośnie im podziękował za  bilet jako świąteczno-urodzinowy prezent. Nie oczekiwały, że  go zobaczą na święta w domu, wiedząc że z Harrym spędzi najlepsze chwile w życiu. Chciały dla niego tego co najlepsze. 

Odwrócił się z powrotem do  ekranu uśmiechnął jak zobaczył Harry'ego. - Zgaduję, że obietnice na mały palec się sprawdziły, co nie? - spytał.

- Oj tak, sprawdziły się - odpowiedział Harry, kołysząc swoim małym palcem przed ekranem telefonu, powodując tym chichot u Louisa. - Jestem taki gotowy na jutro - dopowiedział.

Louis przytaknął, - jestem już spakowany. zrobiłem to już wczoraj, bo wczoraj dostałem bilet - powiedział ze śmiechem.

Harry zmarszczył swoje brwi, - a co jakbym powiedział, że nie możesz ze mną zamieszkać - zapytał.

- Kochanie - Louis ułożył głowę na dłoniach i oparł się łokciami na stoliku, przybliżając się do ekranu - czemu miał byś powiedzieć nie, ty mała cholero -  odpowiedział starając się nie zaśmiać.

- No zaśmiej się i uśmiechnij, dobrze wiesz, że tego chcesz ' powiedział Harry, a Lou zrobił dokładnie to co mu powiedział czym wywołał i u swojego chłopaka chichot.

W końcu się rozłączyli po 4 godzinach. Rozmawiali po prostu o ich wspólnym życiu i co mają zamiar rozbić jak Louis się przeprowadzi do Harry'ego. Myśleli o zaadoptowaniu psa, jak i tak nie mogli mieć dzieci. Przez cały czas, mieli uśmiechy na swoich twarzach, a ciała wypełnione szczęściem. W końcu poczują się, przytulą, będą wiedzieli jak pachną, pocałują, będą spać razem. Wszystko co chcieli zrobić w końcu będą mieli szanse zrobić następnego dnia. 

Harry jeszcze przed rozłączeniem się podniósł palec do ekranu, machając nim i czekając na Louisa, żeby skopiował jego ruch,  -obiecujesz, że będziemy razem na zawsze? - zapytał.

Louis zgiął swój mały palec - obiecuję - powiedział - zawsze, na zawsze.

~~~~

z tego co napisała autorka historia zbliża się ku końcowi tak więc no :///

ALE na pocieszenie zapraszam na inne moje historie, zwłaszcza dwie nowe 'twitter | 5sos' i 'texting | k.l' and i jestem super podekscytowana bo byłam już zmęczona historiami 1d (sorrynotsorry), byłabym bardzobardzobardzo wdzięczna jeśli byście na nie rzucili okiem :)))

a i O MÓJ BOŻE BYŁAM NA IMAGINE DRAGONSSSSSSS I TO BYŁ NAJLEPSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU 

ily /s.











text messsages ➵ l.s [pl] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz