[wtorek, 18 sierpnia]
'Zadzwoń do mnie jak wysiądziesz z pociągu lou, okej?' Jay, mama Louisa poinstruowała go, gdy stali i czekali na pociąg, który miał zawieść Louisa do Londynu.
'Dobrze mamo' potwierdził chłopak, którego ciało trzęsło się z ekscytacji i zdenerwowania. Wiele myśli przelatywało przez jego głowę, gdy tak stał i czekał.
Co jeśli Harry się nie pojawi? Co jeśli będzie mu kazał wrócić do domu.
'UWAGA: nadjeżdża pociąg na tor 6, kierunek: Londyn!' pasażerowie usłyszeli komunikat z głośników, gdy pociąg zaczął wjeżdżać na stację.
Louis obrócił się do swojej matki, oboje mieli łzy w oczach. W przypadku jego matki było to wywołane ty, że jej synek wyprowadza się z domu, by zamieszkać z kimś inny. W jego, że opuszcza matkę. Jeszcze ostatni raz się uścisnęli, 'Żegnaj Lou, kochanie. Uważaj tylko na siebie. Tylko zadzwoń do mnie jak wysiądziesz z pociągu i jak już będziesz u Harry'ego. Bardzo cię kocham.' Udało się wypowiedzieć Joy te słowa mimo łez, które wciąż leciały jej po policzkach, lądując na bluzie adidasa, którą miał na sobie chłopak.
--
louis: jestem w tramwaju
harry: cholera, tak
louis: czy masz kogoś kto nagra filmik?
harry: tak, liama
louis: moja mama była jak płaczący bałagan
harry: no wiesz, jesteś jej małym lou lou bear
louis: nawet nie próbuj mnie tak nazywać, hazza
harry: o mój, okokok
louis: jESTEM TAKI PODEKSCYTOWANY. JESZCZE JAKIEŚ 2 GODZINY ALE JESTEM JUZ PODEKSCYTOWANY
harry: jA TAK SAMO, BĘDĘ NA CIEBIE CZEKAĆ, GDY WYSIĄDZIESZ
--
Louis cały się trząsł i kołysał, gdy pociąg w końcu wjechał na stacje. Jego serce biło tak szybko, że miał wrażenie, że wyrwie mu się z piersi. Złapał za swoją walizkę i powiesił na ramie swój plecak, jak pociąg już całkowicie się zatrzymał.
Drzwi się otworzyły, a chłopak praktycznie wybiegł z pojazdu, przepychając się przez ludzi w poszukiwaniu Harry'ego.
Ludzie byli wszędzie. Spotkania internetowych przyjaciół, par, starych kumpli, rodziców z małymi dziećmi, nastolatków, wojskowych, obcokrajowców, wszystkich.
'Harry!' krzyknął Louis, szukając wszędzie swojego chłopaka, wśród setki ludzi.
Czy rzeczywiście tu był? Czy go wystawił? Czy w ogóle mu zależało?
'Louis!' dało się usłyszeć głos drugiego chłopaka. Zaczął szukać w około coraz szybciej, próbując odnaleźć źródło. Ludzie obdarzali go krzywymi spojrzeniami, gdy się przeciskał między nimi zbliżając się do swojego celu.
'Harry!' spróbował jeszcze raz, przepychając się między ludźmi. Oboje czuli to samo, gdzie jest mój ukochany? Łzy zaczęły się zbierać w oczach Louisa gdy wciąż szukał. Jednak były to łzy zarazem szczęścia jak i zdenerwowania. 'Harry gdzie jesteś?' ponownie krzyknął.
'Tutaj!' odpowiedział mu chłopak, jednak Lou nie mógł dostrzec twarzy pasującej do głosu. Był zbyt niski, a ludzie cały czas się przemieszczali.
Nagle oba serca przestały bić, nareszcie szmaragdowe oczy spotkały te błękitne.
~~~~~
także no :))
CZYTASZ
text messsages ➵ l.s [pl] ✔
Diversos"fuck boy" "ale jednak zdjęcie ci się podobało" "taa, tak" wszelkie prawa należą do: @stylinhemwin okładka: @cutebuttash