To znowu ty?!

24 3 0
                                    

Jetem taka szczęśliwa odnalazłam mamę, która mnie kocha. Wkońcu wiem jak to jest mieć mamę. Chociaż znałam ją jakieś 3 godziny mogłam jej wszystko powiedzieć. Ufałam jej.

Od tych kilku godzin nawet na chwilę się nie rozstałyśmy. Właśnie mama opowiadała mi o moim bracie, gdy nagle ktoś wszedł do domu mocno trzaskając drzwiami.
-Już jestem, mamo- krzyknął. Zobaczyłam jak do salonu, w którym siedziałyśmy wchodzi chłopak, ktory kilka godzin temu otworzył mi drzwi.
-Lukas to jest twoja siostra Anastasia. Anastasio a to jest twój starszy o 2 minuty brat- powiedziała z usmiechem na twarzy mama.
-Coo?! Przecież Anastasia nie żyje- oznajmił Lukas
-A oto jestm- zaśmiałam się. I zaczęłyśmy z Esther opowiadać mu jak to się stało, że nie wychowywałam się razem z nim.

Chłopak był równie wysłuchany tak jak ja gdy Esther opowiadała o swojej córce.

-No to witaj w domu siostro- przytulił mnie. Nie mogłam uwierzyć, że mam brata.
-Wkońcu mam was razem przy sobie. Teraz nic mi już nie potrzeba do szczęścia- powiedziała mama i zaczęła nas przytulać.

Nie wiedziałam, że kiedyś odnajdę miejsce na Ziemi. Jednak czuje, że tu i teraz to jest mój swiat.

-Muszę was na chwilę zostawić, bo muszę iść do salonu- powiedziała mama. Esther jest sławną projektantką mody wiec musi dbać o swoje nazwisko.
-To chodź siostra, pomogę Ci się rozpakować- pociągnął mnie za rękę. Pokazał żeby weszła po schodach do góry a sam wziął moją czarną walizkę.

Dom był bardzo duży. Lukas powiedział, że mogę sobie wybrać jeden pokój. Wybór był duży, ponieważ u góry były 4 wolne sypialnie. Weszłam do pokoju na końcu korytarza i wiedziałam, że to tam chcę mieć swój mały świat.

Pokój był duży. Na środku było ogronme łóżko. Najbardziej podobał mi się szeroki parapet, z którego mogłam podziwiać widoki. To było idealne miejsce gdzie mogłam zatracić się w marzeniach.

-To co pomogę Ci w rozpakowywaniu...- oznajmił a ja nadal rozglądałam się po pokoju, który jak narazie był mój.
-Tak, nawet możesz mnie rozpakować- zaśmiałam się i rzuciłam na łóżko.

Wpatrywałam się w biały sufit. Nagle usłyszałam śmiech mojego braciszka. Nie wiedziałam co go tak bawi, ale mało to mnie obchodziło.

-Nie wiedziałem, że ubierasz się w meskie ciuchy... siostro
-Coo? O co Ci chodzi?
-No w twojej walizce znajdują się męskie ubrania, perfumy i inne rzeczy- zeszłam szybko z łóżka. Nie wierzyłam w to co widziałam. W mojej walizce nie było moich rzeczy. Wpadłam w panikę i zaczęłam krzyczeć i rozrzucać ubrania po całym pokoju.

-Uspokój się- zaczął uspokajać mnie Lukas.- Jutro pojedziemy na shopping i sobie kupisz co będziesz chciała.
-Alle...-zaczęłam, ale mój starszy braciszek nie pozwolił mi skończyć.

****

Minęło 3 dni od mojego przyjazdu. Mama bardzo o mnie dbała jak nikt inny wcześniej.Kupiła mi tyle ubrań, że nie musiałam już poszukiwać mojej walizki.

Lukas pokazał mi swoje życie. Ciągłe imprezy z kumplami. Domówki, kluby... Nie przepadałam za tym, ale chciałam poznać go bliżej. Byłam już raz z nim na domówce i poznałam tylu ludzi.

-Mam nadzieję, że Lulas nigdzie dziś nie idzie na impreze- powiedziałam sama do siebie. Byłam taka zaspana. Schodziłam na dół i usłyszałam jak mój brat z kimś rozmawia.
-Stary, miałeś być w Londynie przez całe 2 miesiące. Co ty tu robisz?- zapytał Lukas.
-Ktoś mi podmienił bagaż i musiałem wrócić.- odpowiedział męski głos.
-Wejdź do góry, do mojego pokoju. Ja wezmę coś do picia i zaraz do Ciebie przyjdę.

Schodziłam już ze schodów i nagle poślizgnęłam się z dwóch schodków. Nie upadłam na twarde kafelki tylko na jakiegoś chłopaka. Leżałam na nim. Podniosłam głowę do góry.

-To znowu Ty. Widzę, że wciąż na mnie lecisz.- zaśmiał się chlopak i przekręcił się tak, że to On teraz na mnie leżał.
-Na lotnisku w Londynie to ty na mnie wpadłeś- powiedziałam pewnym głosem.
-Czyli nie zaprzeczasz, że na mnie lecisz?- nie zdążyłam zaprzeczyć, bo usłyszałam głośny śmiech.
-Widzę, że już się poznaliście-spojrzałam na Lukasa. Uśmiechał się od ucha do ucha. A w ręku trzymał dwa piwa.

Odetchnęłam chłopaka mocno na ziemię. Nie było łatwo, ale dałam radę. Wstałam na nogi i podeszłam do brata.

-To twoja nowa laska?- zapytał chłopak i podniósł się na nogi.
-Nie, to jest moja siostra Anastasia. A to jest mój najlepszy przyjaciel Liam- wskazał na chłopaka, który podał mi ręke przedstawiając się. Było to bardzo dziwne, bo znowu poczułam dreszcze. Wczesniej myślałam, że to ze strachu albo czegoś. Jednak to było bardzo dziwne, bo nie miałam czego się bać.

Liam zaczął opowiadać Lukasowi jak to na siebie wpadliśmy. Oczywiście wszystko przekręcił, ale nie chciało mi się tłumaczyć. Dlatego nie zaprzeczałam.

-Czyli spotkaliście się w Londynie- bardzkiej oznajmił niż zapytał, mój brat.- I oboje macie nie swoje walizki. To może oznaczać tylko jedno- zaśmiał się.- Liam jedź do domu i przywieź mojej siostrze jej walizkę- uśmiechnął się do chlopaka, który poszedł w kierunku drzwi.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Mamy 798 słów.

Odnaleźć życie(zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz