Niebieskie włosy ?

1.6K 104 7
                                    

Dzisiaj rano obudziłam się dosyć późno, czego przyczyną było to, że dzisiejsze lekcje zostały odwołane z powodu jakiejś konferencji nauczycieli... nie ważne. W domu nikogo nie było, więc puściłam głośno muzykę i właśnie zamierzałam iść na dół, by zrobić sobie śniadanie, lecz zadzwonił telefon. Tak szybko odebrałam, że zapomniałam popatrzyć kto dzwoni.

- Halo ?

- Hej gniazdeczko. – powiedział mój ukochany zaspanym głosem do słuchawki.

- Hah, widzę, że ktoś tu dopiero się obudził – zachichotałam ściszając muzykę.

- Taaaak – wydusił ziewając – chciałem Ci powiedzieć, że nie mogę się doczekać dzisiejszego wieczoru u Charliego, a szczególnie tego, że będziemy tam razem.

- Oh, ja też. Jestem bardzo ciekawa jak tam jest. Boże, Charlie jest już taki dojrzały...

- Ej, no weź, ja też jestem dojrzały.

- Hah, no oczywiście, że tak. – zaśmiałam się.

- Słoneczko, czy ty coś sugerujesz ? – zapytał.

- Nie, no przecież żartuje. Dobra, lecę się przebrać, bo jestem w piżamie.- powiedziałam przeglądając się w lustrze koło łóżka.

- Nie widziałem cię jeszcze w piżamce. – odrzekł słodkim głosem.

- I nie zobaczysz – rzuciłam od razu. Gdy tylko pomyślałam jak Leo leży w łóżku bez koszulki, na twarzy pojawił mi się uśmiech.

- Zobaczymy...

- Co to ma znaczyć ? – zapytałam, bo szczerze się zdziwiłam.

- Gwiazdeczko, dowiesz się za niedługo – powiedział. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale zaczęłam sie denerwować.

- Dobra, musze przyznać, że teraz mnie zaintrygowałeś – zachichotałam wyciągając przypadkowy sweter z szafy.

- I oto mi chodziło, dobra leć się ubierać. Przyjadę po ciebie o 17

- Przez zwrot ,, przyjadę po ciebie'' miałeś na myśli taksówkę prawda ? – rzuciłam, by troszkę go podrażnić. Uwielbiałam się z im droczyć.

- Oh, kiedyś zrobię to prawko i zobaczysz – zaśmiał się.

- Czekam z niecierpliwością. Papa – powiedziałam i zaczęłam ściągnęłam ciuchy, więc teraz stałam w samych...majtkach. Sięgnęłam po sweter, lecz telefon znowu zadzwonił, odebrałam.

- Gwiazdko, zapomniałem ci czegoś powiedzieć – oznajmił jąkając się.

- Co ? – zapytałam. Czułam się totalnie niekomfortowo stojąc tak jakby goła, z telefonem w ręce. Miałam jakieś dziwne, głupie przeczucia, że on to widzi... wiem, jestem głupia.

- Kocham cię – odrzekł i zachichotał.

- Ja ciebie też, a teraz, daj mi się ubrać misiu – poprosiłam i przyciągnęłam sweter do mojego ciała.

- Dobrze, kochanie widzimy się potem.

- Kocham cie, papa. – powiedziałam i rozłączyłam się.

Koło 16:45 przyszła do mnie Chloe i wspólnie czekałyśmy na Leo. Dzisiaj pogoda była fatalna, cały czas padało, chmury zasłaniały całe niebo. Siedziałyśmy na sofie i oglądałyśmy telewizje, aż usłyszałyśmy pukanie.

- Juuuż – krzyknęłam i otwarłam drzwi.

- Hej gwiazdeczko – krzyknął Leo i wszedł do środka całując mnie lekko w usta.

Bądź moją gwiazdeczką| Bars and MelodyWhere stories live. Discover now