Niesamowite spotkanie...

2.7K 151 15
                                    


Chloe/Messenger

Chloe: hej solenizantko <3

Ja : hej młoda :D

Chloe : no przestań, jestem tylko 5 miesięcy młodsza od ciebie

Ja : no dobra, niech będzie. Bądź na 19. <3

Po dostaniu wiadomości od Chloe zaczęłam rozglądać się po pokoju.

- Nie wiedziałam, że jestem zdolna tak ładnie posprzątać – powiedziałam dumna z siebie. Byłam dzisiaj zmuszona zrobić porządek, bo o 19.00 w moim domu Chloe organizuje mi 15 urodzimy.

Teraz, wchodząc do pokoju, można od razu zauważyć moje duże łóżko, po prawej stronie biurko, a po lewej szafę i telewizor, w sumie nadal roi się tu od niepotrzebnych rzeczy, albo takich których nigdzie już nie mogę upchnąć. Lubię swój pokój, bo oddaje mnie... pudrowo różowe ściany i mnóstwo plakatów Bars And Melody. Jakiś miesiąc temu zdałam sobie sprawę, że zaczynam mieć na ich punkcie obsesję, a teraz ona się rozwija. Dlatego właśnie chcę jechać po ich płytę. No dobrze, nie tylko dla tego... Dowiedziałam się, że w księgarni w mojej Galerii koło 17 zacznie się sprzedaż biletów na ich koncert, a ja chce zgarnąć bilet meet&greet i mam nadzieje że mi się uda, chciałabym ich poznać – nagle moje przemyślenia przerwał telefon.

- Schodź na dół – usłyszałam w słuchawce – śniadanie samo się nie zrobi.

- Lizzy, a nie łatwiej jest wejść po schodach i mi to po prostu powiedzieć ? – zapytałam znudzonym tonem

-Nie, jest dwudziesty pierwszy wiek. – rzekła rozłączając się.

Podniosłam się, włożyłam na nogi moje reniferowe kapcie i wstając poczułam, że mój żołądek się odzywa. Szybko włożyłam szlafrok i wypędziłam z pokoju, prawie przewracając się na progu. Ku mojemu zdziwieniu przy wypełnionym jedzeniem stole stali wszyscy członkowie mojej rodziny z ubranymi czapkami urodzinowymi. Nie spodziewałem się tego.

- Witaj – powiedzieli na przywitanie

- Nie musieliście tego robić

- Nie gadaj tylko siadaj .

-No dobrze, dziękuję – rzekłam i siedliśmy do stoły żeby zjeść przyrządzone przez nich śniadanie.

- Dobra, czas chyba na prezenty- powiedziała siostra.

- Prezenty! – wykrzyknęli z zadowolenia, a Lizzy zniknęła w drzwiach po chwili wracając z trzema upominkami.

- Mam, chodźcie – oznajmiła wesoło puszczając mi oczko i wskazując salon w celu przeniesienia się tam.

Siedząc na kanapie pozowałam do zdjęć, które robiła mi zadowolona mama.

-Teraz nagrywam, odpakowuj – rozkazała

Nie spodziewałam się, że dostane prezenty, bo zawsze na urodziny otrzymywałam kopertę z napisem ' Wydaj na co uważasz' i w sumie mi to pasowało. Tak, dzisiaj były moje 15 urodziny. Zawsze, gdy otrzymywałam pieniążki to dzwoniłam do Chloe i jechałyśmy na zakupy.

- Otwieraj szybciej – powiedzieli.

- No dobra, dobra spokojnie – Nie na widzę gdy się mnie pospiesza – O boże dziękuję ...- powiedziałam spoglądając na świąteczny sweterek Bars And Melody. W sumie, to tylko jak bym chciała, to mogłabym wsiąść na rower i przejechać na drugi koniec kraju, ponieważ to tam aktualnie są chłopcy.. Ale, przecież Anglia nie jest taka mała. Kolejne dwa to też były ubrania, ale ten Sweterek, od razu włożyłam na siebie i pobiegłam do lustra, żeby zrobić zdjęcie. Byłam taka podekscytowana.

Bądź moją gwiazdeczką| Bars and MelodyWhere stories live. Discover now